Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2016

Dystans całkowity:1373.03 km (w terenie 180.00 km; 13.11%)
Czas w ruchu:65:00
Średnia prędkość:21.12 km/h
Maksymalna prędkość:73.00 km/h
Suma podjazdów:11160 m
Suma kalorii:24750 kcal
Liczba aktywności:38
Średnio na aktywność:36.13 km i 1h 42m
Więcej statystyk
Dystans25.01 km Teren4.00 km Czas01:05 Vśrednia23.09 km/h VMAX34.00 km/h
Temp.19.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Działka.
Później do Boguchwały.
Dystans11.97 km Czas00:36 Vśrednia19.95 km/h VMAX28.00 km/h
Praca.
Dystans12.23 km Czas00:36 Vśrednia20.38 km/h VMAX29.00 km/h
Praca.
Dystans14.54 km Teren2.00 km Czas00:41 Vśrednia21.28 km/h VMAX31.00 km/h
Temp.18.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Na działkę.
Dystans11.07 km Czas00:33 Vśrednia20.13 km/h VMAX29.00 km/h
Praca.
Dystans46.51 km Teren40.00 km Czas03:41 Vśrednia12.63 km/h VMAX52.00 km/h Podjazdy1300 m
Kalorie 1700 kcal Temp.20.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Ctrl+c, Ctrl+v.
Kategoria Beskid Niski
Była to chyba dokładna kopia trasy, którą Seba nie dawno przejechał. Do Krzywej w Beskidzie Niskim wybrał się ze mną Kona i Wilczek. W nocy padało, więc lekko nie będzie. Parkujemy sobie elegancko pod tutejszą cerkwią. Mgły się rozeszły, słońce się pojawia, a my gotujemy się na szlaku czerwonym. Być może, to przez podjazd na Popowe Wierchy, bo w błocie trzeba było się nakręcić. Był i zjazd, ale taki, hm, wytrawny :D Ścieżynka z wypłukanymi korzeniami i kamieniami. Urozmaiceniem było chore nachylenie i druciana siatka po prawej- katastrofa, ale zjechana :D Jesteśmy w okolicy Zdyni. Przecinamy asfalt i wbijamy się szlakiem czerwonym do lasu. Strasznie długi ten podjazd, ale na szczycie jest fajny cmentarz z I WŚ. Rotunda(771) zdobyta. Chwila przerwy i jedziemy dalej. Czekał na nas zjazd, ale jaki. Stromo, mnóstwo przeszkód, z turystami włącznie, ale jechało się wyśmienicie, tego szukaliśmy. Jesteśmy w Regietowie. Pora na wspinaczkę szlakiem żółtym w stronę granicy. Tam kierujemy się szlakiem niebieskim na Jaworzynę(881). To był długi spacer :D Dopiero końcówka nadawała się do jazdy. Po poziomicach wnioskowałem, że zjazd będzie stromy- i był, początek, to prawie pionowa ściana. Kona na fulu przeleciał to, nawet nie poczuł :D Dalej było ciężko, ale zajebiście. Końcówka czerwonym szlakiem słowackim, bardzo szybka i bardzo w dół, szaleństwo. W Koniecznej minimum asfaltu i wjeżdżamy na szlak żółty. W lesie niespodzianka- kupa błota, w którą wlatujemy jak opętani. Później lecimy skrótem przez łąki- bym się wyłożył na jednym rowie, bo 50 km/h, to ciut za szybko było. Jesteśmy w Radocynie i jedziemy sobie na lajcie w stronę Nieznajowej, obie wsie już nie istnieją. Wisłokę przekraczamy z 10 razy, albo więcej :D Wody dużo, więc ostatnie przejazdy to super zabawa. W Wołowcu wbijamy na szlak czerwony, ale i tak go gubimy. W sumie, to dobrze, bo wylatujemy jakieś 200 m od auta. Pogoda super, zabawa przednia, a błota wcale dużo nie było.

Czekamy w Krzywej, bo Kona głowy zapomniał
Czekamy w Krzywej, bo Kona głowy zapomniał © miciu222145
Cmentarz na Rotundzie
Cmentarz na Rotundzie © miciu222145
Zdobywanie Jaworzyny
Zdobywanie Jaworzyny © miciu222145
Widok z Jaworzyny
Widok z Jaworzyny © miciu222145
Cmentarz na granicy pl/sk
Cmentarz na granicy pl/sk © miciu222145
Trochę mokro
Trochę mokro © miciu222145
Wisłoka przybrała
Wisłoka przybrała © miciu222145
Chłodzenie wodne
Chłodzenie wodne © miciu222145
W kieunku Wołowca
W kieunku Wołowca © miciu222145
Dystans23.25 km Czas01:07 Vśrednia20.82 km/h VMAX30.00 km/h Podjazdy 90 m
Kalorie 600 kcal Temp.18.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Rozjazd.
Dookoła zaczęły się panoszyć ciemne chmury, więc tylko krótka jazda z myciem na Statoilu.

Dystans177.73 km Czas07:15 Vśrednia24.51 km/h VMAX61.00 km/h Podjazdy1570 m
Kalorie 3100 kcal Temp.18.0 °C SprzętRadon R1- ten szybszy.
Przemyśl.
Kategoria 100 i więcej
Rano dowiedziałem się o tym wyjeździe, a że i tak miałem tam jechać, to czemu nie w towarzystwie? 9:15 nikogo nie ma, więc trudno, jadę sam. W Malawie dowiaduję się, że wyjazd przełożony, do tego mtb. Takie rzeczy to się wcześniej pisze, teraz to mnie cmoknijcie w wentyl :P
Do samego Przemyśla jadę pod wiatr, do tego z rana 10 stopni i mgły: Rzeszów-Malawa-Kraczkowa-Markowa-Kańczuga- Pruchnik, tutaj robię sobie przerwę. Rokietnica-Orzechowce, przewalam przez główną drogę i jadę przez Żurawicę. Wzdłuż Sanu, piękną ścieżką docieram do Przemyśla. Zaliczam nową kładkę pieszo- rowerową i jadę na Rynek. Tam startowała pierwsza w tym roku edycja Cyklokarpat, do tego kilka imprez towarzyszących. Pod wyciągiem kolejna przerwa i jadę do Krasiczyna. Podjazdy dają w kość, a i jedzie się jakoś opornie. W Korytnikach wracają wspomnienia z ostatniej wyprawy- tutaj był pierwszy nocleg. Przejeżdżam zdemolowany most i jadę przez Krzywczę, Dubiecko i Bachórz do Harty. W Piątkowej suport zaczyna trzeszczeć, chyba ma dość ostatnich wodnych wyjazdów. Docieram do Błażowej i dalej przez Borek i Tyczyn do Rzeszowa. Dzisiaj kierowcy pokazywali jak jeździć nie należy. Co piąty powinien stracić uprawnienia, do tego lać pałą bez ten głupi łeb aż zmądrzeje...
Mgły opanowały świat
Mgły opanowały świat © miciu222145
Mglisty poranek
Mglisty poranek © miciu222145
Muzeum w Markowej
Muzeum w Markowej © miciu222145
Zabytkowa zabudowa Pruchnika
Zabytkowa zabudowa Pruchnika © miciu222145
Ścieżka nad Sanem w Przemyślu
Ścieżka nad Sanem w Przemyślu © miciu222145
Rowerowy Rynek w Przemyślu
Rowerowy Rynek w Przemyślu © miciu222145
Pogórze Przemyskie. Okolice Krasiczyna
Pogórze Przemyskie. Okolice Krasiczyna © miciu222145
© 2017 Exsom Group, LLC. All Rights Reserved. Terms of Service · Privacy Policy · DMCA · System Status