Dystans34.08 km Teren6.00 km Czas01:36 Vśrednia21.30 km/h
Taki trochę pogięty wyjazd.
Taki trochę pogięty wyjazd. Cały dzień wiało, koło 16 przestało całkowicie- niestety, gdy tylko wyszedłem zerwał się znowu, a wszystko przy temperaturze 19.5, w dzień było nawet 21.5 :)
Trasa: Rzeszów/Zalew/Zwięczyca-Boguchwała-Lutoryż- niestety musiałem kawałek jechać główną drogą. jechałem elegancko oświetlony, a z bocznej drogi wyjechał jakiś czereśniak w Polonezie i zawadził o moje przednie koło. Przez otwartą szybę usłyszał: Gdzie k@#$#$% Ch$@#@# je@#%#$% jedziesz !!! Zwolnił i drze ryja: Światełko ma być włączone cały czas, a nie w ostatniej chwili !!! No i mały zonk, bo cały czas miałem włączonego Addera z 8. diodami, który nieźle daje po oczach. Chyba, że chciał, żebym mu wypalił oczy włączając 2x Cree Q4 :D Coś wrzeszczał jeszcze o łamaniu gnatów, ale nie słuchałem. No nic zdenerwowany pojechałem dalej: Zarzecze-Siedliska-Budziwój-wjeżdżając na polną drogę włączyłem 2 Cree i z daleka usłyszałem: "Boże, co to tak jarzy ??!!" Podjechał do mnie jakiś tubylec i porozmawialiśmy o najnowszej modzie w dziedzinie oświetlenia rowerowego: D Przyznał się, myślał, że to jakiś cichy skuter jedzie :D Boguchwała-Zwięczyca/Zalew/Rzeszów. Miałem jechać jeszcze na Słocinę, ale chęć wypicia piwa była mocniejsza, gdy wlazłem do klatki zaczęło lać, trzaskać piorunami i grzmieć. Pioruny i grzmoty już wcześniej były, ale się nimi nie przejmowałem :D
Takie małe porównanie lampek, oczywiście na żywo świecą o wiele jaśniej :)
Trasa: Rzeszów/Zalew/Zwięczyca-Boguchwała-Lutoryż- niestety musiałem kawałek jechać główną drogą. jechałem elegancko oświetlony, a z bocznej drogi wyjechał jakiś czereśniak w Polonezie i zawadził o moje przednie koło. Przez otwartą szybę usłyszał: Gdzie k@#$#$% Ch$@#@# je@#%#$% jedziesz !!! Zwolnił i drze ryja: Światełko ma być włączone cały czas, a nie w ostatniej chwili !!! No i mały zonk, bo cały czas miałem włączonego Addera z 8. diodami, który nieźle daje po oczach. Chyba, że chciał, żebym mu wypalił oczy włączając 2x Cree Q4 :D Coś wrzeszczał jeszcze o łamaniu gnatów, ale nie słuchałem. No nic zdenerwowany pojechałem dalej: Zarzecze-Siedliska-Budziwój-wjeżdżając na polną drogę włączyłem 2 Cree i z daleka usłyszałem: "Boże, co to tak jarzy ??!!" Podjechał do mnie jakiś tubylec i porozmawialiśmy o najnowszej modzie w dziedzinie oświetlenia rowerowego: D Przyznał się, myślał, że to jakiś cichy skuter jedzie :D Boguchwała-Zwięczyca/Zalew/Rzeszów. Miałem jechać jeszcze na Słocinę, ale chęć wypicia piwa była mocniejsza, gdy wlazłem do klatki zaczęło lać, trzaskać piorunami i grzmieć. Pioruny i grzmoty już wcześniej były, ale się nimi nie przejmowałem :D
Takie małe porównanie lampek, oczywiście na żywo świecą o wiele jaśniej :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze