Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2022
Dystans całkowity: | 1741.91 km (w terenie 126.00 km; 7.23%) |
Czas w ruchu: | 96:15 |
Średnia prędkość: | 18.10 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.08 km/h |
Suma podjazdów: | 15927 m |
Suma kalorii: | 36606 kcal |
Liczba aktywności: | 32 |
Średnio na aktywność: | 54.43 km i 3h 00m |
Więcej statystyk |
Dystans63.51 km Teren4.00 km Czas02:57 Vśrednia21.53 km/h VMAX39.64 km/h Podjazdy 78 m
Dystans22.79 km Czas01:03 Vśrednia21.70 km/h VMAX27.95 km/h Podjazdy 25 m
Dystans23.52 km Czas01:08 Vśrednia20.75 km/h VMAX36.45 km/h Podjazdy 82 m
Dystans4.18 km Czas00:16 Vśrednia15.67 km/h VMAX27.81 km/h Podjazdy 9 m
Odcinek 086. Sardynia 10. "Aeroporto di Alghero-Fertilia".
Pora na pożegnanie z kapryśną Sardynią. Na koniec też pokropiło :D Pogoda niestety mocno marudziła i mocno podniosła koszt wyjazdu, ale takich rzeczy nie da się przewidzieć w lutym. Byliśmy w strefie żółtej, Włochy są tak podzielone. W pomieszczeniach obowiązywały maseczki FFP2- nie masz, wylatujesz. Nie ma zmiłuj. 696 km i 7145 m podjazdów- sporo. Włosi mają fioła na punkcie segregacji śmieci, grodzenia wszystkiego co się da, mimo iż są tam tylko skały, no i kawa, ta jest wszędzie, nawet jak się jej nie spodziewasz :D Wyprawa bez jakiejkolwiek awarii. Samolot powrotny opóźniony był o jakieś 45 minut- korki, czy coś.
Ostatnie chwile ze słońcem na Sardynii. © miciu222145
Ostatnie chwile ze słońcem na Sardynii. © miciu222145
Dystans69.73 km Czas04:16 Vśrednia16.34 km/h VMAX59.69 km/h Podjazdy835 m
Odcinek 085. Sardynia 09. "Villa Laughente".
Zwierzaki nie dały spać tej nocy, ale to nic nie zmienia. Ja zawsze wstaję zmęczony. Ostatni dzień dłuższej jazdy. Kierujemy się w stronę Alghero. Pogoda piękna i jedzie się dobrze, bo wiatr mamy w plecy. Pod koniec mamy wiatr prosto w twarz. Robimy mały objazd, bo droga do miasta docelowego jest mega ruchliwa. Na noclegu czeka już właściciel- znowu problemy językowe, ale translator google pomaga. Suszymy co się da, kolacja, piwko i można odpoczywać. Torby na rowery oczywiście na nas grzecznie czekały przez cały wyjazd,
Co się patrzysz ośle? :D © miciu222145
Okolice Romany. © miciu222145
Villa Laughente. © miciu222145
Co się patrzysz ośle? :D © miciu222145
Okolice Romany. © miciu222145
Villa Laughente. © miciu222145
Dystans80.64 km Czas05:32 Vśrednia14.57 km/h VMAX57.65 km/h Podjazdy1233 m
Odcinek 084. Sardynia 08. "Wielka zmiana".
Wygląda na to, że zła pogoda już za nami. Zaglądamy dzisiaj m.in. do Cuglieri- ostatnio złapała nas tam ulewa, dzisiaj gorąco, dla odmiany. Dojeżdżając do Padrii, widzimy z góry boisko. Robimy zakupy i jedziemy zobaczyć, czy nada się na nocleg. W sumie się nada, ale akurat kopacze sobie trening zrobili. Troszkę gadamy z miejscowymi i rozbijamy obóz w samym rogu piaszczystego boiska. Odgłosy tutejszych zwierzaków są naprawdę dziwne. Dystans fajny, podjazdów jeszcze więcej, dzień udany.
S'Archittu, Morze Śródziemne. © miciu222145
Pożegnanie z morzem. © miciu222145
Chyba Cuglieri. © miciu222145
Tak, to można. © miciu222145
Mural co drugi dom. © miciu222145
Padria i boisko noclegowe. © miciu222145
S'Archittu, Morze Śródziemne. © miciu222145
Pożegnanie z morzem. © miciu222145
Chyba Cuglieri. © miciu222145
Tak, to można. © miciu222145
Mural co drugi dom. © miciu222145
Padria i boisko noclegowe. © miciu222145
Dystans49.85 km Czas03:07 Vśrednia15.99 km/h VMAX31.18 km/h Podjazdy251 m
Odcinek 083. Sardynia 07. "No i klops".
Czyli pogodowa porażka. Przywitał nas deszcz i tak z przerwami padało do 11. Zanim się zabraliśmy to było południe. Słońce się przebijało, ale z upływem dnia chmur przybywało, a i wiatr nas nie oszczędzał. Z mozołem docieramy do miasteczka Tramatza. Jest boisko, jest prąd i woda. Jednak jest tak wietrznie i zimno, że znowu rezerwujemy nocleg, trzeba tylko pokonać jeszcze ok. 5 km. Jesteśmy w Milis, na bardzo klimatycznej kwaterze. Rozpadało się- dalsza jazda nie miała sensu. Tak złego dnia, to jeszcze nie mieliśmy.
Uliczki Milis. © miciu222145
Deszczowe Milis. © miciu222145
Uliczki Milis. © miciu222145
Deszczowe Milis. © miciu222145
Dystans97.60 km Czas05:55 Vśrednia16.50 km/h VMAX38.02 km/h Podjazdy409 m
Odcinek 082. Sardynia 06. "Wypłaszczyło się".
Zanosiło się na słoneczny dzień w stolicy Sardynii. Na początek pojechaliśmy do zabytkowego centrum miasta. Jazda po większych miastach, to czysta improwizacja. My udajemy, że wiemy jak i dokąd jechać. Kierowcy udają, że ich nie denerwujemy. Jakimś cudem znajdujemy odpowiednią drogę i zostawiamy miejski zgiełk za sobą. Jedziemy niziną między pasmami górskimi, więc jest płasko. I gorąco- nareszcie ciepełko. Tak mijają kilometry, napędza nas espresso, podwójne. Rozbijamy się na łące na obrzeżach Terralby.
Centrum Cagliari. © miciu222145
Górki dookoła. © miciu222145
Koniec dnia w plenerze. © miciu222145
Centrum Cagliari. © miciu222145
Górki dookoła. © miciu222145
Koniec dnia w plenerze. © miciu222145
Dystans96.80 km Czas06:21 Vśrednia15.24 km/h VMAX44.37 km/h Podjazdy942 m
Odcinek 081. Sardynia 05. "Cagliari".
Może nie było najcieplej, ale za to wiało :D Wiało prosto w ryj, ale jechać trzeba. Wracamy na wybrzeże, więc podjazd za podjazdem, ale widoczki przednie. Na jednej z serpentyn, jak wypadłem zza wzniesienia, to wiatr tak dmuchnął, że prawie na barierki wpadłem :D Słodko. Pojawiają się porty, a nawet rafineria- było w dół, więc zdjęć nie ma :D Ostatnie 20 km było płaskie i dosyć nerwowe. Droga była jedna, dwupasmowa. Zamiast pobocza były bariery, a samochody zapieprzały, nie było nawet gdzie uciekać w razie czego. Było za to mnóstwo flamingów. Przed samym Cagliari odbijamy na boczną drogę, gdzie studzienki nie miały włazów :O Godzina późna, więc nocleg zamawiamy w mieście. Wszystko zdalnie, nawet otwieranie drzwi. Szkoda, że to tyle trwało, ale włosi nie garną się do nauki angielskiego. Jeszcze wyjście na zakupy, kolacja i można iść spać.
Nurag. © miciu222145
Niby Włochy. © miciu222145
Szmaragdowe morze. © miciu222145
Nurag. © miciu222145
Niby Włochy. © miciu222145
Szmaragdowe morze. © miciu222145
Dystans102.77 km Czas06:29 Vśrednia15.85 km/h VMAX60.65 km/h Podjazdy1458 m
Odcinek 080. Sardynia 04. "Tak ma być".
Jest pogoda, jest i dobry dystans. Po pysznym śniadanku, ruszyliśmy zdobywać wyspę. Choć poranek był rześki, to podjazdy w słońcu szybko nas rozgrzały. Bywało ciężko, ale jechało się rewelacyjnie. Widoków nie brakowało, a zjazdy z ponad 400 m nad samo morze rozwalały mózg- u nas, to nierealne. Z gór nad wodę, znowu w głąb wyspy, by na koniec wylądować nad wodą. Dzisiaj niedziela, więc wszystko zamknięte, a zapasy wody wyschły. Pytamy starszą panią krzątającą się przy domu o wodę z kranu. Ta przynosi nam dwie butelki mineralnej :) Szukamy czegoś na nocleg. Kawałek łąki przy stawie wystarczy. Dlaczego te ptaszyska się tak drą? Mimo, że byliśmy z dala od drogi, to ktoś nas mocno obserwował, ale w końcu sobie pojechał.
Wspinaczka z widokiem na Guspini. © miciu222145
Pierwsza przełęcz zdobyta- przed miasteczkiem Arbus. © miciu222145
Góry na Sardynii. © miciu222145
Niebiańska plaża. © miciu222145
Kręcimy z widoczkami. © miciu222145
Wspinamy się nad Buggem. © miciu222145
Okolice Nebidy. © miciu222145
Wspinaczka z widokiem na Guspini. © miciu222145
Pierwsza przełęcz zdobyta- przed miasteczkiem Arbus. © miciu222145
Góry na Sardynii. © miciu222145
Niebiańska plaża. © miciu222145
Kręcimy z widoczkami. © miciu222145
Wspinamy się nad Buggem. © miciu222145
Okolice Nebidy. © miciu222145