Dystans100.94 km Teren35.00 km Czas05:55 Vśrednia17.06 km/h VMAX59.00 km/h Podjazdy1100 m
Głównie żółtym.
Artur wyskoczył z pomysłem objechania Rzeszowa szlakiem żółtym. Zbiórka na bulwarach- pojawił się jeszcze Jacek, ale na Rochu decyduje się wracać, bo czasu nie ma. Zaczęliśmy od Słociny, gdzie wbijamy się na szlak żółty. W lesie srogie bagno i chmary komarów. Z Rocha kierujemy się na Łany i do lasu z wąwozami. Jednak szlak odbija w jakieś paryje z rzeczkami. Omijamy jeden wąwóz i zjeżdżamy do Tyczyna- na Przyalsku czeka na nas Magda. Jedziemy tam obok szlaku, ale trochę obsuwy mamy. Dalej Horodna i zjazd do Zarzecza. Pod sklepem dołącza do nas Tobol. Kawałek główną drogą i znowu szutrówka, którą docieramy na łąki. Trochę chaszczy i odnajdujemy szlak na Babią. Grochowiczna i znowu mała improwizacja. Docieramy pod Krzyż w Niechobrzu. Do Zgłobnia docieramy szlakiem czerwonym. W Woli Zgłobieńskiej dłuższa przerwa na łące- zmieniam dętkę i uzupełniamy płyny. Magda uderza na Rzeszów, a my znowu w teren na próg karpacki. Zjazd do Dąbrowy i przekraczamy krajową czwórkę. Mocno zarośniętą drogą jedziemy do lasu koło Bratkowic. Kałuże są na tyle głębokie, że utopiłem buty :D Odpuszczamy szlak i jedziemy do Bratkowic. Znowu przerwa. Dalej, to już Mrowla, Miłocin i Rzeszów. Mocno sponiewierał nas początek i dlatego nie przejechaliśmy całości, ale i tak było zajebiście.
Artur się tapla© miciu222145
Przerwa serwisowa© miciu222145
Pierwsze górki pogórza© miciu222145
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.