Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2012
Dystans całkowity: | 725.47 km (w terenie 95.00 km; 13.09%) |
Czas w ruchu: | 36:30 |
Średnia prędkość: | 19.88 km/h |
Maksymalna prędkość: | 66.00 km/h |
Suma podjazdów: | 5444 m |
Liczba aktywności: | 35 |
Średnio na aktywność: | 20.73 km i 1h 02m |
Więcej statystyk |
Dystans40.16 km Teren5.00 km Czas01:51 Vśrednia21.71 km/h VMAX49.00 km/h Podjazdy310 m
Temp.11.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Po wkurw!@#%cym dniu.
Chyba pora na zmianę pracy, bo w tej ciężko wytrzymać i fizycznie i na mózg mi już pada. Mogłem kogoś zadźgać szprychą, albo wyjść na rower. Na szczęście wybrałem rower :D Standardowo na Grochowiczną przez Boguchwałę, później zjazd do Lutoryża i jazda przez Zarzecze. Siedliska, Budziwój i już! Rzeszów.
I jeszcze mały bonus z soboty. Ze śwagrem Arturem, Sławkiem i Gosią wybraliśmy się w Bieszczady- połazić sobie. Było ciepło, nawet bardzo ciepło. Trochę wiało, ale pod koniec dnia przestało. Zaczęliśmy z Widełek- szlak niebieski. Początek leśny, czyli trochę nudny. Pod Bukowym Berdem się zaczęło- widoki zwalały z nóg. Na Bukowym Berdzie ludzi już było sporo, ale dopiero na Tarnicy były tłumy. Kilka większych podejść i ostre zejście z Krzemienia. Wreszcie docieramy na Tarnicę. Do Ustrzyk Górnych schodzimy przez Szeroki Wierch, czyli szlakiem czerwonym. W Ustrzykach busy mają tak zaporowe ceny za przejazd, że 6 km pokonujemy pieszo i wcale nudno nie było :D W sumie pokonaliśmy 29 km ze średnią 4 km/h. 7 h łażenia i 3 h odpoczynku. Przewyższenia 1200 m.
Nawet orzeł stracił głowę.© miciu222145
Słitaśny.© miciu222145
Na Grochowicznej.© miciu222145
I jeszcze mały bonus z soboty. Ze śwagrem Arturem, Sławkiem i Gosią wybraliśmy się w Bieszczady- połazić sobie. Było ciepło, nawet bardzo ciepło. Trochę wiało, ale pod koniec dnia przestało. Zaczęliśmy z Widełek- szlak niebieski. Początek leśny, czyli trochę nudny. Pod Bukowym Berdem się zaczęło- widoki zwalały z nóg. Na Bukowym Berdzie ludzi już było sporo, ale dopiero na Tarnicy były tłumy. Kilka większych podejść i ostre zejście z Krzemienia. Wreszcie docieramy na Tarnicę. Do Ustrzyk Górnych schodzimy przez Szeroki Wierch, czyli szlakiem czerwonym. W Ustrzykach busy mają tak zaporowe ceny za przejazd, że 6 km pokonujemy pieszo i wcale nudno nie było :D W sumie pokonaliśmy 29 km ze średnią 4 km/h. 7 h łażenia i 3 h odpoczynku. Przewyższenia 1200 m.
Ruszamy niebieskim.© miciu222145
Leziemy pod Bukowe Berdo.© miciu222145
Po prawej Połoniny, na wprost Rawki.© miciu222145
Widok z Bukowego Berda- Ukraina.© miciu222145
Zejście z Krzemienia- w tle Tarnica.© miciu222145
Zejście z Szerokiego Wierchu.© miciu222145
Dystans53.53 km Teren20.00 km Czas03:25 Vśrednia15.67 km/h VMAX66.00 km/h Podjazdy1190 m
Temp.20.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Beskid Niski, czyli Piotruś musi poczekać.
Na dzień dzisiejszy zaplanowałem wypad do Dukli. Pojechali ze mną: Włochaty, Wilczek i Kona. Poranek był zimny, ale gdy tylko słońce się pojawiło, to robiło się co raz cieplej. Przez Cergową i Jasionkę docieramy do szlaku czerwonego. Dzięki wycince mam mnóstwo błota i spacerów, bo nie wszędzie dało się podjechać. Mimo małych zmian w przebiegu szlaku, podejść nie brakuje. Na samym grzbiecie jest suchutko i jedzie się rewelacyjnie. Robimy wpis do zeszytu i zjeżdżamy szlakiem żółtym do Zawadki Rymanowskiej. Wilczek wywinął pięknego orła, ale sprzęt ucierpiał tylko trochę. W Zawadce bawimy się na placu zabaw i atakujemy Piotrusia. Niestety jest mokro i błotniście- kroi się kilka godzin z buta, więc rezygnujemy i asfaltem jedziemy do Tylawy. Tam odbijamy na szlak żółty. Najpierw szutrówka, później błotnista przeprawa przez piękne tereny. Jesteśmy tak uwaleni błotem, że już nawet kałuż nie omijamy. Na jednej koleinie przeorałem sobą kawał gleby :D Jesteśmy w Olchowcu- decydujemy się na jazdę w stronę Iwli, gdzie wpadamy nad wodospad. Później jeszcze wzgórze Franków i do Dukli.
Więcej fotek u Włochatego
No to lecimy na Cergową.© miciu222145
Małe zmiany na szlaku.© miciu222145
Na Cergowej.© miciu222145
No i gleba :D© miciu222145
Błoto było konkretne.© miciu222145
Smereczne- czasownia.© miciu222145
Widoki pezd Olchowcem.© miciu222145
Cień.© miciu222145
Wilczek dalej cuduje.© miciu222145
Więcej fotek u Włochatego
Dystans23.75 km Czas01:06 Vśrednia21.59 km/h VMAX56.00 km/h Podjazdy260 m
Temp.18.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Dystans4.54 km Czas00:14 Vśrednia19.46 km/h
Temp.8.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans4.51 km Czas00:14 Vśrednia19.33 km/h
Temp.8.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans22.43 km Czas01:05 Vśrednia20.70 km/h VMAX37.00 km/h
Temp.9.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Dystans4.47 km Czas00:14 Vśrednia19.16 km/h
Temp.12.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans43.15 km Teren20.00 km Czas02:15 Vśrednia19.18 km/h VMAX32.00 km/h Podjazdy200 m
Temp.15.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Z Sebą po żółtym.
Seba zaproponował krótki wyjazd na poszukiwanie szlaku żółtego w okolicy Rzeszowa. Najpierw pojechaliśmy na Pobitno i koło cmentarza wjechaliśmy na szlak. Dojazd do autostrady troszkę przeszkodził, ale w okolicy giełdy byliśmy już na właściwej ścieżce. Do Łąki docieramy jadąc wzdłuż starego Wisłoka. Dalej terenem docieramy do Terliczki i tamtejszej kładki. Odbijamy w stronę lotniska i dalej na Wysoką Głogowską. Skręcamy w stronę lasu i po kilku kilometrach znowu jedziemy żółtym i zielonym później. Wzdłuż ogrodzenia lotniska dojeżdżamy do A4 i dalej przez Zaczernie do Rzeszowa.
Przeszkoda na szlaku.© miciu222145
Stary Wisłok w Łące.© miciu222145
Dystans23.54 km Teren2.00 km Czas01:10 Vśrednia20.18 km/h VMAX29.00 km/h Podjazdy110 m
Temp.10.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Dystans46.00 km Teren12.00 km Czas02:15 Vśrednia20.44 km/h VMAX34.00 km/h Podjazdy260 m
Temp.9.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Jesień na pół gwizdka.
Stwierdziłem, że w lesie musi być już fajnie, kolorowo, więc pojechałem do Boru, bo dawno nie byłem. Koło lotniska biegła polna droga, a teraz ? Autostrada i asfaltowa droga tuż nad nią. Dalej koło ogrodzenia lotniska, które bardzo powiększyło swój obszar- po deszczu będzie ładne błocko. W lesie jesień jakaś taka nie do końca. Rożnymi ścieżkami docieram do Głogowa i muszę przebić się przez podwórko- psy tylko szczekały. Z Głogowa przez Wolę Cichą i Lipie Do Mrowli. W Rudnej skręcam na Dworzysko- niestety remontują mostek i objazdem jadę na stację. Ten objazd to dla terenówek chyba. Dalej za zającem w stronę Dworzyska i do Rzeszowa. Dzisiaj byłem przygotowany i zabrałem wszystko, nawet rękawiczki :)
Kawałek kawałka autostrady.© miciu222145
Jakoś mało jesiennie.© miciu222145
Lipie- zachód.© miciu222145
Lipie raz jeszcze.© miciu222145