Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2018
Dystans całkowity: | 1256.51 km (w terenie 42.00 km; 3.34%) |
Czas w ruchu: | 57:16 |
Średnia prędkość: | 21.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 76.00 km/h |
Suma podjazdów: | 5705 m |
Maks. tętno maksymalne: | 183 (88 %) |
Maks. tętno średnie: | 141 (68 %) |
Suma kalorii: | 15540 kcal |
Liczba aktywności: | 33 |
Średnio na aktywność: | 38.08 km i 1h 44m |
Więcej statystyk |
Dystans19.10 km Czas00:53 Vśrednia21.62 km/h VMAX32.00 km/h
Temp.9.0 °C SprzętRadzio :)
Dystans60.06 km Teren10.00 km Czas02:49 Vśrednia21.32 km/h VMAX35.00 km/h Podjazdy160 m
Odcinek 247. "Trzeba korzystać".
Najpierw do pracy, czyli codzienność. Później przy pięknej pogodzie pojechałem przez Zaczernie do Boru. Później Wola Cicha, Lipie, Mrowla, Rudna i do Rzeszowa.
Zalew Lipie. © miciu222145
Zalew Lipie. © miciu222145
Dystans18.21 km Czas00:53 Vśrednia20.62 km/h VMAX30.00 km/h
Temp.17.0 °C SprzętBulls
Dystans15.51 km Czas00:43 Vśrednia21.64 km/h VMAX32.00 km/h
Temp.10.0 °C SprzętRadzio :)
Dystans37.08 km Czas01:45 Vśrednia21.19 km/h VMAX32.00 km/h
Temp.10.0 °C SprzętRadzio :)
Dystans51.92 km Teren25.00 km Czas03:33 Vśrednia14.63 km/h VMAX56.00 km/h Podjazdy100 m
Odcinek 243. "Błota pod dostatkiem".
Wczoraj nie mogłem się wybrać w Beskid Niski, więc pojechałem dzisiaj w inne rejony tegoż Beskidu. Ruszam z Komańczy tuż przed 10. Jest cieplutko, chociaż pojawiają się ciemniejsze chmury. Jadę na Tokarnię, więc trzymam się Głównego Szlaku Beskidzkiego. Spodziewałem się błota i jak zwykle się nie zawiodłem. Przed wyjazdem rower umyłem, napęd wypucowałem- tylko po co? Teraz jest to wielka bryła błota :D Po wyjechaniu z lasu jest sucho, ale las zmienia wszystko. Dopiero na samej Toakrni jest kamieniście, więc i sucho. Lecę na Darów, znowu w bagnie. Dalej już prawie sam zjazd do Moszczańca. Miałem lecieć na Jasiel, a później granicą, ale strasznie mi czas uciekł i wracam do Komańczy asfaltem.
Nie kurzyło się :D © miciu222145
Ubaw po pachy. © miciu222145
Chwila bez błota. © miciu222145
GSB. © miciu222145
GSB. © miciu222145
Na Tokarni. © miciu222145
Darów, wiata na szlaku rowerowym. © miciu222145
Nie kurzyło się :D © miciu222145
Ubaw po pachy. © miciu222145
Chwila bez błota. © miciu222145
GSB. © miciu222145
GSB. © miciu222145
Na Tokarni. © miciu222145
Darów, wiata na szlaku rowerowym. © miciu222145
Dystans53.39 km Czas02:05 Vśrednia25.63 km/h VMAX56.00 km/h Podjazdy300 m
Odcinek 242. "Cztery tygodnie".
Tyle właśnie szosa stała sobie bezużytecznie, czyli po Alpach nie była ruszana. Dopompowałem tylko kółka i w drogę. Znowu bym przespał cały dzień. Ruszam w stronę Miłocina i lecę na Bratkowice. Z Bratkowic na Trzcianę i Nosówkę. Dalej Na Racławówkę i Rzeszów. I 10 tysi pękło.
W stronę słońca. © miciu222145
W stronę słońca. © miciu222145
Dystans64.74 km Teren1.00 km Czas02:52 Vśrednia22.58 km/h VMAX45.00 km/h Podjazdy310 m
Odcinek 241. "Praca i po płaskim".
Po pracy ruszyłem na Słocinę i tak aż do Kraczkowej. Tam odbiłem na Krzemienicę. Powrót przez Strażów i Krasne.
Dystans36.55 km Czas01:44 Vśrednia21.09 km/h VMAX31.00 km/h
Temp.6.0 °C SprzętRadzio :)
Dystans16.45 km Czas00:45 Vśrednia21.93 km/h VMAX36.00 km/h
Temp.9.0 °C SprzętRadzio :)