Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2022
Dystans całkowity: | 1741.91 km (w terenie 126.00 km; 7.23%) |
Czas w ruchu: | 96:15 |
Średnia prędkość: | 18.10 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.08 km/h |
Suma podjazdów: | 15927 m |
Suma kalorii: | 36606 kcal |
Liczba aktywności: | 32 |
Średnio na aktywność: | 54.43 km i 3h 00m |
Więcej statystyk |
Dystans55.45 km Czas03:15 Vśrednia17.06 km/h VMAX30.61 km/h Podjazdy298 m
Odcinek 079. Sardynia 03. "Ochłodzenie".
Dzień zapowiadał się kiepsko. Rano walnęło gradem, później deszczem. Co chwilę przewalały się deszczowe chmury- radary Windy sprawdziły się idealnie. Chwilę miało nie padać, więc wyruszamy- okolice godziny 11. Ochłodzenie dotarło i tutaj, ale nie w takiej skali jak w Polsce. Jedziemy w stronę drogi, która właściwie nie wiadomo czy istnieje. Jej brak mocno skomplikowałby trasę. Po drodze mijamy mnóstwo flamingów- strasznie płochliwe, ale piękne ptaszyska. Po 23 km docieramy do drogi zagadki. Zaczyna padać, dookoła leje okrutnie. Droga, szumna nazwa, istnieje, ale ruch jest ograniczony. Sam stan tego "czegoś" też jest mocno wątpliwy. Po drugiej stronie zatoki oristano zaczyna padać- kryjemy się w marinie- jest automat z kawką, więc jest git. Zaczynają się górki, a pogoda robi co może, żeby nas zniechęcić. Deszcz, śnieg, wiatr- jest kiepsko. Szczyt dookoła pokryły się śniegiem. Przejechaliśmy niewiele i po takim dniu bierzemy kwaterę. Śpimy w Guspini nad salonem z motocyklami. Bardzo fajna miejscówka.
Grad o poranku. © miciu222145
Flamingów się nie spodziewałem. © miciu222145
Pogoda słaba, ale widoki ciekawe. © miciu222145
"Droga" w Maceddi. © miciu222145
Grad o poranku. © miciu222145
Flamingów się nie spodziewałem. © miciu222145
Pogoda słaba, ale widoki ciekawe. © miciu222145
"Droga" w Maceddi. © miciu222145
Dystans80.00 km Czas04:46 Vśrednia16.78 km/h VMAX52.41 km/h Podjazdy800 m
Odcinek 078. Sardynia 02. "Pozmieniało się".
Ranek może za ciepły nie był, ale jakoś do przeżycia. Na pewno wiało jak cholera. Po zaledwie 2 km odbijamy w głąb wyspy, pojeździć po górkach. Pogoda zaczęła się mocno sypać. Do Cuglieri docieramy lekko przemoczeni, tam obrywamy taką ulewą, że odechciewa się jazdy. Zjazd z najwyższego punktu na trasie był druzgocący. 6 stopni na zjeździe- dawno tak nie zmarzłem. W Oristano stwierdzamy, że od opadów się nie opędzimy i trzeba coś zarezerwować. W Santa Giusta czekał na nas nocleg- oczywiście po drodze się rozpadało. W nocy pojawił się grad.
Morze mocno wzburzone. © miciu222145
Widoczki niczego sobie na tej Sardynii. © miciu222145
Podwójne espresso być musi. © miciu222145
Okolice Torro del Pozzo. © miciu222145
Murali nie brakuje. © miciu222145
Wieczorek w ciepełku. © miciu222145
Morze mocno wzburzone. © miciu222145
Widoczki niczego sobie na tej Sardynii. © miciu222145
Podwójne espresso być musi. © miciu222145
Okolice Torro del Pozzo. © miciu222145
Murali nie brakuje. © miciu222145
Wieczorek w ciepełku. © miciu222145