Dystans162.73 km Teren20.00 km Czas09:11 Vśrednia17.72 km/h VMAX41.76 km/h Podjazdy785 m
Odcinek 195. "12. Tego nikt się nie spodziewał".
Noc jak zwykle spokojna- z dala od miejskich świateł, niebo przytłaczało swoim pięknem. Po 10 jesteśmy w Sokółce i tam wpadamy na Orlen, prąd, kawa, umyć się. Po 2 godzinach jesteśmy w Krynkach, czyli rondo i 11 zjazdów z niego :D Przerwa na śniadanko i obmyślamy dalszą drogę. Kruszyniany możemy odpuścić, bo obaj tam byliśmy, dzięki temu nie musimy się bujać krajówką. O tym, że był to kiepski pomysł, przekonamy się już po chwili. Jedyna droga w odpowiednim kierunku zamienia się w szuter. Szuter z tarką nie jest zły, dopóki można ją ominąć. Później trzeba po tej tarce jechać, ale to jeszcze nic. Ubity szuter robi się.... luźny- szlag nas trafia, ale jakoś dajemy radę. Jest tylko jeden problem- zamiast szutru pojawia się głęboki piach. Jedziemy ostatkiem sił- tak przez 19 kilometrów. Psychicznie i fizycznie nas to wykończyło, piwo musiało być. Co najgorsze już chyba za nami, mamy taką nadzieję. Docieramy do Hajnówki i stąd przez Czeremchę i Kleszczele docieramy do niewielkiej miejscowości, Klukowicze, tuż przy Białoruskiej granicy. Sielskie klimaty i totalne pustkowia, pięknie tutaj. Tym razem porzucamy namioty, śpimy u znajomych Grześka, czyli powrót do cywilizacji. Wieczorem ognisko, żarełko, piweczko, świetna sprawa.
Za Krynkami brakło asfaltu. © miciu222145
Cerkiew w Narwi? © miciu222145
Było bardzo ciepło. © miciu222145
Gdzieś na Podlasiu. © miciu222145
Za Krynkami brakło asfaltu. © miciu222145
Cerkiew w Narwi? © miciu222145
Było bardzo ciepło. © miciu222145
Gdzieś na Podlasiu. © miciu222145
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.