Wpisy archiwalne w kategorii
100 i więcej
Dystans całkowity: | 45534.84 km (w terenie 2269.00 km; 4.98%) |
Czas w ruchu: | 2204:26 |
Średnia prędkość: | 20.66 km/h |
Maksymalna prędkość: | 84.00 km/h |
Suma podjazdów: | 339664 m |
Maks. tętno maksymalne: | 207 (103 %) |
Maks. tętno średnie: | 167 (83 %) |
Suma kalorii: | 793962 kcal |
Liczba aktywności: | 367 |
Średnio na aktywność: | 124.07 km i 6h 00m |
Więcej statystyk |
Dystans100.26 km Czas03:58 Vśrednia25.28 km/h VMAX70.20 km/h Podjazdy1270 m
Odcinek 136. "Pogórza i góry".
Zapowiadała się idealna pogoda na jazdę, więc mimo raczej słabego samopoczucia- ruszyłem po pogórzu. czemu się źle czułem? A bo w piątek i trochę w sobotę- umierałem. Czemu umierałem- bo wpadłem na pomysł zaszczepienia się. Wyruszam z Dydni na Końskie i do Mrzygłodu. Przez Tyrawę Solną, do Tyrawy Wołoskiej i dalej przez Rakową, Olszanicę do Bezmiechowej. Pora zmierzyć się z podjazdem na szybowisko- prawie zdechłem. Z siłami tak średni, a bloki miałem jeszcze źle ustawione- cóż, nowe buty.
Po starcie pierwszego szybowca zjeżdżam do Bezmiechowej i przez Manasterzec, Załuż i Wujskie docieram do słynnych serpentyn. Pora zdobyć Góry Słonne. Całkiem dobrze poszło i zjeżdżam do Tyrawy Wołoskiej. Do Mrzygłodu po śladach, by dalej odbić na Dobrą i Ulucz. Tam jakiś niedorozwinięty skuterzysta wpada między mnie, a jadących z naprzeciwka rowerzystów- na centymetry. Dorwać takiego i łeb rozwalić, skuter spalić. Został jeszcze Temeszów i Dydnia. Nie było źle, gorąco jakoś też nie bardzo.

Zjazd do Mrzygłodu. © miciu222145

Bieszczady się schowały. © miciu222145

Manasterzec- dziurawa droga i tory wąskotorówki nad. © miciu222145
Po starcie pierwszego szybowca zjeżdżam do Bezmiechowej i przez Manasterzec, Załuż i Wujskie docieram do słynnych serpentyn. Pora zdobyć Góry Słonne. Całkiem dobrze poszło i zjeżdżam do Tyrawy Wołoskiej. Do Mrzygłodu po śladach, by dalej odbić na Dobrą i Ulucz. Tam jakiś niedorozwinięty skuterzysta wpada między mnie, a jadących z naprzeciwka rowerzystów- na centymetry. Dorwać takiego i łeb rozwalić, skuter spalić. Został jeszcze Temeszów i Dydnia. Nie było źle, gorąco jakoś też nie bardzo.

Zjazd do Mrzygłodu. © miciu222145

Bieszczady się schowały. © miciu222145

Manasterzec- dziurawa droga i tory wąskotorówki nad. © miciu222145
Dystans120.07 km Czas04:34 Vśrednia26.29 km/h VMAX39.96 km/h Podjazdy335 m
Odcinek 130. "Najlepiej z rana".
W moje rejony upały dotarły później, ale dotarły. Z rana, bo w chłodku zawsze lepiej: Rzeszów/Dworzysko-Rudna Wielka-Lipie-Głogów Młp.-Przewrotne-Raniżów-Wilcza Wola-Kolbuszowa. Na rynku się nawadniam, bo już grzeje: Kolbuszowa-Cierpisz-Czarna Sedziszowska-Bratkowice-Mrowla-Rudna Wielka-Rzeszów.

W Wilczej Woli. © miciu222145

Jest Nil, jest i krokodyl, Kolbuszowa. © miciu222145

Poranne tankowanie. © miciu222145

W Wilczej Woli. © miciu222145

Jest Nil, jest i krokodyl, Kolbuszowa. © miciu222145

Poranne tankowanie. © miciu222145
Dystans100.41 km Czas03:45 Vśrednia26.78 km/h VMAX55.08 km/h Podjazdy403 m
Odcinek 125. "Kiepskie te asfalty".
A gdzie? Na Roztoczu. Czułem się źle, pogoda do godziny 13, to bardziej na deszcz, jak na słońce, ale później już przypiekało. Miało być 140 km, no ale bez sił byłem i skróciłem: Cieszanów-Chotylub-Nowe Brusno-Horyniec-Zdrój-Dziewięcierz-Werchrata-Łukawica-Narol-Paary-Ruda Różaniecka-Cieszanów.

Chotylub- dawna cerkiew. © miciu222145

Cerkiew w Nowym Bruśnie. © miciu222145

Horyniec- Zdrój. © miciu222145

Cerkiew w Woli Wielkiej. © miciu222145

Chotylub- dawna cerkiew. © miciu222145

Cerkiew w Nowym Bruśnie. © miciu222145

Horyniec- Zdrój. © miciu222145

Cerkiew w Woli Wielkiej. © miciu222145
Dystans130.27 km Teren2.00 km Czas05:03 Vśrednia25.80 km/h VMAX59.40 km/h Podjazdy1530 m
Odcinek 105. "Szosowa niedziela".
Po sobotniej katastrofie ostało się ledwie kilka kałuż, więc można powalczyć z górkami: Rzeszów-Boguchwała-Racławówka-Niechobrz-Czudec. Niby ciepło, ale na zjazdch zimny wiatr mocno wychładza: Nowa Wieś-Żarnowa-Strzyżów. Pora na małe co nieco, bo trochę zgłodniałem, dalsza trasa: Gbiska-Wysoka Strzyżowska-Węglówka-Czarnorzeki-Odrzykoń-Wojkówka. Niestety tutejszy browar był zamknięty :( W Łękach Strzyżowskich odbiłem na drogę do Kozłówka, ale ten skrót wyszedł mi średnio, bo brakło asfaltu- tylko opon szkoda. Dalej już po asfalcie: Markuszowa-Gbiska-Strzyżów-Czudec-Niechobrz-Mogielnica-Boguchwała-Rzeszów. Pierwsze 60 km pod wiatr, troszkę mnie sponiewierało, ale później było już lepiej.

Z Niechobrza, na Rzeszów. © miciu222145

Beskid Niski i zamek Kamieniec. © miciu222145

Beskid Niski z Odrzykonia. © miciu222145

Bywa i tak :D © miciu222145

Wreszcie asfalt. © miciu222145

Z Niechobrza, na Rzeszów. © miciu222145

Beskid Niski i zamek Kamieniec. © miciu222145

Beskid Niski z Odrzykonia. © miciu222145

Bywa i tak :D © miciu222145

Wreszcie asfalt. © miciu222145
Dystans114.99 km Czas04:07 Vśrednia27.93 km/h VMAX41.04 km/h Podjazdy327 m
Odcinek 098. "Bez emocji, bez sił".
Jakoś nie miałem sił, a trasa płaska, bez jakichś ciekawych miejsc, nawet fotek nie robiłem: Rzeszów-Trzebownisko-Łukawiec-Węgliska-Rakszawa-Żołynia-Grodzisko Dolne-Świętoniowa-Białobrzegi-Łańcut-Kraczkowa-Rzeszów.
Dystans123.28 km Czas04:51 Vśrednia25.42 km/h VMAX62.28 km/h Podjazdy1274 m
Odcinek 092. "Dinożarły".
Słońce słońcem, ale co się pod wiatr omęczyłem, to moje. Jakoś nie miałem ochoty na jazdę w tłumie, więc pojechałem sobie sam: Rzeszów-Siedliska-Lubenia-Wyżne-Czudec-Wola Pstrągowska-Wielopole Skrzyńskie-Brzeziny. Przez Kociemyśl :D do Głobikowej głównie po rozbabranych drogach, ale po remoncie będzie cacy. Pod wieżą widokową tłumy, więc jem co mam i spadam: Mała-Łączki Kucharskie-Broniszów-Zagorzyce. Mogłem odbić na płaskie i wrócić jak człowiek przez Sędziszów Młp., ale nie- na głodzie, wybrałem górki: Będziemyśl-Błędowa Zgłobieńska-Nosówka-Racławówka-Rzeszów. Miałem tak nie robić, czyli nie jeść na koniec, ale znowu byłem głupi :(

Obwodnica Czudca. © miciu222145

W Głobikowej powrót do przeszłości. © miciu222145

Gdzieś koło Ropczyc pewnie. © miciu222145

Obwodnica Czudca. © miciu222145

W Głobikowej powrót do przeszłości. © miciu222145

Gdzieś koło Ropczyc pewnie. © miciu222145
Dystans102.33 km Czas04:00 Vśrednia25.58 km/h VMAX59.76 km/h Podjazdy1068 m
Odcinek 079. "Wymarzona pogoda".
Czyli zimno i wietrznie :D Ale ostatnio nic innego nie ma :( Podjechałem sobie autkiem do Dynowa i stamtąd wystartowałem: Dynów-Pawłokoma-Sielnica-Słonne-Wybrzeże. Gdy jechałem wzdłuż Sanu miałem obserwatora- orlik krzykliwy siedział przy drodze i się patrzył :D Później przez Iskań i Brzuskę, by w Birczy spotkać się z Rafałem Wilkiem :) Przez Lipę i tamtejsze serpentyny, by zjechać do Ulucza- coś kropi, ale nie ma się co przejmować. Docieram do Mrzygłodu, a tam droga na Końskie zamknięta, ale w sumie otwarta, bo asfalt już położony. Końskie-Dydnia i wspaniałe płyty, czyli Obarzym wita. Na koniec górki, bo czemu po płaskim; Rzeki-Wara i Nozdrzec. Droga na Dynów po remoncie, ale ostatnie 3 km po staremu, czyli dziura na dziurze, czyli remont taki se. Górki sponiewierały, do tego trochę wymarzłem niestety, bo wiatr lodowaty.

Wybrzeże, kładka na Sanie. © miciu222145

Mrzygłód, widok na Góry Słonne i Pogórze Przemyskie. © miciu222145

Obarzym, wspaniałości. © miciu222145

Wybrzeże, kładka na Sanie. © miciu222145

Mrzygłód, widok na Góry Słonne i Pogórze Przemyskie. © miciu222145

Obarzym, wspaniałości. © miciu222145
Dystans100.99 km Czas03:49 Vśrednia26.46 km/h VMAX66.24 km/h Podjazdy927 m
Odcinek 072. "W peletonie".
Pogoda taka se z zimnym wiatrem, który wiał nie wiadomo skąd. Miało być kilka osób, było pewnie ze 20- na starcie, bo do Rzeszowa dotarliśmy w siódemkę :D Trasa jakoś tak leciała: Rzeszów-Boguchwała-Mogielnica-Niechobrz-Czudec-Nowa Wieś-Pstrągowa-Brzezie-Różanka. Tam postój przy wieży widokowej i wracamy: Tułkowice-Dobrzechów-Strzyżów-Żarnowa-Zaborów-Czudec-Wyżne-Babica-Lubenia-Siedliska-Rzeszów. Nawet się ujechałem :D Pod klatką stwierdzam, że z tyłu ciekło trochę powietrza- małe szkiełko poczyniło destrukcję.

Pogórze Strzyżowskie. © miciu222145

Widok z wieży w Różance. © miciu222145

Zuki ma smakołyki. © miciu222145

Trochę nas było. © miciu222145

Miejsce ucieczki powietrza. © miciu222145

Pogórze Strzyżowskie. © miciu222145

Widok z wieży w Różance. © miciu222145

Zuki ma smakołyki. © miciu222145

Trochę nas było. © miciu222145

Miejsce ucieczki powietrza. © miciu222145
Dystans100.73 km Czas03:40 Vśrednia27.47 km/h VMAX57.60 km/h Podjazdy297 m
Odcinek 066. "Powrót na szosę".
Minęło prawie pół roku, pora ruszyć szosę, która czekała, aż będę gotów na dalszą trasę. Ciepło, ale wieje, nawet piździ. Dzięki temu do Przeworska mam średnią ponad 30 km/h. Teraz pod wiatr :D W Łańcucie stwierdzam, że muszę zrobić stówę i przez Łukawiec uderzam na lotnisko. Głodny, ale jakoś docieram do domu- wiatr mimo, że już słabszy, to mnie sponiewierał niestety, a jutro będzie ciężko.

Bazylika w Przeworsku. © miciu222145

Bazylika w Przeworsku. © miciu222145
Dystans108.69 km Czas04:15 Vśrednia25.57 km/h VMAX60.12 km/h Podjazdy1173 m
Odcinek 237. "Szaleństwo pogodowe".
Wczoraj się obijałem, więc trzeba coś więcej pojechać- chociaż pogoda z rana miała być...dziwna. I była :D Jak wyjeżdżałem to lekko kropiło, chwilę padało, a nawet pojawiło się słońce podczas tego deszczu. Wszystkiemu wtórował porywisty wiatr, który miałem w twarz, oczywiście. Trasa: Rzeszów-Racławówka-Niechobrz-Czudec-Zaborów-Strzyżów. Od tej pory miałem słoneczną pogodę: Gbiska-Węglówka, od tej pory z wiatrem, co za ulga: Krasna-Lutcza-Konieczkowa-Zimny Dział-Straszydle-Lubenia-Siedliska-Rzeszów. Oj, wymęczył mnie ten wiatr solidnie.

Początek był kiepski pogodowo. © miciu222145

Początek był kiepski pogodowo. © miciu222145