Dystans20.90 km Teren18.00 km Czas02:01 Vśrednia10.36 km/h VMAX59.00 km/h Podjazdy890 m
Temp.28.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
4 zlot Forumrowerowe.org- dzień 3, krótko na zakończenie.
Nadszedł ostatni dzień zlotu. Ekipa dość mocno się podzieliła, bo każdy wyjeżdżał o innej porze. W bardzo kameralnym towarzystwie 4 osób pojechaliśmy szlakiem czerwonym, rowerowym. Podjazd miał ponad 4 km, a doprowadził nas na Przeł. Klekociny (864). Kontynuowaliśmy jazdę szlakiem rowerowym i zielonym pieszym. Czasem trzeba było podprowadzić, ale większość jechałem. Widoki rozwalały mózg- jechaliśmy zboczem i nic nie zakłócało widoków na pobliskie pasma górskie. Tuż przed granicą pojawiła się burza, ale stwierdziliśmy, że pójdzie bokiem. Na granicy dzielimy się na dwie grupy: dwóch zostaje i czeka, a ja z Marciniuszem i kolegą, którego danych zapomniałem :D jedziemy na Mendralową (1169). Znowu spacer, ale po chwili można jechać. Nie wiem jak to się stało, ale przegapiliśmy szczyt i jak porąbani zjeżdżamy nie tam gdzie trzeba, czyli szlakiem zielonym. Burza jednak nie poszła bokiem i zaczyna się piekło. Szukamy czarnego szlaku, jednak ściana deszczu uniemożliwia jazdę. W takiej ulewie jeszcze nie jechałem- topiłem się podczas jazdy :D Schroniliśmy się pod drzewami, jednak i tak lało po nas jak głupie, był nawet grad. Staliśmy tak jak debile, bo okazało się, że padać przestało, ale z liści kapało i myśleliśmy, że pada nadal :D Szukamy szlaku czarnego, ale nie ma go nigdzie. Postanawiamy jechać drogą po wycince, która mniej więcej pokrywa się ze szlakiem. Po deszczu jechało się hmm, ciekawie ? Tym magicznym sposobem zajechałem łożyska w suporcie, znowu. Na krzyżówce decydujemy się na skręt w lewo i docieramy do asfaltu- jesteśmy ocaleni. Przed nami podjazd dnia- rower stawał dęba :D Do tego podjechaliśmy za daleko i musieliśmy zniwelować trochę różnicy poziomów. Przed nami taki sam podjazd jak ostatnio, tym razem po kamieniach. Na resztkach powietrza z tyłu docieramy na Przeł. Klekociny. Szybki dobijam powietrza- bąki cięły jak popieprzone. Na zjeździe padają baterie w nawigacji, ale nie mam ochoty na zatrzymywanie się. Konkretnym zjazdem docieramy do schroniska. Osoby, które zostawiliśmy na granicy już na nas czekały.
Zaczynamy podjazd.© miciu222145
Szlak jest ciekawy.© miciu222145
I mocno widokowy.© miciu222145
Trzeba kiedyś spróbować w dół.© miciu222145
Zjazd pod granicę.© miciu222145
Krótki odpoczynek.© miciu222145
Pod Mędralową- ostatnie chwile ze słońcem.© miciu222145
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
no a ulewa rzeczywiście była potężna:)
Szkoda, że nie ma zdjęć z tej ulewy - musiała być naprawdę potężna.