Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2013
Dystans całkowity: | 1040.48 km (w terenie 117.00 km; 11.24%) |
Czas w ruchu: | 50:07 |
Średnia prędkość: | 20.76 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.00 km/h |
Suma podjazdów: | 7894 m |
Maks. tętno maksymalne: | 192 (96 %) |
Maks. tętno średnie: | 146 (73 %) |
Suma kalorii: | 25450 kcal |
Liczba aktywności: | 33 |
Średnio na aktywność: | 31.53 km i 1h 31m |
Więcej statystyk |
Dystans6.87 km Czas00:20 Vśrednia20.61 km/h VMAX30.00 km/h
Temp.15.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans24.97 km Teren2.00 km Czas01:08 Vśrednia22.03 km/h VMAX45.00 km/h Podjazdy 90 m
Dystans169.18 km Teren25.00 km Czas08:03 Vśrednia21.02 km/h VMAX62.00 km/h Podjazdy1870 m
Liwocz na luzie.
Seba wymyślił sobie wypad na Liwocz. Koło tunelu zjawił się Wilczek, a na Konę nie czekaliśmy, tylko nas dogonił. Poranek mglisty, ale jakoś duszno było. Najpierw przez Zwięczycę i Boguchwałę do Lutoryża. Wspinaczka na Grochowiczną czarnym szlakiem i zjazd również nim do Czudca. Zakupy i jedziemy do Nowej Wsi i na żółty szlak do Łętowni. Kawałek żółtym i w Dobrzechowie odbijamy na Wysoką Strzyżowską. W Jazowej odbijamy na kładkę do Wiśniwoej. Wilczek zjeżdża po schodkach, mi nie idzie, a Kona zalicza glebę dnia. Przystawiło koło do wystającej płyty i zaliczył piękny lot. Trochę poobijany, ale jedziemy dalej. Odwiedzamy schron w Cieszynie-Stępinie i jedziemy w stronę Gogołowa. Podjeżdżamy koło wyciągu- słońce przypieka i wyciska siódme poty. ŻÓłty szlak przyjemnie prowadzi nas w stronę Kołaczyc. Tam dłuższy postój i zakupy.
Przekraczamy Wisłokę i żółtym atakujemy Liwocz. Jak zwykle łatwo nie było, ale docieramy sprawnie. Na szczycie odpoczywamy i podziwiamy raczej mizerne widoki, bo mgła była spora. Fajnym szlakiem zielonym zjeżdżamy do Bączala i jedziemy do Jasła. Tam znowu przerwa i obserwujemy jak z nad Ukrainy nadciąga burza. Jedziemy przez Warzyce i Lublę. Zaczyna kropić, więc na przystanku radzimy co dalej. Jedziemy- dzięki temu omijamy deszcz. We Frysztaku odbijamy na boczną drogę i jedziemy do Jazowej. Drogi mokre, więc i my za czyści nie jesteśmy. Markuszowa, Gbiska i Strzyżów. Od strony Rzeszowa nadchodzi chmura, ale omija nas. Przez Zaborów do Czudca. Kona dyktuje mocne tempo- lecimy 40-45 km/h do Wyżnego. Babica, Lubenia i Siedliska. W tylną oponę łapię szkło, a Kona z Wilczkiem nam uciekają. 5 minut i jedziemy dalej, a jedzie się super, lepiej niż rano. W Budziwoju doganiamy Konę. Sporo ulic zalanych po ulewie. Ponad 4 h przerw sprawiły, że nie bardzo byliśmy zmęczeni. Mi od Czudca, do Jasła towarzyszył ból głowy. Od 100 km jechaliśmy w ekstra tempie, co jest trochę dziwne. Dzięki chłopaki za wyjazd.
Wpis u Seby
]
Przekraczamy Wisłokę i żółtym atakujemy Liwocz. Jak zwykle łatwo nie było, ale docieramy sprawnie. Na szczycie odpoczywamy i podziwiamy raczej mizerne widoki, bo mgła była spora. Fajnym szlakiem zielonym zjeżdżamy do Bączala i jedziemy do Jasła. Tam znowu przerwa i obserwujemy jak z nad Ukrainy nadciąga burza. Jedziemy przez Warzyce i Lublę. Zaczyna kropić, więc na przystanku radzimy co dalej. Jedziemy- dzięki temu omijamy deszcz. We Frysztaku odbijamy na boczną drogę i jedziemy do Jazowej. Drogi mokre, więc i my za czyści nie jesteśmy. Markuszowa, Gbiska i Strzyżów. Od strony Rzeszowa nadchodzi chmura, ale omija nas. Przez Zaborów do Czudca. Kona dyktuje mocne tempo- lecimy 40-45 km/h do Wyżnego. Babica, Lubenia i Siedliska. W tylną oponę łapię szkło, a Kona z Wilczkiem nam uciekają. 5 minut i jedziemy dalej, a jedzie się super, lepiej niż rano. W Budziwoju doganiamy Konę. Sporo ulic zalanych po ulewie. Ponad 4 h przerw sprawiły, że nie bardzo byliśmy zmęczeni. Mi od Czudca, do Jasła towarzyszył ból głowy. Od 100 km jechaliśmy w ekstra tempie, co jest trochę dziwne. Dzięki chłopaki za wyjazd.
Wpis u Seby
Czarny na Grochwiczną© miciu222145
Seba na kłdce w Jazowej© miciu222145
Kona będzie zjeżdżał© miciu222145
Coś poszło nie tak© miciu222145
Droga ze Stępiny© miciu222145
Gogołow, podjazd koło wyciągu© miciu222145
Dodatkowa amortyzacja© miciu222145
Jakiś Troll, a może Żull© miciu222145
Na Rynku w Kołaczycach© miciu222145
Kołaczyce. Kościół i dom z podcienaimi© miciu222145
Szpaki jedzą wiśnie© miciu222145
Pod Krzyżem na Liwoczu© miciu222145
Widok z góry© miciu222145
Mgła psuje widoki© miciu222145
Mały serwis© miciu222145
Dystans21.35 km Czas00:57 Vśrednia22.47 km/h VMAX29.00 km/h
Temp.28.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Dystans8.20 km Czas00:23 Vśrednia21.39 km/h VMAX30.00 km/h
Temp.16.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans11.06 km Czas00:32 Vśrednia20.74 km/h VMAX30.00 km/h
Temp.15.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans46.07 km Teren4.00 km Czas02:12 Vśrednia20.94 km/h VMAX62.00 km/h Podjazdy444 m
Na luzie.
Po samochód, później do Hoffmana po dętkę i nareszcie trasa właściwa. Najpierw Zalew i Zwięczyca. Tutaj zostaję przewodnikiem dwóch osób i doprowadzam je prawie pod kładkę. Boguchwała- Lutoryż i Grochowiczna. Zjazd do Babicy i Lubenia. Przez Straszydle i podjazd w stronę Horodnej, ale odbijam na szuter ląduję pod koniec zjazdu z Przylasku. Przez Budziwój i koło D. Centrum prawie zaliczam dzwona. Samochód zatrzymuje się i nagle przed samym nosem mi rusza skręcając- leciałem sobie 35 km/h. Wyruszyłem porozmawiać. Kierowniczka mocno wystraszona, ale atmosfera była przyjazna. Tak się zapatrzyła na autobus jadący za mną, że mnie przeoczyła- ma teraz nauczkę.
Gdzieś z okolic Horodnej© miciu222145
Dystans20.80 km Czas00:52 Vśrednia24.00 km/h VMAX51.00 km/h
Temp.25.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Dystans7.10 km Czas00:21 Vśrednia20.29 km/h VMAX31.00 km/h
Temp.13.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans60.72 km Teren17.00 km Czas02:53 Vśrednia21.06 km/h VMAX63.00 km/h Podjazdy820 m
Parę górek po pracy.
Jakoś tak dobrze się jechało, wiec jechałem ile się dało. Początek, to Żwirownia i Budziwój, a później wspinaczka na Przylasek. Zjazd do Straszydla i serpentynka i las do Błażowej. Podjazd koło cmentarza i przez Ostrą Górę do Dylągówki. Znowu podjazd i przez Hyżne na Borówki. Chmielnik i wspinaczka na Matysówkę. Przez Łany, serpentynka, Zalesie i do domu.
Błażowa i górki do zdobycia© miciu222145
Jeszcze serpentynka i Rzeszów© miciu222145