Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2020
Dystans całkowity: | 1350.91 km (w terenie 31.00 km; 2.29%) |
Czas w ruchu: | 58:27 |
Średnia prędkość: | 23.11 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.16 km/h |
Suma podjazdów: | 8115 m |
Suma kalorii: | 31059 kcal |
Liczba aktywności: | 30 |
Średnio na aktywność: | 45.03 km i 1h 56m |
Więcej statystyk |
Dystans23.00 km Czas01:07 Vśrednia20.60 km/h VMAX34.20 km/h Podjazdy 70 m
Dystans22.40 km Czas01:03 Vśrednia21.33 km/h VMAX36.00 km/h Podjazdy 68 m
Dystans193.74 km Czas07:28 Vśrednia25.95 km/h VMAX61.92 km/h Podjazdy667 m
Odcinek 150. "Upał, więc nad wodę".
Poranek nie napawał optymizmem, mimo dobrych prognoz. Tuż obok przechodziły burze, a nawet kapało troszkę jak wyjeżdżałem. Nasmarowałem się mazidłem do opalania i ruszyłem w drogę: Rzeszów-Trzebownisko-Łukawiec-Medynia Łańcucka-Rakszawa- Giedlarowa-Leżjask-Kuryłówka. Dopiero po 70 km zrobiłem przerwę, grzało już okropnie. Za Brzyską Wolą zmieniam województwo i jadę już prosto nad zalew w Biszczy. Tam chwilę siedzę i opalam się. Nie chce się, ale trzeba wracać. Jadę na Tarnogród i Sieniawę, drogą w tsanie katastrofalnym, miejscami tylko dobry asfalt. Kierowcom to nie przeszkadza i zapierdalają jak po autostradzie. Za mną 150 km, tylko z jedną przerwą, chyba zapomniałem jak się jeździ. Jadę przez Tryńczę i dopiero w Świętoniowej, umierający, robię zakupy i coś jem. Dalsza jazda to była katastrofa- średnia z blisko 28, spadła na 26 km/h. W Łańcucie podczas postoju przed szlabanem pojawia się deszcz, krople wielki i lodowate, jednak cały czas świeci słońce. Przez Albigową i Kraczkową wracam do Rzeszowa. Dopiero przed Rzeszowem zacząłem odzyskiwać siły.
Poranek nie zachwycał. © miciu222145
Zmiana województwa. © miciu222145
Trochę nudy, tylko las i las. © miciu222145
Zalew Biszcza Żary. © miciu222145
Poranek nie zachwycał. © miciu222145
Zmiana województwa. © miciu222145
Trochę nudy, tylko las i las. © miciu222145
Zalew Biszcza Żary. © miciu222145
Dystans34.15 km Czas01:34 Vśrednia21.80 km/h VMAX44.28 km/h Podjazdy124 m
Odcinek 149. "Przed deszczem".
Głowa przestała boleć, ale miałem ok. 1,5 h czasu do deszczu: Rzeszów-Krasne-Trzebownisko-Nowa Wieś-Zaczernie-Trzebownisko-Rzeszów. Dojechałem już w lekkim deszczu.
Poburzowe chmury. © miciu222145
Poburzowe chmury. © miciu222145
Dystans25.05 km Czas01:09 Vśrednia21.78 km/h VMAX29.88 km/h Podjazdy 43 m
Dystans29.55 km Czas01:21 Vśrednia21.89 km/h VMAX32.04 km/h Podjazdy 56 m
Dystans26.35 km Czas01:14 Vśrednia21.36 km/h VMAX36.72 km/h Podjazdy 86 m
Dystans30.68 km Czas01:24 Vśrednia21.91 km/h VMAX54.36 km/h Podjazdy119 m
Dystans21.88 km Czas01:01 Vśrednia21.52 km/h VMAX31.68 km/h Podjazdy 44 m
Dystans54.70 km Teren5.00 km Czas02:35 Vśrednia21.17 km/h VMAX54.36 km/h Podjazdy335 m
Odcinek 143. "Tuż po deszczu".
Wyruszyłem jak tylko przestało padać, bo i czasu za wiele nie miałem: Rzeszów-Miłocin-Pogwizdów-Rudna Wielka-Lipie-Bratkowice-Trzciana-Błędowa Zgłobieńska-Nosówka-Racławówka-Rzeszów.
Stawy na Lipiu. © miciu222145
Stawy na Lipiu. © miciu222145