Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2020
Dystans całkowity: | 1265.40 km (w terenie 72.00 km; 5.69%) |
Czas w ruchu: | 57:13 |
Średnia prędkość: | 22.12 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.84 km/h |
Suma podjazdów: | 6644 m |
Suma kalorii: | 31022 kcal |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 50.62 km i 2h 17m |
Więcej statystyk |
Dystans53.38 km Czas02:34 Vśrednia20.80 km/h VMAX33.48 km/h Podjazdy153 m
Dystans54.65 km Czas02:38 Vśrednia20.75 km/h VMAX39.24 km/h Podjazdy138 m
Dystans56.43 km Czas02:38 Vśrednia21.43 km/h VMAX51.00 km/h Podjazdy208 m
Odcinek 232. "Praca i nadciągający deszcz".
Miało być ciut więcej, ale w Rudnej stwierdziłem, że trzeba wracać. Zaczęło padać 20 minut po moim powrocie.
Dystans23.30 km Czas01:06 Vśrednia21.18 km/h VMAX40.68 km/h Podjazdy 58 m
Dystans56.71 km Czas02:36 Vśrednia21.81 km/h VMAX37.44 km/h Podjazdy156 m
Odcinek 230. "Praca z dodatkami".
Pojechałem tym razem na południe: Rzeszów-Siedliska-Zarzecze-Boguchwała-Rzeszów.
Dystans46.74 km Czas02:14 Vśrednia20.93 km/h VMAX40.00 km/h Podjazdy126 m
Dystans50.18 km Teren1.00 km Czas02:31 Vśrednia19.94 km/h VMAX47.52 km/h Podjazdy203 m
Dystans68.24 km Teren55.00 km Czas03:56 Vśrednia17.35 km/h VMAX63.00 km/h Podjazdy1590 m
Odcinek 227. "Rzuciłem wszystko..."
i pojechałem w Bieszczady. Poranne 10 stopni może szału nie robiło, ale prognozy były optymistyczne. Wystartowałem przed 10 z Wołkowyi- czekało na mnie 5 km asfaltu. Minęło szybko i mogłem się delektować szutrówką wzdłuż rzeki Solinki, czyli byłem w rezerwacie Krywe- cisza, spokój. Zmieniłem rzekę na San, czyli byłem u podnóża pasma Otrytu i Rezerwatu Hulskie. Śniadanko miałem z widokiem na Połoniny, ale, że tak powiem od "dupy" strony. Zjazd do Zatwarnicy i kieruję się w stronę rezerwatu Sine Wiry. Zrobiło się ciepło, a na podjazdach nawet gorąco. Tam czekają na mnie tłumy, oczywiście cała droga zajęta, bo kto by pomyślał, że na szlaku rowerowym pojawi się rowerzysta. Kawałek asfaltu w Polankach i znowu teren, troszkę już zmęczony walczę z interwałami. Docieram sprawnie do Bukowca i po kilku kilometrach jestem na miejscu startu.
Nad Solinką. © miciu222145
Gdzie San płynie z wolna. © miciu222145
Śniadanko z widokiem. © miciu222145
Wygasłe retorty. © miciu222145
Jesień powoli wkracza w Bieszczady. © miciu222145
Nad Solinką. © miciu222145
Gdzie San płynie z wolna. © miciu222145
Śniadanko z widokiem. © miciu222145
Wygasłe retorty. © miciu222145
Jesień powoli wkracza w Bieszczady. © miciu222145
Dystans100.29 km Czas03:44 Vśrednia26.86 km/h VMAX61.92 km/h Podjazdy592 m
Odcinek 226. "Przed siebie".
Nie wiem skąd siły i chęć, ale pojechałem. Tak przed siebie, bo pomysłu nie miałem: Rzeszów-Rudna Wielka-Bratkowice-Dębry-Kamionka-Żdżary-Kozodrza-Sędziszów Młp.-Iwierzyce-Wola Zgłobieńska-Zgłobień-Niechobrz-Racławówka.
Okolice Żdżar. © miciu222145
Okolice Żdżar. © miciu222145
Dystans21.90 km Czas01:02 Vśrednia21.19 km/h VMAX31.32 km/h Podjazdy 61 m