Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2013
Dystans całkowity: | 1293.15 km (w terenie 183.00 km; 14.15%) |
Czas w ruchu: | 64:10 |
Średnia prędkość: | 20.15 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.00 km/h |
Suma podjazdów: | 8760 m |
Maks. tętno maksymalne: | 192 (96 %) |
Maks. tętno średnie: | 145 (73 %) |
Suma kalorii: | 31950 kcal |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 41.71 km i 2h 04m |
Więcej statystyk |
Dystans6.46 km Czas00:19 Vśrednia20.40 km/h
Temp.12.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans4.64 km Czas00:14 Vśrednia19.89 km/h
Temp.14.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans23.95 km Teren4.00 km Czas01:04 Vśrednia22.45 km/h VMAX49.00 km/h Podjazdy 80 m
Na ile powietrza starczyło.
Dętki dalej nie zmieniłem, więc dopompowałem tylko i przejechałem się kawałek.
Dystans177.54 km Teren27.00 km Czas09:10 Vśrednia19.37 km/h VMAX54.00 km/h Podjazdy1100 m
Szlakiem Św. Jakuba.
Ktoś wymyślił, żeby przejechać szlak Św. Jakuba prowadzący do Santiago de Compostela. Oczywiście nie cały, tylko od Ukrainy do Rzeszowa- to na początek. Zbiórka pod PKP: Artur, Jacek i Raven jechali razem ze mną. Ok. godz. 6 wysiadamy w Radymnie i zaczynają się pierwsze kłopoty: Jackowi ucieka powietrze z tylnego koła, jednak uszczelniacz załatwia sprawę. Jednak podczas pompowania, adapter wykrzywia zaworek i nie daje się zdjąć- trzeba tak jechać. U Ravena znowu, siodełko ciągle opada. Jedziemy do Korczowej i 2 km przed Granicą odbijamy na Stubno. Pogoda raczej ponura, wiatr przeganiał ciemne chmury po niebie. Dalej zaczyna się szutrówka i kładka na Sanie. Trochę asfaltu i znów polna droga z mnóstwem kurzu i widokiem na Przemyśl. W mieście robimy postój i w okolicy Rynku jemy zapiekanki. Wyszło słońce i robi się gorąco, a u mnie z tylnego koła powoli ucieka powietrze. Serpentynami wspinamy się na fajny punkt widokowy, aby później znów wjechać w piękny terenik. Szlak czasem łatwo zgubić, mimo tego staramy się trzymać jego jak najwięcej. Oprócz polnych dróg, są też trudne leśne ścieżki, ze zjazdami, więc można się sponiewierać trochę. Docieramy do Jarosławia. Na dworcu żegnamy Jacka- przejechał ponad 100 km i kolano zaczęło mu dokuczać. Tuż obok Rynku jemy i pijemy. Rozleniwieni, zbieramy się niechętnie-znowu pompuję tylne kółko. Teraz musimy wyjechać z miasta i znaleźć szlak- nie możemy przy tym wjechać na obwodnicę z zakazem wjazdu dla rowerzystów. Troszkę błądzimy, ale udaje się wyjechać i co jakiś czas jedziemy szlakiem. Czas strasznie szybko zleciał, mimo tego wskakujemy na szlak i polnymi drogami docieramy do Przeworska. W Rynku odwiedzamy piekarnię/ cukiernię i ruszamy asfaltem do Rzeszowa. Nie mamy już czasu na szukanie szlaku. W miejscowości Gać, opuszcza nas Raven. Jedziemy dalej z Arturem i nie bardzo się oszczędzamy, choć mamy w nogach już ok. 150 km. Przez Kraczkową (znowu pompowanko :D) docieramy do Rzeszowa i koło MH rozdzielamy się. Szlak jest ciekawy, a odcinki terenowe dostarczają adrenaliny, np lądowanie w pokrzywach, fajne zjazdy, przejazdy przez strumyki.
Przy dworcu w Rzeszowie© miciu222145
W pociągu do Radymna© miciu222145
Pierwsze problemy po wyjściu z pociągu© miciu222145
Pod sklepem© miciu222145
Stary cmentarz przy kładce© miciu222145
Kładka na Sanie© miciu222145
Gdzieś koło Przemyśla© miciu222145
Przemyśl- punkt widokowy© miciu222145
Widok na centrum Przemyśla© miciu222145
Aż się chce jechać© miciu222145
Leśny stojak serwisowy© miciu222145
Asfaltowy zjazd© miciu222145
Jarosław- kamienica Orsettich© miciu222145
Ratusz w Jarosławiu© miciu222145
Dystans5.39 km Czas00:17 Vśrednia19.02 km/h
Temp.14.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans43.48 km Teren7.00 km Czas02:04 Vśrednia21.04 km/h VMAX58.00 km/h Podjazdy360 m
Unikanie kolizji.
Poszło średnio, ale od początku. Początek, to Zalesie i podjazd serpentynką. Z góry leciał Bartek B. z innym bajkerem. Matysówka, Roch, Za Górą i jazda terenem na Magdalenkę- tak sucho, że świata nie widać zza kurzu. Z Magdalenki lasem do Cierpisza i asfaltem przez Kraczkową do Malawy. Polną drogą do Rzeszowa i jazda przez Słocinę. Obok dworku jest kawałek chodnika z zakrętem, a że z obu stron jest ogrodzenie, to nic nie widać. Troszkę mi się za szybko jechało, a z przeciwnej strony jechał inny rowerzysta. Czołówki uniknąłem :D Jednak przedni hamulec działa wyśmienicie- katapultował mnie w kosmos. Gdy lądowałem, pobliskie czujniki z Geofizyki odnotowały spore trzęsienie ziemi :D Wylądowałem całkiem nieźle, ale zawadziłem o kierownicę i trochę się poobijałem. Rower uderzył lewym rogiem i wgięła się kierownica- teraz róg jest skierowany trochę za bardzo do środka.
Trasa Skandii :D© miciu222145
Płaskość widzę- Cierpisz© miciu222145
Dystans6.52 km Czas00:19 Vśrednia20.59 km/h
Temp.12.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans11.98 km Teren2.00 km Czas00:33 Vśrednia21.78 km/h VMAX33.00 km/h
Temp.20.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Dystans6.47 km Czas00:19 Vśrednia20.43 km/h
Temp.12.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans43.04 km Teren14.00 km Czas02:14 Vśrednia19.27 km/h VMAX54.00 km/h Podjazdy460 m
Południowe rejony.
Pochmurno, ale ciepło, więc..... trzeba pokręcić. Najpierw na Zalesie i torem na Łany. Później rewelacyjny szlak żółty przez las i z Kielnarowej do Borku Starego. Terenem na Królkę, Czerwonki i Hermanowa. Zjazd do Przylasku i jazda do Budziwoja. Kładka i jazda wzdłuż Wisłoka- ścieżka zarośnieta, a tam mnóstwo kłujaków się czai :D
W drodze na łany© miciu222145
Na żółtym szlaku© miciu222145
Sanktuarimu w Borku Starym© miciu222145
Widok z Kielnarowej© miciu222145