Dystans95.46 km Czas03:30 Vśrednia27.27 km/h VMAX52.00 km/h Podjazdy410 m
Odcinek 7. "Jakoś poleciało".
Mamy styczeń, więc nogi troszkę bolały po wczorajszej trasie. Po południu miało padać, więc trzeba gdzieś wyskoczyć. Po kilku miesiącach dosiadłem szosy- ale to zapierdala :D Początek spokojny, później się rozkręciłem: Rzeszów-Malawa-Kraczkowa-Markowa-Gać i Przeworsk. Było mokro i mgliście, więc nie dawno padało. Przewaliłem przez Przeworsk i w Gorliczynie odbiłem na Świętoniową- tam wizyta w sklepie. Wiatr był niewielki, ale zimny i zawiewał od przodu: Korniaktów- Białobrzegi-Łańcut. Jadę sobie w dół, główną drogą- nagle z boku wyjeżdża dziadek w Hondzie. Perfidnie wyjechał i przed samym nosem jedzie sobie na luzie, oczywiście prawie się mu w drzwi wpieprzyłem. Kiedyś pojadę za takim tumanem i pójdę siedzieć. Dalej już bez przygód: Krzemienica-Strażów-Krasne-Załęże-Rzeszów. Pojawiły się pierwsze krople...
Trochę mgliście. © miciu222145
Po deszczu. © miciu222145
Swojskie klimaty. © miciu222145
Tak sobie jadę. © miciu222145
Bez trzymanki. © miciu222145
Pit stop. © miciu222145
Trochę mgliście. © miciu222145
Po deszczu. © miciu222145
Swojskie klimaty. © miciu222145
Tak sobie jadę. © miciu222145
Bez trzymanki. © miciu222145
Pit stop. © miciu222145
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.