Dystans71.78 km Teren40.00 km Czas04:08 Vśrednia17.37 km/h VMAX57.00 km/h Podjazdy1200 m
Odcinek 243. "Dobra jazda to była".
Poranek zimny jak cholera, ale ubieram się na lekko. Optymizm nie podobny do mnie. Słonko szybko nadrabia zaległości i gdy dojeżdżam do Budziwoja, to jest już całkiem znośnie. Na przystanku czeka Zuki, pojawia się Andrzej i spóźniony Masło. Jedziemy na Przylasek po Wilczka. Wbijamy się do lasu i pojawia się pierwszy i ostatni kapeć tego dnia. Dołącza się do nas jakiś rowerzysta, ale po zjechaniu do Straszydla i podjechaniu na Banie zostaje z napotkanymi znajomymi. Sporo błocka, korzeni jeszcze więcej i jesteśmy w Białce. Teraz wspinamy się już w stronę rezerwatu Wilcze. Na Patrii postój i wracamy żółtym, lecę jak na skrzydłach. Błocko jest, bo zawsze tutaj było :D Górą przez Bliziankę aż do Sołonki. Piwa przy źródłach solanki nie ma, więc jedziemy do Straszydla i lokujemy się pod sklepem w Lubeni. Ciepełko mocno nas rozleniwia, ale mamy jeszcze trochę pod górę. Jedziemy na Okop i lasem na Przylasek. Wilczek prowadzi nas na kilka ścianek i jedziemy do Rzeszowa.
Ale dzik.
Podjazd z Białki.
Na Patrii.
Grzecznie, jako Masło przykazał :D
Ale dzik.
Podjazd z Białki.
Na Patrii.
Grzecznie, jako Masło przykazał :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.