Dystans75.77 km Teren10.00 km Czas04:16 Vśrednia17.76 km/h VMAX32.40 km/h Podjazdy240 m
Odcinek 175. D2. "Zagłębie pieczarkowe".
Rano pędzimy na dworzec, by ok. 13:30 znaleźć się w Poznaniu, jak w zeszłym roku z resztą. Tym razem jedziemy w przeciwnym kierunku. Tam czekał już na nas Tomek. Przejechaliśmy razem prawie 20 km, a odwiedziliśmy m.in. Szachty i tamtejszą wieżę widokową. W Wirach się pożegnaliśmy, bardzo fajnie się jechało i gadało, ale pora jechać dalej. Droga wojewódzka to czyste zło, więc odbijamy w stronę Wielkopolskiego Parku Narodowego. Bardzo przyjemna, choć wąska droga. Sporo szutrowych skrótów i cały czas bocznymi drogami docieramy do Wielichowa. Pieczarkowej stolicy Polski. Szukamy boiska i znajdujemy obiekt LKP Pieczarki Wielichowo, właściwie, to pijani rowerzyści nas zagadują i kierują w odpowiednie miejsce. Rozbijamy się w kąciku i idziemy spać, mimo nadciagającej burzy. Tuż po północy ktoś z latarką idzie w naszą stronę. Dorwała nas Policja, która zauważyła światło, które zapalił Grzesiek. Patrolują ten teren, bo za tydzień odbędzie się tutaj święto pieczarki. Wylegitymowali nas, kazali przypiąć rowery i dobrze się przykryć, bo idzie burza :D Bardzo spoko Policjant się nam trafił :)
Z widokiem na Poznań. © miciu222145
Jeszcze jak człowiek wyglądam :D © miciu222145
Chwila ochłody. © miciu222145
Ładna aleja. © miciu222145
Na aucie w Wielichowie. © miciu222145
Z widokiem na Poznań. © miciu222145
Jeszcze jak człowiek wyglądam :D © miciu222145
Chwila ochłody. © miciu222145
Ładna aleja. © miciu222145
Na aucie w Wielichowie. © miciu222145
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Szachty i Luboń były po to, żeby Wam oszczędzić wojewódzkiej na samym wyjeździe z Poznania - to jest dopiero koszmar. Jak widzę nie wytrzymaliście długo również dalej :) W sumie wyszło na plus, choć chyba inaczej niż wysłany przez Ciebie wstępny plan.
Ja tam na policję w WLKP nie narzekam, mało czepialscy są :)