Wszędzie mokro. Wziąłem opancerzoną zimówkę i w drogę: Rzeszów/Zalew-Zwięczyca-Budziwój-Zalesie/Słocina/Pobitno/po mieście i do domu, bo zaczęło padać :( Nad zalewem Świeże podświetlenie kładki
...a myslisz ze ja mialem sucho? Zmoklem tak, ze jak schodzilem z roweru to dresy spadaly z tylka, takie ciezkie od wody byly... Jakbym nie mogl wziac peleryny... Pozdrawiam
Ten blog rowerowy prowadzi miciu22 z miasteczka Rzeszów.
Mam przejechane 226093.86 kilometrów w tym 22167.00 w terenie.
Jeżdżę z prędkością średnią 20.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.
Komentarze