Dystans111.30 km Czas06:50 Vśrednia16.29 km/h VMAX38.04 km/h Podjazdy496 m
Odcinek 205/5466. Bałkany '24. 14. "Balaton".
Co było nie tak tej nocy? Otóż pod namiotem miałem kilka dziur jakiegoś zwierzątka. To właśnie zwierzątko próbowało się w nocy wydostać i skrobało w podłogę namiotu :D Kolejna noc do kitu. Ruszamy wzdłuż Dunaju do elektrowni atomowej w Paks. To by było na tyle jeśli chodzi o spokojną jazdę na dzisiaj. Dalej drogi już niekoniecznie były wyłącznie dla rowerzystów, a nawierzchnia i zachowania kierowców były bardzo słabe. Podjazdy jak były, to raczej niewielkie. Dotarliśmy wreszcie nad Balaton. Nadciągające chmury nie wróżyły nic dobrego, ale tylko pokropiło. Dostać się nad wodę, to jakiś koszmar. To jakieś tory, to dostęp ogrodzony i płatny. Plaża publiczna bidniutka, a zrujnowane ośrodki nie zachęcają żeby tutaj zostać. Chyba trafiliśmy w jakieś słabe miejsce, bo chyba nie wszędzie tak jest. Kolejny cel odhaczony, trzeba znaleźć jakieś boisko. Wjeżdżamy na szlak Balaton- Budapeszt i przy wiacie dla rowerzystów znajdujemy piękne boisko. Oczywiście jeszcze chwilowo zajęte. Mamy prąd i to w zasadzie tyle. Znwou chwilkę pada, ale to by było na tyle.
Nad Balatonem z burzami na horyzoncie. © miciu222145
Balaton zdobyty. © miciu222145
Burze poszły, zrobiło się ładnie. © miciu222145
Nad Balatonem z burzami na horyzoncie. © miciu222145
Balaton zdobyty. © miciu222145
Burze poszły, zrobiło się ładnie. © miciu222145
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Kurde, fajny macie patent z tymi boiskami.