Dystans71.44 km Teren55.00 km Czas03:57 Vśrednia18.09 km/h VMAX62.00 km/h Podjazdy1570 m
Odcinek 57. "Wiosna w Bieszczadach".
Po wczorajszym wypadzie na Wilcze nogi bolały okrutnie, ale wypadu w Bieszczady odpuścić nie mogłem. Było 12 osób, a może więcej- szok jak na początek sezonu. Startujemy z Wołkowyi i wspinamy się wzdłuż jeziora- słońce smaży ostro. Dojeżdżamy do Bukowca i tam ładujemy się na szuter wzdłuż Solinki. Mijamy Tołstę i dojeżdżamy w okolice Rajskiego. Teraz jedziemy fajnymi szutrami wzdłuż Sanu przez rezerwaty Krywe oraz Hulskie. Na punkcie widokowym robimy dłuższy postój i zjeżdżamy do Sękowca. Zasoby wody mamy mocno uszczuplone, a sklep w Zatwarnicy zamknięty- cóż, może jakoś przeżyjemy. Mijamy Tworylczyk i kierujemy się na Sine Wiry. Tam mamy już rozpalone ognicho, więc czas na piknik. Po tak długim odpoczynku jechać się nie chce. Dojeżdżamy do Polanek i znowu zmieniamy asfalt na szuter- jest mocno pod górę, a ja mam już dość. Mijamy Kamień i zjeżdżamy do Bukowca. Jeszcze kawałek asfaltem i koniec, ale ja jadę na odcięciu. Słońce spaliło mnie okrutnie, do tego było tak sucho, że pył wdzierał się do nosa. Na zjazdach rower idzie jak dzik w szyszki, rewelacyjnie się jedzie.
Czekamy na resztę.
Widok na Smerek spod pasma Otrytu.
Koło tych przekaźników po prawej później jechaliśmy :D
Okolice Sinych Wirów- Smerek w tle.
Trochę się kurzyło :D
Czekamy na resztę.
Widok na Smerek spod pasma Otrytu.
Koło tych przekaźników po prawej później jechaliśmy :D
Okolice Sinych Wirów- Smerek w tle.
Trochę się kurzyło :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.