Dystans120.16 km Teren30.00 km Czas06:16 Vśrednia19.17 km/h VMAX67.00 km/h Podjazdy2125 m
Tętnośr.137 TętnoMAX189 Kalorie 3587 kcal Temp.28.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Ciekawie i z przygodami.
Kategoria 100 i więcej
Chłopaki znaleźli info o skałkach w okolicy Woli Komborskiej i postanowili odwiedzić to miejsce. Ekipa była czteroosobowa: Włochaty, Acek, Sebol i ja. Zbiórka o 8 koło tunelu i po krótkich ustaleniach ruszamy: Rzeszów/Zalew/Zwięczyca-Boguchwała-Lutoryż-Grochowiczna. Zjeżdżamy czarnym szlakiem do Czudca, gdzie robimy zakupy i krótki postój. Dalej uderzamy żółtym szlakiem w stronę Zaborowa. Mijamy Glinik Charzewski i czarnym docieramy do Gwoździanki. Zjeżdżamy do Niebylca i kierujemy się na Konieczkową i Lutczę. Znowu zakupy- Seba tak upycha "izotonik" w plecaku, że przebija puszkę i zalewa cały plecak :D Dawno na Strzałówce nie byłem, więc troszkę błądzimy w poszukiwaniu odpowiedniej drogi. Miejscowi pomagają i wbijamy w teren. Początek lajtowy, jednak później pojawia się błoto i mocne podejście. Mocno sponiewierani słońcem docieramy wreszcie na szczyt. Znowu postój i dalsze planowanie. Zjeżdżamy do Woli Jasienickiej- tereny mocno przypominają Bieszczady :) Wjeżdżamy na asfalt w Woli Komborskiej i zaczynamy poszukiwania Maczugi- znajdujemy ją dość szybko. Jednak Konfederatka z racji swojego nietypowego kształtu wzbudza większą ciekawość. Szukamy trochę dłużej, ale i ją w końcu znajdujemy. Po przerwie ruszamy dalej- przez Jasienicą Rosielną do Domaradza. Artur (Acek), a właściwie jego mięśnie mają dość i wraca asfaltem do domu. My fundujemy sobie kolejny, upalny podjazd do Baryczy, gdzie odbijamy na Gwoźnicę- z południowego wschodu nadciągają ciemne chmury- może nas ominą. Jesteśmy mocno głodni, a sklepy pozamykane. W pewnym kiosku pytamy o jakiś otwarty sklep. Sprzedawca idzie do domu po klucze o otwiera specjalnie dla nas sklep, który mieści się tuż obok. Wykupujemy cały zapas wczorajszych pączków, jakieś płyny i posileni jedziemy dalej. Wspinamy się na Wilcze, jednak przechodząca obok burza, skutecznie skróciła nasz pobyt na szczycie. Szalona jazda w terenie wywołuje uśmiech na twarzy, jednak Włochaty nie miał powodów do radości. Jakiś badyl zaatakował tylną przerzutkę- urwany hak i górne kółeczko zdekompletowane. Myślimy co tu zrobić, gdy nagle przypominam sobie o haku, który zapobiegawczo wrzuciłem do plecaka. Pochodzi on z ramy BH, ale wystrugałem z niego hak do Radona. Jak się okazuje, pasuje również do Gianta :D Skręcamy wszystko do kupy i jedziemy dalej- deszczyk delikatnie schładza nasze rozgrzane głowy. Docieramy na Zimny Dział i świeżutkim asfaltem zjeżdżamy do Straszydla. Później podjazd na Przylasek i zjazd do Budziwoja. Przez Drabiniankę na Zalesie po hak i do domu.

Krótki postój w Czudcu. © miciu222145

Żółty w Zaborowie. © miciu222145

Zaborów. © miciu222145

Okolice Gwoździanki. © miciu222145

To chyba ja :D © miciu222145

Na Strzałówkę dotrzeć nie było łatwo. © miciu222145

Ma Strzałówce. © miciu222145

Patriotycznie. © miciu222145

Z Maczugą. © miciu222145

Konfederatka. © miciu222145

Dzielna maszyna. © miciu222145

Tak, jestem zły. © miciu222145

Przewala się burza.... © miciu222145

Włochaty z trzaskiem kończy jazde. © miciu222145

Komentarze

Petroslavrz
22:01 wtorek, 22 maja 2012
Ekstra wyjazd, z chęcią bym się na taki załapał... Szkoda, że ostatnio nie miałem czasu by jeździć.
niradhara
20:21 poniedziałek, 21 maja 2012
Przygody fajnie się wspomina, jak już się szczęśliwie wróci do domu.
Kajman
06:39 poniedziałek, 21 maja 2012
No to pech:(
kundello21
19:38 niedziela, 20 maja 2012
Rewela :D
Z tym hakiem to niezly fuks...
acek
19:06 niedziela, 20 maja 2012
izotonik xD
pr0zak
18:30 niedziela, 20 maja 2012
Goście co przewyższeń narobili :P Fajna wycieczka.
Gość
18:08 niedziela, 20 maja 2012
Bardzo ciekawa relacja!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
© 2017 Exsom Group, LLC. All Rights Reserved. Terms of Service · Privacy Policy · DMCA · System Status