Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2018
Dystans całkowity: | 2096.70 km (w terenie 11.00 km; 0.52%) |
Czas w ruchu: | 111:29 |
Średnia prędkość: | 18.81 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.00 km/h |
Suma podjazdów: | 11105 m |
Maks. tętno maksymalne: | 194 (93 %) |
Maks. tętno średnie: | 149 (71 %) |
Suma kalorii: | 34380 kcal |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 72.30 km i 3h 50m |
Więcej statystyk |
Dystans18.02 km Czas00:49 Vśrednia22.07 km/h VMAX32.00 km/h
Temp.18.0 °C SprzętRadzio :)
Dystans14.96 km Czas00:38 Vśrednia23.62 km/h VMAX45.00 km/h
Temp.20.0 °C SprzętRadon R1- ten szybszy.
Dystans20.77 km Czas00:56 Vśrednia22.25 km/h VMAX33.00 km/h
Temp.10.0 °C SprzętRadzio :)
Dystans17.94 km Czas00:49 Vśrednia21.97 km/h VMAX36.00 km/h
Temp.11.0 °C SprzętRadzio :)
Dystans27.43 km Czas01:18 Vśrednia21.10 km/h VMAX31.00 km/h
Temp.10.0 °C SprzętRadzio :)
Dystans34.32 km Czas01:35 Vśrednia21.68 km/h VMAX34.00 km/h
Temp.10.0 °C SprzętRadzio :)
Dystans26.30 km Czas01:12 Vśrednia21.92 km/h VMAX37.00 km/h
Temp.25.0 °C SprzętRadzio :)
Dystans19.00 km Czas00:51 Vśrednia22.35 km/h VMAX32.00 km/h
Temp.29.0 °C SprzętRadzio :)
Dystans92.42 km Czas04:29 Vśrednia20.61 km/h VMAX41.00 km/h Podjazdy330 m
Odcinek 204. PL-DE-CZ(12). "Pora wracać".
Rozpoczynamy ostatni dzień podróży i po niecałych 2 km rozstajemy się. Pogoda ładna, więc jedzie się dobrze, chociaż z rana było chłodno. Przed Ocieką jakiś tuman w cysternie chciał mnie zabić. Jak można wyprzedzać na gazetę przy pustej drodze? No jak? Robię postój i lecę dalej po znajomych już terenach. W Rzeszowie melduję się w samo południe- wyprawa zakończona. Pogoda dopisała na tyle, że na całym zachodzie Polski i wschodzie Niemiec panowała totalna susza. Jednak bardziej podoba mi się wschód naszego kraju, bardziej klimatyczny jest. Teraz kilka dni odpoczynku i kolejny wyjazd :D
Wilgotno. © miciu222145
Słoneczny poranek. © miciu222145
Wilgotno. © miciu222145
Słoneczny poranek. © miciu222145
Dystans144.18 km Czas08:08 Vśrednia17.73 km/h VMAX58.00 km/h Podjazdy700 m
Odcinek 203. PL-DE-CZ (11). "Przez Kraków".
Spało się tragicznie. Do tego wszystko mokre, w końcu spaliśmy nad wodą. Wyruszamy chyba najszybciej jak do tej pory- o 7. Ruszamy na Kraków, w sumie mamy nie daleko. W Krakowie zaglądamy pod Wawel, później kurs na Rynek. Ucinam sobie pogawędkę z Panią od obwarzanków i zjadamy cośmy kupili. O dziwo, z miasta wyjeżdżamy bardzo sprawnie- sieć ścieżek działa cuda. Odwiedzamy Orlen co by się kawki napić i lecimy dalej. Lecimy na Proszowice. Ogromny ruch, podjazdy, upał i ból głowy- chciałem jak najkrótszą drogą wrócić do domu- byłbym na wieczór. Grzesiek odwiódł mnie od tego pomysłu, bo i tak zjeżdżaliśmy z głównej drogi. W Proszowicach wizyta w sklepie. Rozmawiam z lokalnymi przedstawicielami społeczeństwa o tym jak tu trafiliśmy i tak ogólnie, o życiu. Zmierzamy w stronę promu na Wiśle, by dotrzeć do Szczucina....i tam docieramy. Nocleg znajdujemy jednak kawałek dalej, w Woli Szczucińskiej. Boisko obok domu ludowego okazało się idealną miejscówką. W tymże domu odbywało się jakieś spotkanie lokalnych gospodyń, więc dla spokoju poinformowaliśmy o swojej obecności- obiekcji nie było :) Głowa przestała boleć, więc piwko i kolacja smakowały podwójnie.
Poranne mgły. © miciu222145
Pod Wawelem tłoczno. © miciu222145
Na krakowskim rynku. © miciu222145
Kościół Mariacki. © miciu222145
Prom na Wiśle. © miciu222145
Znowu na boisku. © miciu222145
Poranne mgły. © miciu222145
Pod Wawelem tłoczno. © miciu222145
Na krakowskim rynku. © miciu222145
Kościół Mariacki. © miciu222145
Prom na Wiśle. © miciu222145
Znowu na boisku. © miciu222145