Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2017

Dystans całkowity:447.87 km (w terenie 25.00 km; 5.58%)
Czas w ruchu:23:27
Średnia prędkość:19.10 km/h
Maksymalna prędkość:51.00 km/h
Suma podjazdów:1910 m
Suma kalorii:7230 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:34.45 km i 1h 48m
Więcej statystyk
Dystans45.49 km Teren3.00 km Czas02:19 Vśrednia19.64 km/h VMAX38.00 km/h Podjazdy120 m
Kalorie 800 kcal Temp.10.0 °C SprzętRadzio :)
Odcinek 28. "Trochę wiało".
Cały dzień potwornie wiało, ale pod wieczór ciut się uspokoiło. Pora gdzieś się ruszyć. Najpierw przebijam się przez miasto i z Dworzyska jadę do Rudnej Wielkiej. Później do Zaczernia i wracam do Rzeszowa. Rano oczywiście wyjazd do pracy.

Na moście Mazowieckiego
Na moście Mazowieckiego © miciu222145
Dystans57.33 km Teren6.00 km Czas02:58 Vśrednia19.32 km/h VMAX47.00 km/h Podjazdy360 m
Kalorie 1100 kcal Temp.10.0 °C SprzętRadzio :)
Odcinek 27."Wiosna jakby".
Rano w drodze do pracy towarzyszyło mi mocne 4 na plusie. Na powrocie miałem już 12. Po nie rowerowym weekendzie, trzeba coś nadrobić. Ruszam przez Lisią Górę do Boguchwały. Później do Mogielnicy i Niechobrza. Podjeżdżam pod Krzyż i pakuję się  w teren koło Grochowicznej. Nie jest źle, chociaż zdarza się jeszcze zbity śnieg. Zjeżdżam do Lutoryża i przez Boguchwałę wracam do domu.


Dystans13.85 km Czas00:42 Vśrednia19.79 km/h VMAX32.00 km/h
Temp.7.0 °C SprzętRadzio :)
Odcinek 26. "Oj wieje".
Wieje, czy nie, do pracy jechać trzeba.
Dystans45.02 km Czas02:18 Vśrednia19.57 km/h VMAX40.00 km/h Podjazdy160 m
Kalorie 800 kcal Temp.6.0 °C SprzętRadzio :)
Odcinek 25."Coś tam kapało".
Rano, jak zwykle do pracy. Później obiad, pączki..... trzeba się ruszyć. Coś tam kropiło, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Nad Zalew, do Boguchwały. Później do Niechobrza i podjazd na Racławówkę. Zjechałem do Rzeszowa i to by było na tyle.

Dystans14.68 km Czas00:45 Vśrednia19.57 km/h VMAX34.00 km/h
Temp.0.0 °C SprzętRadzio :)
Odcinek 24. "Taniec na lodzie".
Wczoraj padało, ale w nocy się rozpogodziło i chwycił mróz. Dojazd do pracy nie był zbyt łatwy, ale nie leżałem. Wracałem już w deszczu.
Dystans31.94 km Czas01:41 Vśrednia18.97 km/h VMAX32.00 km/h
Temp.-1.0 °C SprzętRadzio :)
Odcinek 23. "Miejskie plątanie".
Rano mały psikus, ale szybka wymiana dętki z tyłu i ogień do pracy. Później luźna jazda, bo jutro ma padać, więc trzeba wykorzystać tą wietrzną pogodę.
Dystans70.07 km Teren5.00 km Czas03:48 Vśrednia18.44 km/h VMAX50.00 km/h Podjazdy660 m
Kalorie 2000 kcal Temp.4.0 °C SprzętRadzio :)
Odcinek 22."Co mnie podkusiło?".
Żeby dzisiaj ładować się w teren? Asfalt był wystarczająco zasyfiony, więc w terenie mogła być tylko apokalipsa. Mżawka ustała, więc wyruszam. Jadę do Budziwoja i wspinam się na Przylasek. Później przez Czerwonki do Błażowej. W Piątkowej odbijam w na szczycie w lewo- zawsze zastanawiało mnie, gdzie ta droga prowadzi. Najpierw asfaltowa, a później śnieżno- błotna breja. Fatalnie, tragedia wręcz, a był to szlak czarny. Zanim docieram do Dylągówki w butach mam powódź. Boczną drogą przez Hyżne,a przez Borek już główną. Dalej już tylko Tyczyn, Biała i do domu.


Jeszcze nie jest źle.

Dystans16.69 km Czas00:53 Vśrednia18.89 km/h VMAX36.00 km/h
Temp.-1.0 °C SprzętRadzio :)
Odcinek 21."No to deszcz".
Kolejny poranny wypad do pracy przy minimalnym mrozie. Jako, że w pracy musiałem zostać, to wracałem już w deszczu.
Dystans55.43 km Teren6.00 km Czas02:52 Vśrednia19.34 km/h VMAX31.00 km/h Podjazdy110 m
Kalorie 1000 kcal Temp.-4.0 °C SprzętRadzio :)
Odcinek 20. "O borze".
Było jeszcze cieplej jak wczoraj, ale za to pojawił się wiatr. Dzisiaj bez przemęczania się, czyli kierunek północny. Jednak z rana jak zwykle zaliczyłem pracę. Ruszam przez miasto do Zaczernia i koło lotniska wbijam się do Boru. Ślisko było na pewno, nie jechało się zbyt komfortowo. Przed Głogowem odbijam na Wolę Cichą i przez Lipie jadę do Rogoźnicy. Rondo na rondzie, ale docelowo docieram do głównej drogi. W Zaczerniu skręcam na Trzebownisko, a później już prosto do domu. Zdjęć nie ma bo... nicość i ciemność panowała.

Dystans43.19 km Teren2.00 km Czas02:18 Vśrednia18.78 km/h VMAX51.00 km/h Podjazdy300 m
Kalorie 800 kcal Temp.-5.0 °C SprzętRadzio :)
Odcinek 19. "Ciężkie powietrze".
Rano, jak zwykle- do pracy przy rześkim -5. Później całe 6 na plusie, więc nie ma się co zastanawiać, tylko lecę na Magdalenkę. O ile w mieście da się oddychać, to na obrzeżach jest katastrofalnie. Oczy łzawią, w gardle drapie, do tego zadymienie totalne, jakby jakiś wulkan pierdyknął. Na samej Magdalence trochę lepiej. Zjeżdżam kawałek i z Chmielnika podjeżdżam na Rocha. Matysówka i zjazd do Rzeszowa.

Miasta nie widać.

Magdalenka.
© 2017 Exsom Group, LLC. All Rights Reserved. Terms of Service · Privacy Policy · DMCA · System Status