Dystans57.94 km Teren3.00 km Czas03:03 Vśrednia19.00 km/h VMAX57.96 km/h Podjazdy936 m
Odcinek 008. "Pogórze Ciężkowickie".
Nie za ciepło, ale mamy styczeń- tak ma być. Czemu by nie pojechać czegoś ciekawszego niż najbliższa okolica? O poranku wylądowałem w Stępinie na Pogórzu Strzyżowskim. Rozgościłem się tuż obok bunkra na pociąg Hitlera. W tym miejscu Hitler spotkał się z Mussolinim, podobno, różnie mówią. Lekko poniżej zera, ale pojawia się słonce i od razu cieplej. Do Gogołowa troszkę pod górkę, ale martwi mnie lód, po którym będę musiał później zjeżdżać. Z Gogołowa uderzam przez Opacionkę do Brzostka. Jest to jedno z najstarszych miast na Podkarpaciu. Przekraczam Wisłokę i bocznymi drogami docieram do Brzyski. Stąd muszę podjechać na Liwocz- najwyższy szczyt Pogórza Ciężkowickiego. Dopóki jest asfalt, jest spoko. Pojawia się ubity śnieg i lód- już nie jest spoko. Jadę na slickach, więc walka jest nierówna. Mimo, że szedłem ze 100 metrów, to mam 10. miejsce na segmencie- co by było, jakbym jechał :D Z wieży widokowej Tatr niestety nie widać, więc uciekam, bo tłumy spore jak na to miejsce- myślałem, że zjazd będzie gorszy, ale ogarnąłem. Z Brzyski jadę do Kołaczyc i kieruję się na wyciąg w Gogołowie, niekoniecznie po asfalcie. Z Gogołowa po lodzie do Stępiny. Trochę zmarzłem, trochę się wymęczyłem, ale to był dobry dzień, mimo, że słońca później już nie uświadczyłem.
Słoneczny poranek. © miciu222145
Na Liwoczu. © miciu222145
Dolina Wisłoki z Liwocza. © miciu222145
Wesoły zjazd do Stępiny. © miciu222145
Słoneczny poranek. © miciu222145
Na Liwoczu. © miciu222145
Dolina Wisłoki z Liwocza. © miciu222145
Wesoły zjazd do Stępiny. © miciu222145
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
U mnie od jutra ma konkret sypać..