Dystans37.43 km Teren8.00 km Czas02:11 Vśrednia17.14 km/h
Gleba za glebą i ładna
Gleba za glebą i ładna kierowniczka.
Lekki mróz i bezchmurne niebo, więc idealnie na śmiganie. Najpierw przez miasto, pod filharmonią zaliczyłem drifta na lodzie i glebe- dwóch 8-9 latków stwierdziło, że fajny drift, ale lepiej żebym uważał :D Później jadę sobie Słowackiego i chcę na skrzyzowaniu śmignąć prosto- nagle z boku wyskakuje mi blondi , a ja ląduje na boku Corolli, a ona nic i skręciła sobie :O Miałem czas więc pognałem za nią, dogoniłem auto, a ona po heblach i skręt, a ja jechałem za szybko i za blisko i wgniotłem zderzak, ale się wyprostował :) Gdy już zaparkowała, otworzyła szybę i pyta co się stało. A ja z pewną nieśmiałością wyjaśniłem co zrobiła, a ona przysięgała, że mnie nie widziała- że jej wjechałem w tył (auta :D)też nie widziała. Trochę pogadaliśmy,zapytała czy nic mi nie jest, przeprosiła kilka razy- tak ładnej kierowniczce wybaczyłem od razu. Życzyliśmy sobie Wesołych Świąt i pojechałem dalej: Miłoin-Zaczernie-Jasionka-Rez. Bór-Głogów Młp.-Wola Cicha-Lipie-Mrowla-Rudna Wlk. -Dworzysko-Rzeszów.
Rower uciekał spod tyłka, a później licznika szukałem
Nawierzchnia była zajebista
Rez. Bór
Słonko chyliło się ku zachodowi
Od tego lodu, to mnie tyłek boli
Ruch przed Świętami
Lekki mróz i bezchmurne niebo, więc idealnie na śmiganie. Najpierw przez miasto, pod filharmonią zaliczyłem drifta na lodzie i glebe- dwóch 8-9 latków stwierdziło, że fajny drift, ale lepiej żebym uważał :D Później jadę sobie Słowackiego i chcę na skrzyzowaniu śmignąć prosto- nagle z boku wyskakuje mi blondi , a ja ląduje na boku Corolli, a ona nic i skręciła sobie :O Miałem czas więc pognałem za nią, dogoniłem auto, a ona po heblach i skręt, a ja jechałem za szybko i za blisko i wgniotłem zderzak, ale się wyprostował :) Gdy już zaparkowała, otworzyła szybę i pyta co się stało. A ja z pewną nieśmiałością wyjaśniłem co zrobiła, a ona przysięgała, że mnie nie widziała- że jej wjechałem w tył (auta :D)też nie widziała. Trochę pogadaliśmy,zapytała czy nic mi nie jest, przeprosiła kilka razy- tak ładnej kierowniczce wybaczyłem od razu. Życzyliśmy sobie Wesołych Świąt i pojechałem dalej: Miłoin-Zaczernie-Jasionka-Rez. Bór-Głogów Młp.-Wola Cicha-Lipie-Mrowla-Rudna Wlk. -Dworzysko-Rzeszów.
Rower uciekał spod tyłka, a później licznika szukałem
Nawierzchnia była zajebista
Rez. Bór
Słonko chyliło się ku zachodowi
Od tego lodu, to mnie tyłek boli
Ruch przed Świętami
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Pozdro!
drugi piękny lot po krzaczorach z góry i
trzeci raz na ścieżce rowerowej, w sumie najwolniej jechałem ale beton robi swoje :(