Dystans130.03 km Teren50.00 km Czas07:03 Vśrednia18.44 km/h VMAX66.00 km/h Podjazdy2350 m
Temp.16.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Wyjazd zastępczy, czyli, miało być inaczej.
Na dzisiaj zaplanowany był wyjazd w Bieszczady. Jednak prognozy straszyły deszczem i w sumie nie pojechaliśmy. Wiadomość o odwołaniu trochę mnie zmartwiła, bo byłem już gotowy do wyjścia- cóż, pojadę sobie gdzieś, bo o spaniu nie było już mowy. W sumie wyszło na to, że pojedziemy w kilka osób w okolice Prządek. Pod Tesco pojawił się Włochaty, Kona, Wilczek, Kundello i ja. Było pochmurno, nie za ciepło, czasami wręcz chłodno.Pierwszy cel: Grochowiczna-Rzeszów/Zalew/Zwięczyca-Boguchwała-Lutoryż-Grochowiczna. Tam nastąpił dłuższy postój na żarcie i uciszenie zawiechy w Specu Kony, bo piszczało niesamowicie. Udało się i zapanowała cisza podczas jazdy. Dalsza trasa: czarny szlak/Czudec-żółty szlak/Zaborów-Glinik Charzewski-Kopalina. Dalej jechaliśmy czarnym szlakiem, jednak w pewnym momencie nie skręciliśmy razem z nim, lecz pojechaliśmy prosto, a kurzyło się niemiłosiernie. Ledwo widziałem gdzie jadę, a rower i ja pokryliśmy się warstwą prochu. Z nieoczekiwanych przygód, jedynie Kundello zaliczył przedniego kapcioszka. Dotarliśmy do Żyznowa i asfaltem pojechaliśmy tak: Żyznów-Lutcza-Krasna-Czarnorzeki. Dalej pojechaliśmy czarnym szlakiem przez Prządki na punkt widokowy. Niestety mgła skryła wszelkie widoki. Posiedzieliśmy chwilę i wróciliśmy do Czarnorzek czarnym szlakiem. Zjechaliśmy pod zamek do sklepu na żarełko. Dalej uderzyliśmy na szlak niebieski przez Królewską Górę-Rzepnik i Górę Spaloną. Podjazdy skutecznie nas wykańczały, a ja miałem szansę przetestować nowe oponki, więc jechałem dość ostrożnie. Wreszcie dotarliśmy do drogi prowadzącej do Kozłówka. Dalej: Markuszowa-Gbiska-Strzyżów. Znowu postój i narada odnośnie dalszej trasy. Jedziemy w stronę Łętowni: Łętownia-Biała Góra-Nowa Wieś. Kona gdzieś nam się zapodział. Jechał pierwszy i gdzieś sobie źle pojechał- kilkanaście minut oczekiwania i możemy jechać dalej: Czudec-Babica, Wilczek uderza do domu, a my jedziemy dalej: Lubenia-Horodna-Hermanowa-Budziwój/Biała/Rzeszów. Pod koniec nie było wyjątków- nogi bolały wszystkich, bo trasa była ciężka i sporo było terenu. Mimo, że wyjazd miał być inny, to dzień spędziliśmy bardzo fajnie :) Dzięki chłopaki za towarzystwo.
Everytrail
Everytrail
Nareszcie nie skrzypi- na Grochowicznej.© miciu222145
Czarny szlak w stronę Czudca był ciekawy.© miciu222145
Tadammmm.© miciu222145
Ojej, a gdzie powietrze.© miciu222145
Oczekwianie- okolice Żyznowa.© miciu222145
Coś jeść trzeba.© miciu222145
Ależ się kurzyło.© miciu222145
Wczoraj czyściłem napęd :/© miciu222145
Rez. Prządki.© miciu222145
Ależ skała.© miciu222145
Droga na punkt widokowy.© miciu222145
Widoki były, ale nie dzisiaj.© miciu222145
To ci małpiszony.© miciu222145
Po środku zamek Kamieniec, po prawej skałki na Prządkach.© miciu222145
Laba pod sklepem.© miciu222145
Zamek Kamieniec w Odrzykoniu.© miciu222145
Serwisanci na niebieskim szlaku.© miciu222145
Tutaj lepiej nie zjeżdżać.© miciu222145
Ojejku, nie wziąłem ojro.© miciu222145
Gbiska i niezła kara.© miciu222145
Podjazd ich zmasakrował.© miciu222145
Postój w Strzyżowie.© miciu222145
Lecimy na Łętownię.© miciu222145
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Pozdro!
Można jechać jak serwisanci są w ekipie:)