Dystans81.62 km Teren45.00 km Czas04:51 Vśrednia16.83 km/h
Dzień rozpocząłem o 4.30 krótką
Dzień rozpocząłem o 4.30 krótką przejażdżką po mieście i wizytą na dworcu, skąd mieliśmy pojechać do Przemyśla na tamtejszy maraton MTB.
Na miejscu trochę pojeździliśmy po Przemyślu, rejestracja i oczekiwanie na start. Pogoda była iście piekielna, maraton rozgrywał się w terenach pagórkowatych w pełnym słońcu, które wyciskało z nas litry potu. Trasa obfitowała w długie, szutrowe podjazdy i takie same zjazdy, urozmaicone błotkiem i różnymi koleinami. Po zakończeniu przejazdu poczekaliśmy trochę na ogłoszenie wyników, zrobiliśmy „bramę” na rynku i udaliśmy się na dworzec PKP. Po przyjeździe do Rzeszowa pojechaliśmy z Piotrkiem na pogotowie- poobijał się nam kolega nieco, a później ruszyliśmy w stronę Bulwarów i do domu. Ogólnie swój udział uważam za udany- 20 miejsce w kategorii M2 na 50 km (47 dokładnie), trasa była dobrze przygotowana i było super. O moim udziale w imprezie przez kilka dni będzie mi przypominać podrapana i opuchnięta łydka- ratowałem się przed glebą na stromym zjeździe i udało się.
Wynalazki Piterpaka :D
Chłopakom spodobały się schody- mi zresztą też
Start/Meta
Rany wojenne
Nasze rumaki pod pogotowiem
Na miejscu trochę pojeździliśmy po Przemyślu, rejestracja i oczekiwanie na start. Pogoda była iście piekielna, maraton rozgrywał się w terenach pagórkowatych w pełnym słońcu, które wyciskało z nas litry potu. Trasa obfitowała w długie, szutrowe podjazdy i takie same zjazdy, urozmaicone błotkiem i różnymi koleinami. Po zakończeniu przejazdu poczekaliśmy trochę na ogłoszenie wyników, zrobiliśmy „bramę” na rynku i udaliśmy się na dworzec PKP. Po przyjeździe do Rzeszowa pojechaliśmy z Piotrkiem na pogotowie- poobijał się nam kolega nieco, a później ruszyliśmy w stronę Bulwarów i do domu. Ogólnie swój udział uważam za udany- 20 miejsce w kategorii M2 na 50 km (47 dokładnie), trasa była dobrze przygotowana i było super. O moim udziale w imprezie przez kilka dni będzie mi przypominać podrapana i opuchnięta łydka- ratowałem się przed glebą na stromym zjeździe i udało się.
Wynalazki Piterpaka :D
Chłopakom spodobały się schody- mi zresztą też
Start/Meta
Rany wojenne
Nasze rumaki pod pogotowiem
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.