Dystans53.39 km Teren9.00 km Czas02:30 Vśrednia21.36 km/h VMAX62.00 km/h Podjazdy589 m
Jechałem, jechałem i....
jechałem, przed siebie, bez celu. Wiało sakramencko, ale czułem potrzebę pokręcenia. Na pierwszy ogień poszła Słocina, Malawa i podjazd na Magdalenkę. Na szczycie spotykam Włochatego. Chwila gadania i każdy leci w swoją stronę: Cierpisz, Handzlówka. Niestety szutrówka prowadząca na stadion w Handzlówce została pokryta asfaltem- kolejna szutrówka zniknęła ostatecznie :( Zjeżdżam do centrum i wspinam się do Husowa. Dalej zjazdem do Albigowej- tyle dziur dawno nie widziałem. Pod sklepem ratuję drobnymi jakiegoś pijaczka i już oświetlony jadę dalej: Kraczkowa, Kraczkowa, Kraczkowa i Kraczkowa- jak ja nie cierpię tej drogi, bo ciągnie się w nieskończoność. Do tego jechałem pod ten cholerny wiatr: Malawa, Krasne, Rzeszów. Unikam rozjechania przez Złomegę i docieram do domu.
Prace polowe.© miciu222145
Koniec dnia nadchodzi.© miciu222145
Husów zdobyty.© miciu222145
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze