Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2013
Dystans całkowity: | 1230.47 km (w terenie 249.00 km; 20.24%) |
Czas w ruchu: | 62:16 |
Średnia prędkość: | 19.76 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.00 km/h |
Suma podjazdów: | 13485 m |
Maks. tętno maksymalne: | 191 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 150 (75 %) |
Suma kalorii: | 34005 kcal |
Liczba aktywności: | 34 |
Średnio na aktywność: | 36.19 km i 1h 49m |
Więcej statystyk |
Dystans80.09 km Teren20.00 km Czas03:49 Vśrednia20.98 km/h VMAX64.00 km/h Podjazdy910 m
Rezerwat Wilcze.
Początek, to Żwirownia i jazda przez Budziwój. Później wspinaczka na Przylasek i zjazd do Straszydla. Podjazd na Zimny Dział i sru do lasu. Później normalnie żółtym aż na szczyt. Zjazd do Gwoźnicy i Niebylca. W Jaworniku przed podjazdem znajduję sklep- chyba bym umarł z głodu. Z Kopaliny w stronę Glinika i zjazd do Przedmieścia. Wyżne-Babica-Lubenia i Siedliska. Skręcam na polną drogę i ląduje w Budziwoju. Dalej na kładkę do Boguchwały i przez Zwięczycę nad Zalew.
Patria już nie daleko© miciu222145
Sucha Góra gdzieś daleko© miciu222145
Na szczycie© miciu222145
Dystans6.82 km Teren2.00 km Czas00:21 Vśrednia19.49 km/h VMAX28.00 km/h
Temp.30.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Dystans20.12 km Teren2.00 km Czas00:57 Vśrednia21.18 km/h VMAX30.00 km/h
Temp.28.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Ot tak, bez sensu.
Najpierw gorąco, później się nie chce, jakiś do kitu mam nastrój. Na Miłocin i do domu.
Dystans35.13 km Teren5.00 km Czas01:42 Vśrednia20.66 km/h VMAX56.00 km/h Podjazdy380 m
Dystans49.38 km Teren12.00 km Czas02:24 Vśrednia20.58 km/h VMAX58.00 km/h Podjazdy480 m
Dystans3.60 km Czas00:10 Vśrednia21.60 km/h
Temp.27.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans61.77 km Teren10.00 km Czas03:03 Vśrednia20.25 km/h VMAX63.00 km/h Podjazdy1900 m
Góra Żar i 80 tys. km z BS.
Pogoda piękna, więc na dobicie wybraliśmy się w stronę Magurki Wilkowickiej, którą zdobyliśmy, jednak wysiłek był spory. Seba kontynuuje kapciową passę. Z Magurki zjeżdżamy żółtym do asfaltu, a później do Międzybrodzia Bialskiego. Rozpoczynamy podjazd na Żar. Jedzie się rewelacyjnie i odstawiam chłopaków. Na szczycie tłumy i podejrzewam, że jest tam tak zawsze. Chwila odpoczynku i zaliczamy szalony zjazd. Nawet wpakowałem się na czołówkę wymijając pieszych, ale udało się przeżyć. Wracamy po własnych śladach i podjeżdżamy w stronę BB. Na szczycie zagłuszam ssanie flaczkami. Później mega zjazd i lądujemy na miejscówce u Seby, gdzie mamy samochód. Jak oceniam wyjazd ? Mega rozpierducha i wypas. Norweskie opony radziły sobie rewelacyjnie, mogłem im zaufać i ani raz nie zmieniałem dętki. Przypadek ? Nie sądzę :D Dzięki wszystkim za genialnie spędzony czas, tylko Magdy troszkę szkoda....
Z Reksiem :D© miciu222145
Podjazd z widokiem na Bielsko Białą© miciu222145
Żar z Magurki© miciu222145
Zbiornik na szczycie© miciu222145
Widok z Żaru© miciu222145
Dystans84.40 km Teren30.00 km Czas05:33 Vśrednia15.21 km/h VMAX52.00 km/h Podjazdy2020 m
Troll Team i bbRiderZ na szlaku.
Dzisiaj znowu jesteśmy ustawieni z Sebą pod dworcem, tym razem PKP. Znowu mamy pod górkę, do tego przez zaorane drogi. Została nas już tylko trójka :( Jedziemy na spotkanie z ekipą tutejszych rowerzystów, chociaż niektórzy też mieli kawałek dojazdu. Bocznymi drogami docieramy do Szczyrku. Wbijamy na czerwony szlak na Przeł. Karkoszczankę. Nie wiem co mi było, ale na szczycie prawie się udusiłem. Później już było dobrze. Dalej oramy szlak czerwony w stronę Przeł. Salmopolskiej. Jedzie się super fajnie- single, w dół, w górę, kamienie na zjazdach, jest zabawa. Rozpoczyna się też plaga kapci, w sumie było ich chyba 8, z czego 3 u tej samej osoby :D Na Salmopolu nie tracimy czasu i uzupełniamy puste żołądki. Wjeżdżamy na szlak żółty. Znowu trzeba się mieć na baczności, zjazdy strome i mocno techniczne. Na podjazdach trzeba się mocno nakręcić, żeby cokolwiek podjechać. Docieramy na Trzy Kopce po drodze zaliczająć postój za postojem- kapeć, snejk, albo dziurawa dętka :D Docieramy do Równicy, a tam takie tłumy, że rezygnujemy ze stania w kolejce. Dalej jedziemy żółtym szlakiem i przez Górki jedziemy w stronę BB. Po drodze Seba zmienia linkę z tyłu, oraz co chwilę dyma w dętkę, bo traci powietrze. Trasa mega wypasiona. Gleby wisiały w powietrzu, Seba nawet ładnie się stoczył z drogi, taki wypasiony górski trip. Udział wzięło 9 osób, które z różnych przyczyn na trasie rezygnowały. Dzięki wielkie całej ekipie za jazdę. Przy okazji poznałem dwóch nowych użytkowników BS- K4r3la i Marka 87. U nich także relacje i więcej fotek.
Relacja Marka
Wpis u k4r3la
Relacja Marka
Wpis u k4r3la
Podjazd, ten tych łatwiejszych© miciu222145
Na Salmopolu© miciu222145
Dosyć częsty widok dzisiaj© miciu222145
Z widokiem na Skrzyczne© miciu222145
Dystans48.08 km Teren20.00 km Czas03:31 Vśrednia13.67 km/h VMAX57.00 km/h Podjazdy1400 m
Babia Góra vel. Diablak i Bielsko Biała.
Jak lecieć po bandzie, to po całości. Jak wiadomo od strony polskiej na Babią Górę można jedynie wejść. Od strony Słowacji natomiast nie ma zakazu wjazdu rowerów, a w Polsce jest. Samochód parkujemy pod schroniskiem Slana Voda, za jedyne 1,5 ojro (7 zł). Góra wygląda stąd majestatycznie, a mamy do pokonania 1000 m pionu na 10 km. Początek bardzo fajny, bo szutrowy, później zjeżdżamy na chwilę ze szlaku. Robimy błąd i na niego wracamy. Wielki wypych rozpoczęty. Ledwo da się iść. Później zaczynają się skały ułożone w chodnik, jednak są mocno nierówne i ułożone pod kosmicznym nachyleniem. O wiele lepiej jedzie się po luźnych kamieniach. Pod koniec są już schodki, więc rower na plecy i na szczyt. Tam jesteśmy atrakcją dnia :D Jest chłodno, więc siedzimy opatuleni w dodatkowe bluzy. Czeka nas zjazd, ale jak się do niego zabrać ? Najpierw feralne schodki i dalej już w siodle. Nadgarstki mocno obciążone, więc co chwilę musimy się zatrzymywać, ale hamulce też trzeba schłodzić. Seba zatrzymuje się częściej, żeby się po glebach pozbierać :D W sumie to też miałem lądowanie, ale z okrzykami radości się pozbierałem. Noga poharatana, ale jedziemy dalej. Tym razem na rozdrożu słuchamy napotkanego bajkera i odbijamy na szeroką szutrówkę. Tak, warto było. Cały czas powyżej 50 km/h. Wyterepani dojeżdżamy na parking. Czy warto było się tak poświęcać ? No jasne, że tak :D Na 10 km podjazdu, ok. 6 km da się podjechać, ale 2-3 km, to jazda na granicy zgonu i przyczepności :D
Po dotarciu do Bielska Białej zostawiam Sebę i Magdę. Z Koną jedziemy na nocleg się rozpakować i ustawiamy się na krótką trasę spod dworca PKS. Jedziemy koło lotniska i na zaporę na Wielkiej Łące.
Diablaku, bój się© miciu222145
Przymusowy spacerek© miciu222145
Można jechać z takimi widokami© miciu222145
Babia zdobyta :)© miciu222145
Troll Team na szczycie© miciu222145
Seba poniszczył licznik© miciu222145
Po dotarciu do Bielska Białej zostawiam Sebę i Magdę. Z Koną jedziemy na nocleg się rozpakować i ustawiamy się na krótką trasę spod dworca PKS. Jedziemy koło lotniska i na zaporę na Wielkiej Łące.
Dystans17.40 km Teren8.00 km Czas01:03 Vśrednia16.57 km/h VMAX49.00 km/h Podjazdy490 m
Pod Reglami.
Z pogodą zaczęło się coś dziać po południu. Pojechaliśmy pod skocznię, a później czarnym szlakiem Pod Reglami. Dróżka fajna, kamienista, niezbyt wymagająca. Trasę skróciliśmy, bo zaczęło kropić i nadciągały kolejne chmury.
Jeszcze tylko Magda i jedziemy© miciu222145
Wracamy do Zakopanego© miciu222145