Wpisy archiwalne w kategorii

Do Gdańska

Dystans całkowity:798.44 km (w terenie 7.00 km; 0.88%)
Czas w ruchu:38:11
Średnia prędkość:20.91 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:133.07 km i 6h 21m
Więcej statystyk
Dystans63.88 km Czas03:55 Vśrednia16.31 km/h
Temp.24.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Rzeszów-Gdańsk- dzień 6.
Kategoria Z sakwami, Do Gdańska


KLIK
Koniec naszej wyprawy był bliski- pozostało jakieś 35 km do Gdańska. Poranne pakowanie i gdy już mieliśmy wyjeżdżać, zawołał nas właściciel, by coś nam pokazać. Był, to rower Jego synka, który zginął jadąc na nim. Najechał na niego samochód. Widok zmiażdżonego roweru zapamiętam na długo, tylko nie wiem, czy był to dobry pomysł, żeby nam ten rower pokazywać. Odechciało nam się jazdy, ale wyboru nie było. Przez Trąbki Wielkie i Straszyn dotarliśmy do Gdańska- ruch był spory. Troszkę pobłądziliśmy w samym mieście, ale udało się dotrzeć nad morze. Nowe ścieżki są świetne- szerokie, równe i mają niskie krawężniki, całkowite przeciwieństwo tych rzeszowskich. Na molo i plaży sesja fotograficzna i ruszyliśmy do centrum miasta. Foty tu, foty tam i po posiłku ruszyliśmy na dworzec. Czekało nas prawie 9 h w pociągi IC do Krakowa- tam mieliśmy nocować u Krzaka, naszego pomocnika noclegowego. I to koniec długiej i czasami ciężkiej podróży przez Polskę. Teraz tylko trochę przy rowerach trzeba popracować, a Włochaty musi wyleczyć kontuzję. Mimo, że pogoda nas poniewierała, to nie daliśmy się i dążyliśmy do celu. Było warto- kto wie, gdzie wylądujemy w przyszłym roku.
W Gdańsku. © miciu222145

Nareszcie. © miciu222145

Moja pierwsza wizyta nad morzem :) © miciu222145
fot. Włochaty.
Pamiątkowa fota. © miciu222145
fot. Włochaty
Radzio też chciał fote. © miciu222145

I na plaży. © miciu222145

Zostawiłem ślad- ale tylko na chwilę. © miciu222145

Byłem tu :D © miciu222145

odwiedziłem też Neptuna. © miciu222145
fot. Włochaty
Zabytkowy Żuraw. © miciu222145

Rowerki w pociągu. © miciu222145

Pociąg jechał dość szybko. © miciu222145
fot.Włochaty
Dystans122.18 km Teren1.00 km Czas06:10 Vśrednia19.81 km/h
Temp.14.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Rzeszów-Gdańsk-dzień 5

Kolejny już 5 dzień przywitał nas pochmurną pogodą z silnym wiatrem. Po oglądnięciu Gumisiów, ogarnięciu się i spakowaniu ruszamy dalej. Gnaliśmy pod wiatr po dziurawych drogach przez Mgowo i Wiewiórki do Grudziądza. Postój na jedzonko i ruszamy dalej, bo jest zimno. Wjeżdżamy na kiepską drogę wzdłuż Wisły. Przez Mątawy, Tryl, Nowe i Kamionkę docieramy do autostrady A1. Nadciągają ciemne deszczowe chmury- jedziemy w sam środek. Przebijamy się nad A1 i w Leśnej Jani postój- czekamy, aż przestanie padać. Po chwili ruszamy dalej do Skórczu, co chwilę zatrzymując się to pod drzewem, to na przystanku, by przeczekać deszcz. W Skórczu odwiedzamy bar, by coś przekąsić. Gdy właścicielka dowiaduje się o naszej wyprawie, częstuje nas sokiem za free. Co ciekawe, im dalej jesteśmy od domu, ludzie życzliwiej nas przyjmują. Ruszamy w stronę Starogardu Gdańskiego. Wcześniej robimy postój w Bobowie. Zmoknięci czekamy na przystanku. Ja mam już dość deszczu i ciągłych postojów- w tym tempie nie dojedziemy na nocleg. Podczas gdy siedzimy na przystanku, niektóre samochody ładują się w największą kałużę i oczywiście ochlapują nas całych, jakbyśmy jeszcze za mało byli mokrzy, wkurzyłem się wtedy niesamowicie. Znowu Krzaku wkracza do akcji i załatwia nam nocleg, a my jedziemy dalej, bo przestał o padać- tylko na jak długo? Nawet na długo, bo pojawiło się słońce, więc po kałużach pokręciliśmy dalej do Starogardu. Postój na zakupy i ruszamy dalej na załatwiony nocleg: Kokoszkowy, Trzcińsk, Siwiałka, Godziszewo. Tutaj mieliśmy załatwione spanko w domu nad jeziorem Godziszewskim. Znowu kolacja i spanko- jutro ważny dzień.
Pomysły były rózne. © miciu222145

Czas ruszać. © miciu222145

Foto by Włochaty^^^^
Bez smaru nie pojedzie- fot. Włochaty. © miciu222145

W tle Grudziądz. © miciu222145
fot. Włochaty
Człowiek-krzak. Fot.Włochaty. © miciu222145

Nad autostradą. © miciu222145
fot.Włochaty
Kolejne województwo. © miciu222145
fot. Włochaty^^^^^^^^^^^
Kolejny postój. © miciu222145
fot. Włochaty
Nieszczesne Bobowo. © miciu222145
fot. Włochaty.
Podjazd do Nowego. © miciu222145

Jez. Godziszewskie. © miciu222145

Spróbujesz? © miciu222145
fot. Włochaty.
Nocleg w Godziszewie. © miciu222145
Dystans103.20 km Teren1.00 km Czas05:13 Vśrednia19.78 km/h
Rzeszów-Gdańsk- dzień 4.

Dzień 4 rozpoczął się mega kiepsko. W nocy zaczęło padać i przestało dopiero koło 9. Zjedliśmy śniadanie i pograliśmy w państwa- miasta przy muzie z telefonu. Odwiedził nas jeszcze gospodarz, życzył udanej jazdy i udał się do swoich obowiązków. Zebraliśmy się i pomiędzy krówkami dotarliśmy do pobliskiej drogi. Wiatr nie zachęcał do jazdy i strasznie nas zamuliło- ciężko było jechać nawet 20 km/h. Przez Wielgie i Czarne docieramy do Lipna- średnia ledwo ponad 16 km/h. Przez Kikół i Węgiersk docieramy do Golubia-Dobrzynia. Czekamy, aż przestanie padać. Dalej drogą o bardzo dobrej nawierzchni docieramy do Wąbrzeźna przez Niedźwiedź i Wałycz. Pogoda się posypała całkowicie- pada i wieje, do tego Włochatemu rozkręciła się kaseta, ale dało się jechać. Krzaku- znajomy Włochatego załatwia nam nocleg, ale żeby się z Nim skontaktować muszę wyjąć baterię z gps’a bo padła. Zakupy w Lidlu i jest dobra wiadomość- jest nocleg niby 4 km od nas. No to jedziemy w straszliwym deszczu pod wiatr do Jarantowic i skręcamy na Stanisławki. Tam spotykamy miła Panią, która doprowadza nas na domek. W sumie zamiast 4 km wyszło 14 km, ale liczy się, to, że mamy gdzie spać. Domek okazuje się nieźle wyposażony- radio, TV, łazienka. Kolacyja przed TV i ładowanie wszystkiego co się da- tak wyglądał koniec dnia.
Tylko wtedy radio działało, ten keczup przejechał całą Polskę :D © miciu222145

Włochaty rozgromiony. © miciu222145

To tak z nudów. © miciu222145

Foto by Włochaty^^^^^
Pogoda kiepska, ale jedziemy dalej. © miciu222145

Foto by Włochaty^^^^
Docieramy na nocleg. © miciu222145

Domek wypasiony. © miciu222145

Więc się rozsiadamy. © miciu222145

Kawałek już przejechaliśmy. © miciu222145

Foto by Włochaty^^^^
Jemy kolację :D © miciu222145

Trzeba też dokręcić kasetę. © miciu222145
Dystans151.24 km Teren2.00 km Czas07:02 Vśrednia21.50 km/h
Temp.17.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Rzeszów-Gdańsk-dzień 3.

W nocy padało, ba, nawet burza przeszła. Jednak rano już się uspokoiło i można było śmiało wyruszać w dalszą drogę. Wyjechaliśmy ok. 8 kierując się w stronę Mszczonowa- pożegnała nas piękna biała czapla. Za Mszczonowem jedziemy w stronę Żyrardowa- jednak po 10 km wbijamy się na stację BP. Tam myjemy się, ładuję telefon gps’a, no i jemy sobie. Przez Wiskitki i Aleksandrów docieramy do Sochaczewa. Miasto zrobiło na mnie bardzo smutne wrażenie. W parku robimy przerwę na śniadanie i ruszamy dalej. Bocznymi drogami docieramy do Wyszogrodu. Jednak wcześniej jedziemy mostem na rozlewiskami Wisły- spokojnie miał ponad 2 km. Jadąc dalej chcemy ominąć Płock, jednak najkrótsza droga prowadzi przez to miasto, więc postanawiamy zawitać do niego. Jedziemy przez Rębowo, Bodzanów i Słupno do Płocka. Na głównej drodze dojazdowej musimy się zmierzyć ze strasznym ruchem, do tego droga jest dziurawa i bez poboczy. Zmordowani docieramy do Płocka. Tu tradycyjny postój i planowanie dalszej trasy. Dalej był Sikórz i Brudzeń. Późna pora zmusza nas do zwiększenia tempa- gnamy pod wiatr ok. 25-30 km/h, jest ciężko. Przez Sobowo i Michałkowo docieramy do Chalina. W międzyczasie Włochaty rozwala telefon o asfalt, ale na szczęście nadal działa. W Chalinie znajduje się jezioro nad którym przewidziany jest kolejny nocleg. Jezioro owszem było, ale zjazd nie znaleźliśmy. Dopiero po objechaniu go dookoła zjeżdżamy w miejscowości Mokowo. Teren okazuje się kiepski na rozbicie namiotu, jednak decydujemy się an pastwisko kilkadziesiąt metrów od brzegu. Trochę nas niepokoiło, to, że byliśmy widoczni z pobliskiej drogi. Po rozbiciu namiotu pojawił się pierwszy gość- syna właściciela terenu na którym byliśmy. Był tylko sprawdzić kto to zawitał w te strony. Później pojawia się drugi syn jak i ich ojciec. Trochę pogadaliśmy- przyjęto nas bardzo życzliwie i z podziwem, że chce nam się tyle jechać. Z miejscówki było widać jezioro, a w tle wiatraki. Włochaty mimo bolącej nogi dawał dzisiaj rade. Aktualnie jesteśmy już w woj. Warmińsko- Mazurskim.
W Sochaczewie. © miciu222145

Wiatraki- widoczne były z daleka. © miciu222145

Zachód był ładny. © miciu222145

Im później tym ładniej :) © miciu222145

Jak co wieczór :) Fot. Włochaty. © miciu222145
Dystans168.19 km Teren3.00 km Czas07:37 Vśrednia22.08 km/h
Temp.25.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Rzeszów-Gdańsk-dzień 2.

Dzisiaj wstaliśmy o 6. Poranek bardzo chłodny, ale nie pozostaje nic innego jak pozbierać się i ruszyć dalej. Udajemy się do Starachowic, gdzie pod sklepem pałaszujemy śniadanko. Ruszamy dalej przez Wąchock i Parszew do Skarżyska –Kamiennej. Teren się wywłaszczył, ale drogi straszliwie się pogorszyły- jedzie się prawie jak w terenie: Bliżyn- Odrowąż-Niekłań-Ruski Bród. Jesteśmy już w woj. Mazowieckim. Słonko grzeje bardzo mocno, więc w dobrym tempie jedziemy dalej przez Przysuchę, Klwów do Nowego Miasta n. Pilicą. U Włochatego pojawia się problem- boli go ścięgno Achillesa- ratuje go różnymi specyfikami i już wolniej jedziemy dalej do Baiałej Rawskiej- czyli już woj. Łódzkie. W międzyczasie mój kompan odżywa i jedziemy już w normalnym tempie w kierunku Mszczonowa. Szybkie zakupy i jedziemy w stronę jeziorek w Kaczkowie. Jedziemy przez dzielnicę przemysłową, mijamy mnóstwo magazynów i parking z tysiącami nowych samochodów. Wjeżdżamy w teren i lądujemy nad jeziorkami. I tu mały zonk- okazuje się, że to rezerwat przyrody. Zapuszczamy się w głąb i spotykamy pewną Panią. Jak się okazało jest zarządcą tego terenu i zgadza się na nasz nocleg w tym miejscu. Ulżyło nam i zaczęliśmy szukać miejsca na obóz. Miejsce piękne, ale zapadł zmrok więc zwinęliśmy się do namiotu, przy okazji chroniąc się przed komarami.
No to wyruszamy. © miciu222145

Poranek nad zalewem w Strykowie. Fot. Włochaty. © miciu222145

Śniadanie w Starachowicach. © miciu222145

Gdzieś na trasie. © miciu222145

Śpiwór uciekinier. Fot. Włochaty. © miciu222145

Dojeżdżamy na nocleg.Fot. Włochaty. © miciu222145

Zachodzik. © miciu222145

Nadchodzi wieczór. © miciu222145

Tak powstawały opisy na BS. Fot. Włochaty. © miciu222145

Keczupowa twórczość. Fot. Włochaty. © miciu222145
Dystans189.75 km Czas08:14 Vśrednia23.05 km/h
Temp.25.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Rzeszów-Gdańsk-dzień 1.

Nadszedł dzień wyjazdu nad morze. Towarzyszem w tej eskapadzie był Włochaty. Zjawiliśmy się pod Tesco skąd wyjechaliśmy w ten chłodny, ale słoneczny poranek. Na początek przedzieraliśmy się przez zatłoczone miasto w kierunku ulicy Warszawskiej. W Miłocinie skręciliśmy w stronę Bratkowic, a trasa była następująca: Rzeszów-Rudna Wielka-Mrowla-Bratkowice-Czarna Sędziszowska-Ruda-Kamionka i krótki postój-Żdżary-Ocieka-Przecław, słonko już nieźle przypiekało tutaj skierowaliśmy się w stronę Mielca przez Goleszów i Podleszany. W centrum miasta odpoczynek i śniadanko. Wydostać się z miasta było ciężko za sprawą remontów, po dość długiej walce udało się
Następny był baranów Sandomierski, ale najpierw musieliśmy przejechać przez: Chorzelów-Tuszów Narodowy i Padew Narodową. W Baranowie postój i żarełko. Próbujemy się dogadać z głuchoniemym mieszkańcem i co ciekawe nawet nieźle nam szło- zdziwił się, że jedziemy tak daleko. Ruszyliśmy w stronę promu, by przedostać się przez Wisłę Tym oto sposobem opuściliśmy woj. Podkarpackie i wkroczyliśmy na Świętokrzyskie. Jednak na drugiej stronie okazało się, że na drugim brzegu Włochaty zostawił rękawiczki. Jednak wszystko trwało by zbyt długo i postanowiliśmy nie tracąc czasu jechać dalej. Jechaliśmy dziurawą drogą przez osiek do Staszowa. Dalsza trasa: Wola Osowa-Chańcza-Raków i Wola łagowska. Zaczęły się podjazdy, a każdy kilogram na bagażniku ciążył dość poważnie. Ale trzeba jechać dalej: Łagów-Paprocice-Nowa Słupia. Podjazdy szły nam mozolnie, ale do przodu- dodatkowo upał potęgował uczucie zmęczenia. Przez Rudki-Warszówek i Pawłów dotarliśmy do Stykowa. Namiot rozbiliśmy nad tamtejszym zalewem. Uzbierałem drewna na ognicho i przy kiełbasce z browarkiem czyniliśmy plany na następny dzień. Trasa nas nieźle wymęczyła i pokonaliśmy najdłuższy dystans wyprawy.


Tuż przed wyjazdem. © miciu222145

Wyjazd z Mielca- ach te remonty. © miciu222145

Foto by Włochaty.^^^
Oczekując na prom. © miciu222145

Foto by Włochaty.^^^
Postój w Staszowie. © miciu222145

Foto by Włochaty.^^^
Odwiedziliśmy też Serwis. © miciu222145

Foto by Włochaty ^^^
Zalew w Strykowie. © miciu222145

Czas postawić domek. © miciu222145

Nadeszla noc... © miciu222145

więc rowerki poszły spać. © miciu222145

Dzień zakończyliśmy ognichem. © miciu222145
© 2017 Exsom Group, LLC. All Rights Reserved. Terms of Service · Privacy Policy · DMCA · System Status