Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2015
Dystans całkowity: | 1242.51 km (w terenie 133.00 km; 10.70%) |
Czas w ruchu: | 55:36 |
Średnia prędkość: | 22.35 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.00 km/h |
Suma podjazdów: | 11245 m |
Suma kalorii: | 26360 kcal |
Liczba aktywności: | 41 |
Średnio na aktywność: | 30.31 km i 1h 21m |
Więcej statystyk |
Dystans42.14 km Teren7.00 km Czas02:01 Vśrednia20.90 km/h VMAX59.00 km/h Podjazdy420 m
Zamiast patrzeć w sufit.
Długo mi zeszło, zanim zdecydowałem się ruszyć tyłek :D Najpierw do Zwięczycy, później z Boguchwały na Budziwój i podjazd na Przylasek. Z Hermanowej na WSiZ, zjazd do Kielnarowej. Podjazd na Matysówkę, Łany, Zalesie i do domu.
Widok na okolice Magdalenki © miciu222145
Matysówka © miciu222145
Widok na okolice Magdalenki © miciu222145
Matysówka © miciu222145
Dystans11.08 km Czas00:32 Vśrednia20.78 km/h VMAX29.00 km/h
Temp.15.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans11.00 km Czas00:34 Vśrednia19.41 km/h VMAX29.00 km/h
Temp.17.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans52.65 km Czas02:01 Vśrednia26.11 km/h VMAX68.00 km/h Podjazdy315 m
Dystans53.28 km Teren30.00 km Czas03:30 Vśrednia15.22 km/h VMAX61.00 km/h Podjazdy1160 m
Na odludziu.
Miałem ochotę na samotny wypad, a Beskid Niski jest do tego idealny. Ściągnąłem trasę od Seby i pojechałem. Pochmurno, ale temperatura do jazdy idealna. Wyruszam z Tylawy szlakiem żółtym.
Żółtym z Tylawy © miciu222145
Początek spoko, za to później nie poznaję tych rejonów, a przecież byłem tu parę razy. Trawa większa ode mnie, ale da się w miarę jechać. Jeszcze tylko parę strumyków, nieistniejąca wieś Wilsznia i jestem w Olchowcu.
Cerkiew w Olhowcu raz jeszcze © miciu222145
Teraz jadę do Polan- cisza spokój, zero ludzi.
Cerkiew w Polanach © miciu222145
Wbijam na szlak żółty, rowerowy nawet. Ciągle pod Górę, ale do samej Myscowej już pięknie w dół po kamyczkach.
Zjazd do Myscowej © miciu222145
Tu wydarzyło się coś mało fajnego. Ktoś drut ogradzający pastwisko wywlókł w poprzek drogi. Okręcił się wokół kasety i przerzutki, a hak na jego końcu zawadził o ramę- mogło być nie fajnie.
Tego się nie spodziewałem © miciu222145
Tutaj też przebijam przednie koło, ale wymieniam pod niedalekim Kościołem w Myscowej. Bocznym asfaltem jadę do Kątów, gdzie czeka mnie wspinaczka Drogą Krzyżową. Tędy nie podjeżdżałem jeszcze na Grzywacką.
Krzyż na Grzywackiej © miciu222145
Widok z Grzywackiej © miciu222145
Jest łagodniej, ale dużo dłużej się jedzie. Na szczycie chwila odpoczynku i jazda czerwonym.
Okolice Grzywackiej © miciu222145
Widoki z czerwonego szlaku © miciu222145
W sumie szlak do samej Chyrowej fajny, chociaż czasem mocno zarośnięte łąki, czy wycinka troszkę go psują. Spotykam jedynego turystę na szlaku- chwilę sobie gadamy i jadę dalej.
Szlak czerwony do Chyrowej :D © miciu222145
Cerkiew w Chyrowej © miciu222145
Z Chyrowej dalej czerwonym, ale jest już trochę inaczej- pojawiły się kamulce i powalone drzewa.
Zjeżdżam do pustelni Św. Jana z Dukli i główną do Tylawy.
Pustelnia Św. Jana z Dukli © miciu222145
Żółtym z Tylawy © miciu222145
Początek spoko, za to później nie poznaję tych rejonów, a przecież byłem tu parę razy. Trawa większa ode mnie, ale da się w miarę jechać. Jeszcze tylko parę strumyków, nieistniejąca wieś Wilsznia i jestem w Olchowcu.
Cerkiew w Olhowcu raz jeszcze © miciu222145
Teraz jadę do Polan- cisza spokój, zero ludzi.
Cerkiew w Polanach © miciu222145
Wbijam na szlak żółty, rowerowy nawet. Ciągle pod Górę, ale do samej Myscowej już pięknie w dół po kamyczkach.
Zjazd do Myscowej © miciu222145
Tu wydarzyło się coś mało fajnego. Ktoś drut ogradzający pastwisko wywlókł w poprzek drogi. Okręcił się wokół kasety i przerzutki, a hak na jego końcu zawadził o ramę- mogło być nie fajnie.
Tego się nie spodziewałem © miciu222145
Tutaj też przebijam przednie koło, ale wymieniam pod niedalekim Kościołem w Myscowej. Bocznym asfaltem jadę do Kątów, gdzie czeka mnie wspinaczka Drogą Krzyżową. Tędy nie podjeżdżałem jeszcze na Grzywacką.
Krzyż na Grzywackiej © miciu222145
Widok z Grzywackiej © miciu222145
Jest łagodniej, ale dużo dłużej się jedzie. Na szczycie chwila odpoczynku i jazda czerwonym.
Okolice Grzywackiej © miciu222145
Widoki z czerwonego szlaku © miciu222145
W sumie szlak do samej Chyrowej fajny, chociaż czasem mocno zarośnięte łąki, czy wycinka troszkę go psują. Spotykam jedynego turystę na szlaku- chwilę sobie gadamy i jadę dalej.
Szlak czerwony do Chyrowej :D © miciu222145
Cerkiew w Chyrowej © miciu222145
Z Chyrowej dalej czerwonym, ale jest już trochę inaczej- pojawiły się kamulce i powalone drzewa.
Zjeżdżam do pustelni Św. Jana z Dukli i główną do Tylawy.
Pustelnia Św. Jana z Dukli © miciu222145
Dystans8.70 km Czas00:26 Vśrednia20.08 km/h VMAX28.00 km/h
Temp.14.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans31.12 km Teren4.00 km Czas01:30 Vśrednia20.75 km/h VMAX55.00 km/h Podjazdy280 m
Jakby nie patrzeć- jubileusz :)
100 000 km na Bike Stats, cóż, no nie wiem kiedy, ale jest :D
Dzisiaj wybrałem się w stronę Tyczyna, czyli nad Zalew, Zwięczyca, Budziwój, Tyczyn. Podjazd wąwozem na Łany, zjazd serpentynką i do domu.
Na Łanach © miciu222145
Dzisiaj wybrałem się w stronę Tyczyna, czyli nad Zalew, Zwięczyca, Budziwój, Tyczyn. Podjazd wąwozem na Łany, zjazd serpentynką i do domu.
Na Łanach © miciu222145
Dystans11.50 km Czas00:35 Vśrednia19.71 km/h VMAX30.00 km/h
Temp.12.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans48.25 km Czas01:41 Vśrednia28.66 km/h VMAX58.00 km/h Podjazdy210 m
Asfalt się kłania.
Zamiast siedzieć w chałupie, to wybrałem się na krótki trip, tuż po Teleexpresie. Zalew, Zwięczyca i wspinaczka w Racławówce. Później Nosówka, Błędowa Zgłobieńska i Trzciana. W Bratkowicach jadę wzdłuż autostrady. W Mrowli doganiam szosowca, okazuje się, że to Znajomy. Tak sobie ciśniemy przez Rudną do Rzeszowa.
Ciągle się spotykamy :D © miciu222145
Rzeszowski zachód słońca © miciu222145
Ciągle się spotykamy :D © miciu222145
Rzeszowski zachód słońca © miciu222145
Dystans10.05 km Czas00:29 Vśrednia20.79 km/h VMAX29.00 km/h
Temp.12.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.