Dystans80.56 km Teren40.00 km Czas04:28 Vśrednia18.04 km/h VMAX57.00 km/h Podjazdy1100 m
Kalorie 2400 kcal Temp.12.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Idzie oszaleć.
Ustawiłem się z Koną na 9, żeby pojeździć coś w terenie. Tuż przed 9 dzwoni, że dopiero wstał, ale za 15 minut się pozbiera- no to poczekam. Mija 30 minut, już miałem jechać sam, ale się pojawia. Zeszło mu powietrze, więc jak zwykle poratował się zipem, bo zapasu, to w życiu chyba nie miał. Jedziemy do Boguchwały na kładkę, później wspinamy się na leśniczówkę na Przylasku. W międzyczasie dzwonimy do Wilczka i za 15 minut jedziemy już we trzech. Zjeżdżamy terenem na serpentynę w Straszydlu i wbijamy do lasu. Później czarnym szlakiem, jednak u Kony znowu schodzi powietrze. Dopompował i docieramy do Błażowej. Serwis rozkładamy pod sklepem i cukiernią. Nieszczęsny zip przetarł dętkę, do tego Kona łatkę nakleił obok dziury, to znowu pojawiła się kolejna, to znowu nie dało się rozciąć zipa- pożyczone ze sklepu nożyczki oczywiście rozwalone. Mnie szlag już trafiał, minęło 80 minut i ludzie zaczęli pytać, czy jesteśmy z serwisu i naprawiamy tu rowery? W końcu się udało i jedziemy na szlak zielony- później asfaltem na Ujazdy. Wjeżdżamy do Rezerwatu Mójka i odwiedzamy Błędny Kamień. Wilczek prowadził nas na takie ściany, że strach było zjeżdżać, wszystko za sprawą masy liści. Znowu trochę asfaltu i terenem do Kąkolówki. W Białce znowu odbijamy, tym razem na szuter w stronę Bani- nawet zjechałem :D Jesteśmy ponownie w Straszydlu- koło stadniny wspinamy się w stronę lasu na Przylasku. Niedaleko kapliczki opuszcza nas Wilczek, więc dalej jedziemy sami przez Budziwój do domu.
Zalew rzeszowski
Zalew rzeszowski © miciu222145
Na Przylasku
Na Przylasku © miciu222145
Czarny szlak koło Błażowej
Czarny szlak koło Błażowej © miciu222145
Zip pomógł, ale na krótko
Zip pomógł, ale na krótko © miciu222145
Stanowisko serwisowe
Stanowisko serwisowe © miciu222145
Chyba się zaklinowałem :D
Chyba się zaklinowałem :D © miciu222145
Jak tu zejść?
Jak tu zejść? © miciu222145
W stronę Ujazdów
W stronę Ujazdów © miciu222145

Komentarze

kona
20:36 czwartek, 3 grudnia 2015
E w tamtym sezonie (2014) jeździłem z tak "naprawioną" dętką z miesiąc albo dłużej, aż do momentu gdy strzeliła mi rozcięta opona. Jakieś zipy chyba inne i dętki, bo wtedy problem nie występował. Ale już wynalazłem sposób :P na zminimalizowanie ryzyka rozcięcia dętki. Trzeba kawałek zipa włożyć w odcinek dętki (szosowej najlepiej) i dopiero zacisnąć. Powinno pomóc na na przynajmniej drugie tyle km.
k4r3l
22:03 niedziela, 1 listopada 2015
słyszałem o wiązaniu dętek na dwa supły, ale to głównie szosowych; z tym zipem to się nie mogło dobrze skończyć, chociaż pomysł całkiem brawurowy :D
miciu22
20:38 niedziela, 1 listopada 2015
No ja też się dobrze bawiłem, szczególnie jak rozpieprzyłeś nożyczki :D
kona
20:14 niedziela, 1 listopada 2015
Mimo wszystko ja się dobrze bawiłem, a zasadniczo chyba o to chodzi. Problem z dyntko akurat w tym przypadku, był jakiś taki komiczny i śmieszny z mojej perspektywy, ale to najprawdopodobniej kwestia towarzystwa, choć nie dziwie się że też rodził frustracje. Fajnie że udało się przejechać z wami całą trasę i w udany sposób wykorzystać taki ładny dzień, mimo tych drobnych problemów :P które już na samym starcie chciały mnie zdyskwalifikować. Jednocześnie wiem że limit pobłażliwości (na najbliższy czas, póki nie zapomnicie) względem konałki został wyczerpany, i tak ogłaszam wszem i wobec KUPUJE DĘTKĘ ZAPASOWĄ.
wilczek127
16:21 niedziela, 1 listopada 2015
Razem wyszło 2,5 godziny przerw :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
© 2017 Exsom Group, LLC. All Rights Reserved. Terms of Service · Privacy Policy · DMCA · System Status