Dystans31.70 km Teren7.00 km Czas01:56 Vśrednia16.40 km/h
Słonko świeciło i mimo wiatru
Słonko świeciło i mimo wiatru wyszedłem na rowerek. Najpierw nad Zalew gdzie leniwie pasły się kaczki :), następnie ruszyłem na Zwięczyce, przez ogródki działkowe i wylądowałem w Boguchwale. Ruszyłem na kładkę w Budziwoju
, by potem skierować się na szutrowy podjazd do Przylasku-szutrowy to on był, ale w lecie
teraz jak widać było tam błoto, mokry śnieg, a na samej górze lód. W końcu wdrapałem się
Następnie czekał mnie lodowo-śnieżny podjazd,
ale jakoś się udało, na szczycie było tak
:D
Nastepnie zjechałem do Budziwoja-v max.53.2 i prosto do Rzeszowa. Kiepska średnia jest wynikiem tego, że w terenie ledwo dało się jechać, a jak doszła do tego górka, to już całkiem wesoło było.
, by potem skierować się na szutrowy podjazd do Przylasku-szutrowy to on był, ale w lecie
teraz jak widać było tam błoto, mokry śnieg, a na samej górze lód. W końcu wdrapałem się
Następnie czekał mnie lodowo-śnieżny podjazd,
ale jakoś się udało, na szczycie było tak
:D
Nastepnie zjechałem do Budziwoja-v max.53.2 i prosto do Rzeszowa. Kiepska średnia jest wynikiem tego, że w terenie ledwo dało się jechać, a jak doszła do tego górka, to już całkiem wesoło było.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Pozdrawaim - Czesiek