Dystans70.00 km Teren32.00 km Czas03:36 Vśrednia19.44 km/h VMAX61.00 km/h Podjazdy950 m
Temp.17.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Beskid Niski- dzień 1. Cerkwie, krzyże, cmentarze...
Pogoda, to przeplatanka słońca i deszczu w różnyh proporcjach. Zapakowałem się i ruszyłem na południowy zachód naszego województwa. Okazało się, że Myscowa, do której zmierzam, jest położona na końcu świata + 1 kilometr. Przejazdy przez dość głęboką Wisłokę i mnóstwo błota sprawiło, że samochód wygląda dość tragicznie :D
Nareszcie dotarłem i zaraz po rozpakowaniu, ruszyłem na trasę, a była 13:30 lub jakoś tak. Skierowałem się żółtym szlakiem rowerowym w stronę Krempnej. Mimo, że asfalt był baaardzo dziurawy, to jechało się dobrze. W Krempnej odwiedziłem zabytkową cerkiew z 1780 roku. Później pojechałem do Kotani- tam również jest cerkiew, ale młodsza, bo z 1841 roku. Kolejna, najstarsza na trasie cerkiew była w Świątkowej Małej- 1762 rok. Jednak niewiele zobaczyłem, bo aktualnie jest odnawiana. Trochę nudnego asfaltu na czerwonym szlaku i docieram do nieistniejącej wsi Rozsatjne. Szutrem dojeżdżam do Nieznajowej- kolejnej nieistniejącej wsi. Dalej żółtym szlakiem rowerowym w stronę Radocyny. Był to chyba najgorszy dzisiaj odcinek. Błoto, kamienie i przeprawa przez Wisłokę 5 razy. Było głęboko- od 30 do 50 cm, więc żeby mieć suche buty, za każdym razem śmigałem boso z rowerem na plecach. Przynajmniej uniknąłem wątpliwej przyjemności jazdy w przemoczonych butach. Cały czas żółtym szlakiem , po mega błocie docieram do Koniecznej. Tutaj porzucam zapisany ślad i jadę po swojemu- na Słowację. Przełęcz Beskidek i zjazd w stronę Becherova. Tam skręcam na miejscowość Ondawka. Dalej przez Vysną Poliankę do Niznej Polianki. Skręcam na Przełęcz Beskid. Droga jest w remoncie, ale jakoś się przeciskam i docieram na granicę- witaj Polsko! Po wizycie na cmentarzu z I WŚ docieram do Ożennej. Łapię mega kryzys- nie mogę pić, jeść, ani jechać. Do tego cały czas pod górę. Jakoś docieram do Żydowskiego- znajduje się tam cmentarz łemkowski. Resztkami asfaltu docieram do Krempnej. Siły wracają, więc w normalnym tempie mogę jechać znaną mi drogą do Myscowej. Podjazdy mocno poniewierają, szczególnie te błotne. Na trasie jest mnóstwo starych kapliczek, krzyży i cmentarzy- czasem co 50 m coś napotkamy. Jak ktoś lubi takie wyjazdy, to polecam :)
Myscowa-Krempna-Kotań-Świątkowa Mała-(Rozstajne)-(Nieznajowa)-Radocyna-Konieczna-Przeł. Beskidek-Becherov-Ondavka-Vysna Polianka-Varadka-Nizna Polianka-Przeł. Beskid-Ożenna-(Żydowskie)-Krempna-Myscowa.
Everytrail
Nareszcie dotarłem i zaraz po rozpakowaniu, ruszyłem na trasę, a była 13:30 lub jakoś tak. Skierowałem się żółtym szlakiem rowerowym w stronę Krempnej. Mimo, że asfalt był baaardzo dziurawy, to jechało się dobrze. W Krempnej odwiedziłem zabytkową cerkiew z 1780 roku. Później pojechałem do Kotani- tam również jest cerkiew, ale młodsza, bo z 1841 roku. Kolejna, najstarsza na trasie cerkiew była w Świątkowej Małej- 1762 rok. Jednak niewiele zobaczyłem, bo aktualnie jest odnawiana. Trochę nudnego asfaltu na czerwonym szlaku i docieram do nieistniejącej wsi Rozsatjne. Szutrem dojeżdżam do Nieznajowej- kolejnej nieistniejącej wsi. Dalej żółtym szlakiem rowerowym w stronę Radocyny. Był to chyba najgorszy dzisiaj odcinek. Błoto, kamienie i przeprawa przez Wisłokę 5 razy. Było głęboko- od 30 do 50 cm, więc żeby mieć suche buty, za każdym razem śmigałem boso z rowerem na plecach. Przynajmniej uniknąłem wątpliwej przyjemności jazdy w przemoczonych butach. Cały czas żółtym szlakiem , po mega błocie docieram do Koniecznej. Tutaj porzucam zapisany ślad i jadę po swojemu- na Słowację. Przełęcz Beskidek i zjazd w stronę Becherova. Tam skręcam na miejscowość Ondawka. Dalej przez Vysną Poliankę do Niznej Polianki. Skręcam na Przełęcz Beskid. Droga jest w remoncie, ale jakoś się przeciskam i docieram na granicę- witaj Polsko! Po wizycie na cmentarzu z I WŚ docieram do Ożennej. Łapię mega kryzys- nie mogę pić, jeść, ani jechać. Do tego cały czas pod górę. Jakoś docieram do Żydowskiego- znajduje się tam cmentarz łemkowski. Resztkami asfaltu docieram do Krempnej. Siły wracają, więc w normalnym tempie mogę jechać znaną mi drogą do Myscowej. Podjazdy mocno poniewierają, szczególnie te błotne. Na trasie jest mnóstwo starych kapliczek, krzyży i cmentarzy- czasem co 50 m coś napotkamy. Jak ktoś lubi takie wyjazdy, to polecam :)
Myscowa-Krempna-Kotań-Świątkowa Mała-(Rozstajne)-(Nieznajowa)-Radocyna-Konieczna-Przeł. Beskidek-Becherov-Ondavka-Vysna Polianka-Varadka-Nizna Polianka-Przeł. Beskid-Ożenna-(Żydowskie)-Krempna-Myscowa.
Everytrail
Figurka przy cerkwi w Krempnej.© miciu222145
Cerkiew w Krempnej.© miciu222145
Cerkiew w Kotani.© miciu222145
Przycerkiewny cmentarz.© miciu222145
I zbliżenie.© miciu222145
Cerkiew w Świątkowej Małej.© miciu222145
Jedna z wielu, hm kapliczek?© miciu222145
Trochę szczegółów.© miciu222145
Już chyba ostatnia przeprawa.© miciu222145
Prawie w Koniecznej.© miciu222145
Czas wracać.© miciu222145
Okolice Ożennej- cmentarz z I WŚ.© miciu222145
Nadgryziona zębem czasu.© miciu222145
Cmentarz łemkowski- Żydowskie.© miciu222145
Ciekawski konik.© miciu222145
Dawna cerkiew, aktualnie kościół w Myscowej, 1796 rok.© miciu222145
Ciekawe radyjo.© miciu222145
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Pozdro!