Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2013
Dystans całkowity: | 404.13 km (w terenie 11.00 km; 2.72%) |
Czas w ruchu: | 21:16 |
Średnia prędkość: | 19.00 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.00 km/h |
Suma podjazdów: | 2440 m |
Suma kalorii: | 6410 kcal |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 21.27 km i 1h 07m |
Więcej statystyk |
Dystans20.29 km Czas00:54 Vśrednia22.54 km/h VMAX30.00 km/h
Temp.2.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Dystans5.97 km Czas00:19 Vśrednia18.85 km/h
Temp.-2.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans16.64 km Czas00:49 Vśrednia20.38 km/h VMAX45.00 km/h
Temp.1.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans45.65 km Teren2.00 km Czas02:15 Vśrednia20.29 km/h VMAX53.00 km/h Podjazdy600 m
Skąd ta mgła?
Pogoda strasznie dołujaca, ale że przestało padać, to trzeba wykorzystać to. Początek to dojazd do Białej i wspinaczka na Łany. Tam niespodzianka- gęsta mgła.
Coraz bardziej mokry zjeżdżam do Kielnarowej, by później odwiedzić Sanktuarium w Borku Starym.
Żeby za łatwo nie było wybieram się na podjazd i to nie byle jaki- Borówki czekają :D Jak wjechałem, to i zjadę, tym razem do Chmielnika. I znowu pod górę, w stronę Cierpisza. Na Magdalence taka mgła, że można się było zgubić- jakieś 20-30 m i nic więcej. Do tego dochodził mróz i wszystko dookoła było oblodzone.
Zjazd do Malawy i przez Słocinę i Zalesie do domku.
Piękny widok z Łanów na Pogórze :D© miciu222145
Coraz bardziej mokry zjeżdżam do Kielnarowej, by później odwiedzić Sanktuarium w Borku Starym.
W Borku Starym.© miciu222145
Przy kapliczce.© miciu222145
Recykling.© miciu222145
Żeby za łatwo nie było wybieram się na podjazd i to nie byle jaki- Borówki czekają :D Jak wjechałem, to i zjadę, tym razem do Chmielnika. I znowu pod górę, w stronę Cierpisza. Na Magdalence taka mgła, że można się było zgubić- jakieś 20-30 m i nic więcej. Do tego dochodził mróz i wszystko dookoła było oblodzone.
Marznąca mgła.© miciu222145
Zjazd do Malawy i przez Słocinę i Zalesie do domku.
Dystans5.85 km Czas00:18 Vśrednia19.50 km/h
Temp.8.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans40.18 km Czas01:55 Vśrednia20.96 km/h VMAX52.00 km/h Podjazdy470 m
Pod górę, pod wiatr....
Pogoda ma się posypać, więc trzeba wykorzystać, to co jest. Najpierw przez Lisią Górę i Zwięczycę do Boguchwały. Z Mogielnicy podjechałem na Niechobrz i zaczęła się wspinaczka pod wiatr.
Pod Krzyżem ochłonąłem i pojechałem dalej, czyli zjechałem do Niechobrza i Racławówki.
Podjazd na Kielanówkę i zjazd do Rzeszowa.
Zachód z Mogielnicy.© miciu222145
Pod Krzyżem ochłonąłem i pojechałem dalej, czyli zjechałem do Niechobrza i Racławówki.
Nareszcie u celu.© miciu222145
Gdzieś w oddali Rzeszów.© miciu222145
Podjazd na Kielanówkę i zjazd do Rzeszowa.
Dystans15.18 km Czas00:47 Vśrednia19.38 km/h
Temp.5.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Dystans18.55 km Czas00:53 Vśrednia21.00 km/h
Temp.-2.0 °C SprzętZielona Zimówka- czyli sprzęt do jazdy ekstremalnej.
Do pracy.
Mroźno, ale nie tak źle. Cały czas wzdłuż Wisłoka i Zalewu, a później przez Zwięczycę.
Poranek nad wodą.© miciu222145
Dystans33.23 km Teren2.00 km Czas01:39 Vśrednia20.14 km/h VMAX55.00 km/h Podjazdy410 m
Magdalenka, mróz i testy rakietowe :D
Piękny słoneczny dzień chylił się ku końcowi, gdy wychodziłem na rower. Wiatr psuł cały efekt, a że ubrałem się za cienko, to troszkę mnie wymroziło- poz mroku głównie. Najpierw przez Malawę i wspinaczka na Magdalenkę.
Zjazd do Chmielnika i podjazd na Matysówkę. Znowu zjazd, tym razem na Zalesie i do domu.
Teraz pora na testy rakietowe z soboty, czyli z 2.03.2013.
Ze szwagrem Arturem i Iwoną uderzyliśmy do Olchowca, czyli w Beskid Niski. Po drodze trochę sypało, a droga z Chyrowej do Olchowca, to katastrofa jakaś. Koleiny lodowe, po 20-30 cm.
Później trochę stopniało, ale można było nieźle przyorać podwoziem. Z Olchowca żółtym na Baranie (754 m).
Później kawałek po granicy niebieskim i na krechę przez las. Dcieramy do leśnej drogi i dalej do żółtego szlaku w Wilszni.
Kilka kilometrów i jesteśmy w Olchowcu. Było to ciekawe 13 km. Przez 10 km testowałem prezent urodzinowo- imieninowy, czyli rakiety. Początek dość dziwny, bo idzie się jak kaczka, ale później już rewelacja. Kiedy inni zapadają się po kolana, ja idę jak szlachta :D No i nie ma mowy o poślizgu. Przez 10 km polubiłem takie chodzenie.
Zachód na Magdalence.© miciu222145
Zjazd do Chmielnika i podjazd na Matysówkę. Znowu zjazd, tym razem na Zalesie i do domu.
Teraz pora na testy rakietowe z soboty, czyli z 2.03.2013.
Ze szwagrem Arturem i Iwoną uderzyliśmy do Olchowca, czyli w Beskid Niski. Po drodze trochę sypało, a droga z Chyrowej do Olchowca, to katastrofa jakaś. Koleiny lodowe, po 20-30 cm.
Takie tam koleiny.© miciu222145
Później trochę stopniało, ale można było nieźle przyorać podwoziem. Z Olchowca żółtym na Baranie (754 m).
Rocket Man.© miciu222145
I hop przez rzeczkę.© miciu222145
Baranie- widok z wieży widokowej.© miciu222145
Baranie- widok z wieży.© miciu222145
Później kawałek po granicy niebieskim i na krechę przez las. Dcieramy do leśnej drogi i dalej do żółtego szlaku w Wilszni.
Wilsznia- przydrożny krzyż.© miciu222145
Kilka kilometrów i jesteśmy w Olchowcu. Było to ciekawe 13 km. Przez 10 km testowałem prezent urodzinowo- imieninowy, czyli rakiety. Początek dość dziwny, bo idzie się jak kaczka, ale później już rewelacja. Kiedy inni zapadają się po kolana, ja idę jak szlachta :D No i nie ma mowy o poślizgu. Przez 10 km polubiłem takie chodzenie.