Dystans43.64 km Teren8.00 km Czas02:19 Vśrednia18.84 km/h VMAX38.00 km/h Podjazdy380 m
Odcinek 307. "Otrzeć się o śmierć".
Uwaga- będzie ostro.
Zimno było, ale coś się tam zaczęło rozpogadzać.
Najpierw ruszyłem nad Zalew i przez Boguchwałę dotarłem do Lutoryża. Podjechałem sobie kawałek na Grochowiczną, a później na Niechobrz. Zjechałem sobie czerwonym szlakiem i podjechałem na Racławówkę. Dojechałem do Zwięczycy i się zjebało. Jakieś 200 m przed przejazdem kolejowym słyszę za sobą ciężarówkę- chwilkę hamuje, a za chwile przyspiesza. Co jest do chuja? Z naprzeciwka auta, a tu wąsko. Co robi ten pojeb? Wyprzedza mnie, zawadza o mój łokieć i spycha z drogi. Jechał kutas z jakimś tłuczniem. Zatrzymał się na czerwonym- zjebałem go jak psa. Dobrze, że siedział wysoko, bo nie wiem co bym zrobił, taki wkurwiony byłem. Dalej już spokój :D
Lekka zima. © miciu222145
Zimno było, ale coś się tam zaczęło rozpogadzać.
Najpierw ruszyłem nad Zalew i przez Boguchwałę dotarłem do Lutoryża. Podjechałem sobie kawałek na Grochowiczną, a później na Niechobrz. Zjechałem sobie czerwonym szlakiem i podjechałem na Racławówkę. Dojechałem do Zwięczycy i się zjebało. Jakieś 200 m przed przejazdem kolejowym słyszę za sobą ciężarówkę- chwilkę hamuje, a za chwile przyspiesza. Co jest do chuja? Z naprzeciwka auta, a tu wąsko. Co robi ten pojeb? Wyprzedza mnie, zawadza o mój łokieć i spycha z drogi. Jechał kutas z jakimś tłuczniem. Zatrzymał się na czerwonym- zjebałem go jak psa. Dobrze, że siedział wysoko, bo nie wiem co bym zrobił, taki wkurwiony byłem. Dalej już spokój :D
Lekka zima. © miciu222145
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze