Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2009
Dystans całkowity: | 1775.15 km (w terenie 204.00 km; 11.49%) |
Czas w ruchu: | 87:06 |
Średnia prędkość: | 20.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.00 km/h |
Suma podjazdów: | 9247 m |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 68.28 km i 3h 21m |
Więcej statystyk |
Dystans27.80 km Teren9.00 km Czas01:34 Vśrednia17.74 km/h Podjazdy444 m
SprzętRadon ZR Litening Custom
Piękna pogoda.
Wpadłem na pomysł, by pojechać na szlak graniczny. Jednak wcześniej wstąpiłem do klasztoru sióstr Nazaretanek, gdzie był internowany kard. S. Wyszyński. Dalej przez Komańczę ruszyłem w stronę zielonego szlaku, który przez Dołżycę zawiódł mnie na granicę polsko- słowacką. Oczywiście łatwo nie było- ostro pod górę po błocie mocno dało mi w kość, ale ku mojemu zdziwieniu, podjechałem na samą granicę. Czerwonym szlakiem raz w dół, raz w górę dotarłem do Radoszyc. Byłem tu kiedyś, więc wiedziałem, że do Koamńczy czeka mnie szybki zjazd serpentynami. Tu dopiero odczułem jesień- przewiało mnie okrutnie, ale konsekwencji zdrowotnych na szczęście nie odczułem. Mimo, że na nocleg dotarłem dość wcześnie, to postanowiłem już nigdzie nie jechać- licznik wskazywał 137 km.
Na szlaku granicznym.© miciu222145
Z wizytą u sąsiadów.© miciu222145
W drodze do kalsztoru.© miciu222145
Klasztor w Komańczy.© miciu222145
Dystans110.00 km Czas04:54 Vśrednia22.45 km/h Podjazdy1094 m
Temp.15.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Bieszczady i Beskid Niski.
W pracy zapowiadała się dłuższa przerwa, więc postanowiłem ją niecnie wykorzystać. Mimo, że w Bieszczady mam stosunkowo niedaleko, to jakoś w tym roku zbyt często tam nie bywałem- tylko 3 dni jakieś 2 tygodnie temu. Z noclegiem nie było problemów- czekał na mnie w Komańczy :) Miałem przed sobą trasę znaną, choć postanowiłem ją lekko zmodyfikować. Poranek był chłodny i pochmurny, ale jadąc z sakwami dość szybko się rozgrzałem i ściągałem z siebie kolejne warstwy. Przebieg trasy: Rzeszów/Biała-Budziwój-Siedliska-Lubenia-Babica-Wyżne, czyli miejscowości przez które przejeżdżałem już pewnie setki razy. W Wyżnym wjechałem już na główną drogę i jechałem sobie dalej: Połomia-Niebylec-Jawornik Niebylecki-Lutcza-Domaradz-Blizne. Tutaj zatrzymałem się na postój pod zabytkowym kościołem. Po 50 km pasowało coś wszamać. Przez szare chmury zaczęło nieśmiało wyglądać słoneczko. Z nowym zapasem energii pojechałem dalej: Stara Wieś-Brzozów-Humniska-Grabownica Starzeńska-Humniska-Czerteż i dotarłem w końcu do Sanoka. To tutaj postanowiłem lekko zmienić trasę. Zaraz po wjechaniu do miasta skręciłem na Sanoczek. No cóż, nie wiedziałem, że czekają mnie wielokilometrowe podjazdy, które mimo, że nie wyglądały imponująco, to skutecznie wysysały ze mnie moc. Przez Niebieszczany, Mokre i Wysoczany dotarłem do Szczawnego. Miałem sporo czasu, więc podjechałem pod cerkiew. Chwila focenia i ruszyłem dalej- daleko już nie miałem, bo pozostały tylko Rzepedź i miejsce docelowe, czyli Komańcza. W Rzepedzi zrobiłem jeszcze zakupy i do Komańczy dotarłem przy pięknej pogodzie. Nocleg miałem nieopodal skrętu na Klasztor i schronisko PTTK. Rozpakowałem się, obaliłem lekki obiadek i myślałem co tu dalej robić- była dopiero 15.
Postój w Bliznem.© miciu222145
Blizne.© miciu222145
Jesienne kasztany.© miciu222145
Góry Słonne.© miciu222145
Szczawne- cerkiew.© miciu222145
Szczawne- widok spod cerkwi.© miciu222145
Stół zastawiono :D© miciu222145
Dystans41.53 km Teren10.00 km Czas02:02 Vśrednia20.42 km/h VMAX46.00 km/h
Temp.22.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Pogoda ładna, ale czasu mało.
Trochę w ważnych sprawach, a później kawałek po wertepach: Rzeszów/Słocina-Za Górą-Magdalenka-Chmielnik-Kielnarowa-Matysówka-Zalesie/Rzeszów.
Trochę w ważnych sprawach, a później kawałek po wertepach: Rzeszów/Słocina-Za Górą-Magdalenka-Chmielnik-Kielnarowa-Matysówka-Zalesie/Rzeszów.
Dystans47.67 km Teren12.00 km Czas02:16 Vśrednia21.03 km/h VMAX58.00 km/h
Temp.21.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Zmęczony.
Od połowy miesiąca śpię tylko co drugą noc, więc jestem lekko padnięty, a że dzisiaj było jeszcze rodzinne ognicho, to trasa krótka: Rzeszów/Zalew/Zwięczyca-Boguchwała-Budziwój-Hermanowa/Przylasek-Tyczyn-Kielnarowa-Matysówka-Zalesie/działka/miasto/dom.
Od połowy miesiąca śpię tylko co drugą noc, więc jestem lekko padnięty, a że dzisiaj było jeszcze rodzinne ognicho, to trasa krótka: Rzeszów/Zalew/Zwięczyca-Boguchwała-Budziwój-Hermanowa/Przylasek-Tyczyn-Kielnarowa-Matysówka-Zalesie/działka/miasto/dom.
Dystans53.49 km Teren12.00 km Czas02:31 Vśrednia21.25 km/h VMAX50.00 km/h Podjazdy785 m
Temp.12.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Bez pomysłu.
Brrr robi się zimno, a nie miałem kompletnie pomysłu na trasę, to tak improwizowałem trochę: Rzeszów/Lisia Góra/Zwięczyca-Boguchwała-Lutoryż-Grochowiczna-Babia Góra-Babica-Lubenia-Straszydle-Hermanowa-Przylasek-Budziwój-Biała/Rzeszów. Hampelki działają cudnie- dzisiaj skróciłem przewody i odpowietrzyłem :)
Brrr robi się zimno, a nie miałem kompletnie pomysłu na trasę, to tak improwizowałem trochę: Rzeszów/Lisia Góra/Zwięczyca-Boguchwała-Lutoryż-Grochowiczna-Babia Góra-Babica-Lubenia-Straszydle-Hermanowa-Przylasek-Budziwój-Biała/Rzeszów. Hampelki działają cudnie- dzisiaj skróciłem przewody i odpowietrzyłem :)
Dystans71.43 km Teren12.00 km Czas03:21 Vśrednia21.32 km/h VMAX54.00 km/h Podjazdy726 m
Temp.23.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Mogło się skończyć tragicznie...
ale po kolei. Najpierw rundka po mieście, by załatwić parę spraw, a później trasa właściwa: Rzeszów-Krasne-Malawa. Tutaj jechałem sobie główną drogą, gdy dojeżdżałem do skrzyżowania, zauważyłem, że z prawej zbliża się matiz i nie bardzo ma ochotę się zatrzymać. Nic jadę dalej, gdy jestem już na wprost auta okazuje się, że kobieta/sierota za kierownicą mnie nie widzi !!! Pisk kół, szybka kontra kierą i na centymetry mijam przód samochodu- już widziałem się na masce tego złoma. Dostałem takiego strzału adrenaliny, że myślałem, że kierownicę zawinę w supełek- szlag by trafił takie pierdoły za kierownicą !!!
Dalej już bez przygód: Za Górą-Magdalenka-Cierpisz-Albigowa-Łańcut-Krzemienica-Czarna-Palikówka-Strażów-Krasne-Załęże/Rzeszów.
Dalej już bez przygód: Za Górą-Magdalenka-Cierpisz-Albigowa-Łańcut-Krzemienica-Czarna-Palikówka-Strażów-Krasne-Załęże/Rzeszów.
Zaczyna się las.© miciu222145
Sady w Albigowej.© miciu222145
Dystans65.54 km Teren16.00 km Czas03:19 Vśrednia19.76 km/h VMAX62.00 km/h Podjazdy1312 m
Temp.25.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Przedpołudniowy wyjazd.
Korzystając z pięknej pogody, wybrałem się na interwałową trasę: Rzeszów/Biała-Budziwój-Hermanowa/Przylasek-Lubenia-Sołonka-Blizianka-Niebylec-Gwoździanka-Żarnowa-Czudec-Grochowiczna-Lutoryż- Boguchwała-Zwięczyca/Lisia Góra/Rzeszów.
Korzystając z pięknej pogody, wybrałem się na interwałową trasę: Rzeszów/Biała-Budziwój-Hermanowa/Przylasek-Lubenia-Sołonka-Blizianka-Niebylec-Gwoździanka-Żarnowa-Czudec-Grochowiczna-Lutoryż- Boguchwała-Zwięczyca/Lisia Góra/Rzeszów.
Dystans55.61 km Teren3.00 km Czas02:35 Vśrednia21.53 km/h VMAX51.00 km/h
Temp.22.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Rozjazd.
Dawno mnie tak łydki nie bolały jak dzisiaj, a to pewnie przez ta trasę, którą przeszliśmy w niedzielę.
Pojechałem do NSB, a że były hample po taniości, to wziąłem komplecik, a co, na poprawę kiepskiego humoru. Trasa: Rzeszów/Zalew/Zwięczyca-Racławówka-Kielanówka-Rzeszów/Drabinianka/Biała-Budziwój-Boguchwała-Zwięczyca/Zalew/Rzeszów. Spotkałem Piotrka i kawałek jechaliśmy razem. Przez Pobitno dotarłem do domu.
Pojechałem do NSB, a że były hample po taniości, to wziąłem komplecik, a co, na poprawę kiepskiego humoru. Trasa: Rzeszów/Zalew/Zwięczyca-Racławówka-Kielanówka-Rzeszów/Drabinianka/Biała-Budziwój-Boguchwała-Zwięczyca/Zalew/Rzeszów. Spotkałem Piotrka i kawałek jechaliśmy razem. Przez Pobitno dotarłem do domu.
Dystans2.00 km Czas00:07 Vśrednia17.14 km/h
SprzętRadon ZR Litening Custom
Powrót do domu.
Plecak był już lżejszy, ale napierniczało mnie kolano, które stłukłem sobie w schronisku.
Dystans68.55 km Teren30.00 km Czas03:43 Vśrednia18.44 km/h VMAX50.00 km/h Podjazdy1318 m
SprzętRadon ZR Litening Custom
Bieszczady.
Mimo wypicia sporych ilości alkoholu czułem się super, tylko niektórzy marudzili. Słonko pięknie świeciło na bezchmurnym niebie, jednak wiatr był lodowaty. Wyjechaliśmy dość szybko, bo po 8 już pedałowaliśmy w stronę Cisnej, skręcając wcześniej w szutrową drogę. Tak jechaliśmy raz pod górę, raz w dół. W pewnym momencie skręciliśmy nie tam gdzie trzeba i wylądowaliśmy na jakimś obcym terenie. Rzut okiem na GPS,a- kilka metrów od nas ma być droga, ale jej nie widać. Jedziemy 10 m, a tu pojawiła się poszukiwana droga. Asfaltem dotarliśmy do miejscowości Smerek- tam uzupełniliśmy zapasy i wszamaliśmy co nieco, w towarzystwie tubylców :D
Przez Kalnicę jedziemy w stronę Sinych Wirów. Szutrówką jedzie się super. Docieramy na miejsce i chwilę odpoczywamy. Przez Buk docieramy do Dołżycy- zaczyna się asfalt. Kolejna jest Cisna- tutaj zasiedzieliśmy się trochę przy złocistym trunku w Siekierezadzie i ostatnie 10 km, to było nie lada wyzwanie. Przez Liszną, po dziurawej drodze docieramy do Roztok górnych. Bardziej zmęczyło mnie piwo jak ta trasa, ale była ładna i towarzystwo było przednie :) Wieczorem ognicho, impreza w busie i takie tam.
Przez Kalnicę jedziemy w stronę Sinych Wirów. Szutrówką jedzie się super. Docieramy na miejsce i chwilę odpoczywamy. Przez Buk docieramy do Dołżycy- zaczyna się asfalt. Kolejna jest Cisna- tutaj zasiedzieliśmy się trochę przy złocistym trunku w Siekierezadzie i ostatnie 10 km, to było nie lada wyzwanie. Przez Liszną, po dziurawej drodze docieramy do Roztok górnych. Bardziej zmęczyło mnie piwo jak ta trasa, ale była ładna i towarzystwo było przednie :) Wieczorem ognicho, impreza w busie i takie tam.
GPS przydawał się. Fot. Daniel.© miciu222145
Widoki były piekne.© miciu222145
Prawie wszyscy. Fot. Daniel.© miciu222145
Droga była całkiem przyjemna. Fot. Daniel.© miciu222145
Przed nami Smerek.© miciu222145
Nareszcie sine Wiry.© miciu222145
Szkoda, że w butach :D© miciu222145
Parking w Siekierezadzie.© miciu222145