Dystans80.08 km Teren22.00 km Czas03:42 Vśrednia21.64 km/h
Jakoś dziwnie mi się jechało,
Jakoś dziwnie mi się jechało, nie czułem "pałera" w nogach, ale trasę zaplanowałem, więc jechać trzeba: Rzeszów/Zalew-Boguchwała-Lutoryż-Grochowiczna-Czudec, dookoła zaczynały się pojawiać ciemne chmury-Kamieniec i źle sobie pojechałem, niestety wylądowałem na głównej drodze w Zaborowie, czyli czekała mnie jazda z tirami i innymi złomami-Glinik Charzewski-Żarnowa-Strzyżów/Pkp-dotarłem do nowego ronda i tak dosyć szybko chciałem je przejechać, a że było mokro, a miałem nową oponkę na przodzie, to zaliczyłem pięknego szlifa. Szybko wstałem i pojechałem na Rynek opatrzyć rany i poczekać, aż przejdą ciemne chmury-Łętownia-żółty szlak, który i tak zgubiłem-Nowa Wieś-podjazd do Woli Czudeckiej-Rez. Wlk. Las-Wola Zgłobieńska-Zgłobień-Nosówka-Racławówka-Zwięczyca/Zalew/dom. Po drodze spotkałem jeszcze Michała. Gdzie bym nie jechał, to akurat było świeżo po deszczu, więc wróciłem zdrowo uciapany.

Grochowiczna

Zjazd do Czudca

Oj chmurzy się

Buba

I znowu pod górę

Komentarze

GonZoo
08:29 piątek, 16 maja 2008
ja w niedzielę zaliczyłem podobnego szlifa tylko jak zwykle na stronę osprzętu... prawa noga od kolana aż do skarpetki poharatana... ale jak to Van napisał "można teraz poszpanować" ;)
kundello21
00:03 piątek, 16 maja 2008
Ożesz TY:P miałem tamtędy dzisiaj jechać ale i tak nie spotkalibyśmy Ciebie na trasi bo jechałem o 10 rano w tych okolicach...
Zawsze bardziej przy upadkach boję sie o rower bo sam nie wyzdrowieje tylko trzeba bedzie przy nim grzebać...
Dobrze że żyjesz:)
miciu22
22:29 czwartek, 15 maja 2008
Ale faktycznie wystraszyłem się, że ktoś mnie z tyłu zaatakuje i dopiero w rynku oglądałem szkody, ale na szczęście wstrzymałem ruch na całym rondzie :D
wojtiMTBstrzyzow
22:05 czwartek, 15 maja 2008
ale Kolego nieżle się zbierałeś po tym "szlifie" bałeś się żeby Ci nikt rowerka nie przejechał:)
lukasMTBstrzyzow
21:37 czwartek, 15 maja 2008
No ja dzis słyszałem o leżącym RADONIE na rondku w Strzyżowie. Ale tak to jest na takich rondkach zawsze tam jest więcej tego asfaltowego syfu niż wszędzie. Może to dlatego że auta się przechylają i coś zawsze wychlapią łącznie z róznymi smarami i olejami. Dobrze że tak się skończyło. Pozdro
vanhelsing
21:24 czwartek, 15 maja 2008
E tam, można teraz poszpanować w krótkich spodenkach :P
QRT30
20:50 czwartek, 15 maja 2008
Dobrze, ze ten szlif tak się tylko skończył. Ja w ostatnich szlifach raz miałem nadgarstek połamany drugi raz ścięgno naderwane, a wszytko to na asfalcie którego unikam jak ognia :) Jakoś gleby w terenie nawet przy większych prędkościach bardziej lajtowo się kończą.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
© 2017 Exsom Group, LLC. All Rights Reserved. Terms of Service · Privacy Policy · DMCA · System Status