Wpisy archiwalne w kategorii
300 i więcej
Dystans całkowity: | 940.96 km (w terenie 100.00 km; 10.63%) |
Czas w ruchu: | 43:24 |
Średnia prędkość: | 21.68 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.08 km/h |
Suma podjazdów: | 12093 m |
Suma kalorii: | 24516 kcal |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 313.65 km i 14h 28m |
Więcej statystyk |
Dystans311.11 km Teren100.00 km Czas20:20 Vśrednia15.30 km/h VMAX65.08 km/h Podjazdy7181 m
Odcinek 109. "Lajkonik morderca".
Nadszedł czas próby. Ultramaraton "Ultralajkonik". Nowość- 445 km, 10100 m przewyższeń, gwałt na psychice. Pogoda siadła, w sumie było zaskakująco ciepło. Początek o 8 w Bartkowej- ośrodek Stalownik. Start miałem pod oknem :D Rożnów-Roztoka-Czchów- Lipnica Murowana-Zakliczyn-Dębczyn-Kamienica Dolna-Braciejowa-Niedźwiada-Brzeziny-Jaszczurowa. Zapadła noc, a my byliśmy zaledwie 50 km od domu :D Znajome punkty orientacyjne sprawiały, że jakoś lepiej się jechało: Stępina-Gogołów-okolice Jasła i mozolny podjazd na Liwocz. W dolinach zimno- jakieś 5 stopni. Na szczycie w porywach 10. Rozkładamy się na deskach pod wieżą na krótką drzemkę- jest 2:30. za nami 230 km i 5400 m podjazdów. Z 3 godzin przespałem może godzinę. Niestety ból z tyłu kolana, który się pojawił wieczorem, nasilił się. Jest rano, jest ciepło, można jechać dalej: kierujemy się na Pasmo Brzanki, gdzie w schronisku mamy zjeść konkretne śniadanie- śmiejżelki i princessa, to ciut mało :D Za punktem pomiarowym w Rzepienniku Strzyżewskim podejmuję smutną decyzję- pora się wycofać- nogi nie mogę ani dobrze zgiąć, ani wyprostować. Prędkość 15 km/h po płaskim, to porażka, a tu jeszcze 170 km masakry. Na miejsce startu miałem 30 km przez Ciężkowice. Okazało się, że było sporo szutru i tylko 600 metrów do podjechania :O Dojechałem mocno smutny- zjadłem żarcie, wypiłem Piwojada, prysznic i odpoczynek. Trasa strasznie trudna- 250 km odpowiadało 500 km jazdy szosowej. Wielki zawód i nauczka. Mój kompan Ketrap- nie bez problemów, ale dojechał jeszcze dnia drugiego, mieszcząc się w 40 h.
Jezioro Rożnowskie. © miciu222145
Zapora w Czchowie. © miciu222145
Lekki, to on nie jest. © miciu222145
Przynajmniej widoki ładne. © miciu222145
Jakiś wyścig? Poczekacie :D © miciu222145
Mmm, kolacyjka. © miciu222145
Z wizytą w Małej. © miciu222145
Jezioro Rożnowskie. © miciu222145
Zapora w Czchowie. © miciu222145
Lekki, to on nie jest. © miciu222145
Przynajmniej widoki ładne. © miciu222145
Jakiś wyścig? Poczekacie :D © miciu222145
Mmm, kolacyjka. © miciu222145
Z wizytą w Małej. © miciu222145
Dystans300.14 km Czas11:28 Vśrednia26.17 km/h VMAX64.44 km/h Podjazdy3412 m
Odcinek 157. "W Bieszczady".
Jakiś czas temu drogę na przełęcz Żebrak na tyle poprawiono, że śmiało można tam uderzać szosą, jest może kilkanaście metrów szutru, można pominąć ten fakt. Jak można, to jedziemy tam, z Rzeszowa :D Zbiórka o 4, jeszcze zimno, bo jakieś 14 stopni, ale w mieście. Za miastem było dużo zimniej. Już na początek pożar. Przy Dwóch Bratankach pali się jakaś wiata i chłopaki z OSP zaczynają się zlatywać. Jedziemy na Tyczyn i później na Błażową. Zimno jak cholera, czekamy aż słońce zacznie mocniej świecić. Podjeżdżamy Kąkolówkę- tama zgraja psów morduje kota na żywca, chyba źle trafiliśmy :D Zjazd do Wesołej i Hłudna. Serpentyny w Izdebkach na spokojnie. Przez Wydrną docieramy do Dydni i dlaej do Mrzygłodu. Pora na przerwę, wreszcie zrobiło się ciepło. Teraz Tyrawa Wołoska i zdobywamy Góry Słonne. Zjeżdżamy do Załuża i kierujemy się na Lesko- tam kolejna przerwa, na Orlenie. Jedziemy do Baligrodu. Do skrętu na Solinę auto za autem, później już spokojniej. W Baligrodzie krótka przerwa i robimy zapasy- przed nami podjazd na Żebraka z Rabego. Mimo zakazu wjazdu, to samochodów nie brakuje. Na szczycie piwko i zjeżdżamy do Mikowa. Później Smolnik, Radoszyce i Komańcza- kolejna przerwa. Opuszczamy Bieszczady. Kierujemy się na Szczawne, a w Czaszynie odbijamy na Poraż. Pod wiatr, po drogach takich nie za równych docieramy do Rymanowa. Jemy coś ciepłego- 220 km za nami. Teraz Wróbli Szlachecki i Haczów. Kawałek główną drogą, ale do Bliznego już boczkiem, boczkiem. Główną do Domaradza i przez Konieczkową do Niebylca. Postój pod sklepem i już teraz prosto na Marinę :D czyli Połomia, Wyżne, Babica, Lubenia, Siedliska, Rzeszów. Od Komańczy tak wiało, że odbierało to chęci do jazdy, ale ogólnie nie bardzo byłem zmęczony.
Rzeszowskie Hawaje, tuż przed 4. © miciu222145
Foty, foteczki. © miciu222145
Serpentyny w Izdebkach podjechane. © miciu222145
Spotkał się z samochodem, ale przynajmniej zdjąłem go ze środka drogi. © miciu222145
Punkt widokowy- Góry Słonne. © miciu222145
Przełęcz Żebrak zdobyta. © miciu222145
Komańcza- Andrejkow tu był. © miciu222145
Komańcza- kabanoski, kabanoski. © miciu222145
Na Marinie. © miciu222145
Rzeszowskie Hawaje, tuż przed 4. © miciu222145
Foty, foteczki. © miciu222145
Serpentyny w Izdebkach podjechane. © miciu222145
Spotkał się z samochodem, ale przynajmniej zdjąłem go ze środka drogi. © miciu222145
Punkt widokowy- Góry Słonne. © miciu222145
Przełęcz Żebrak zdobyta. © miciu222145
Komańcza- Andrejkow tu był. © miciu222145
Komańcza- kabanoski, kabanoski. © miciu222145
Na Marinie. © miciu222145
Dystans329.71 km Czas11:36 Vśrednia28.42 km/h VMAX58.00 km/h Podjazdy1500 m
Odcinek 175. "Na Roztocze".
Właściwa trasa miała miejsce dopiero w Zwierzyńcu, ale z Zukim podjechaliśmy tam na rowerach. O 4 w mieście było 14 stopni, więc cieplutko. Za miastem zrobiło się 8 :D Zmarzłem jak cholera, przyczyniły się do tego też mgły. Bez przygód docieramy najpierw do Leżajska, a później na Orlen w Panasówce- tam czeka Ketrap. Szybka kawka z hot dogiem i lecimy trasę właściwą. Spory się okazał podjazd w okolicy Szczebrzeszyna, później lecimy nad Zalew Nielisz i do Zamościa. Tam robimy przerwę na Rynku. Lecimy na Zwierzyniec, a dokładniej pod Browar. Stąd Zuki uderza na Kielce, a ja wracam do Rzeszowa. Na 240 kilometrze łapię kolec róży w przednie koło, ale mam bar pod nosem, więc tam robię serwis. Później doskwierał mi brak wody, bo wszystko pozamykane, ale jakoś sobie poradziłem.
Jeszcze przed 4. © miciu222145
O wschodzie. © miciu222145
Zrobiło się ładnie. © miciu222145
Chłodny poranek. © miciu222145
Okolice Szczebrzeszyna. © miciu222145
MOR nad Zalewem Nielisz. © miciu222145
Zalew Nielisz. © miciu222145
Małe piwko. © miciu222145
Zamojski Rynek. © miciu222145
Jeszcze przed 4. © miciu222145
O wschodzie. © miciu222145
Zrobiło się ładnie. © miciu222145
Chłodny poranek. © miciu222145
Okolice Szczebrzeszyna. © miciu222145
MOR nad Zalewem Nielisz. © miciu222145
Zalew Nielisz. © miciu222145
Małe piwko. © miciu222145
Zamojski Rynek. © miciu222145