Dystans35.02 km Teren8.00 km Czas01:52 Vśrednia18.76 km/h VMAX56.00 km/h Podjazdy290 m
Odcinek 251. "Ognicho".
Mimo marnej, pogody padł pomysł, by wyskoczyć na ognisko. W sumie.... czemu nie.
Nad zalewem czeka Artur, pojawia się Zuki i Kona. Jedziemy do Boguchwały. Tam robimy zakupy i uderzamy na Lutoryż. Tam Kona kupuje pigwówkę i lecimy na Grochowiczną. Trochę mży, ale zadaszenie przy ognichu jest. Niestety pogoda robi się coraz gorsza, tak pada, że niewiele widać. Po zjechaniu do Lutoryża okazuje się, że tam jest sucho. Jedziemy na szklarnie i kładką do Budziwoja- dalej już do domu.
Wędzimy?
Nie, smażymy gazetkę :D
Kona struga Pinokia :D
Banda degeneratów.
Zaduma przy ognisku.
Nad zalewem czeka Artur, pojawia się Zuki i Kona. Jedziemy do Boguchwały. Tam robimy zakupy i uderzamy na Lutoryż. Tam Kona kupuje pigwówkę i lecimy na Grochowiczną. Trochę mży, ale zadaszenie przy ognichu jest. Niestety pogoda robi się coraz gorsza, tak pada, że niewiele widać. Po zjechaniu do Lutoryża okazuje się, że tam jest sucho. Jedziemy na szklarnie i kładką do Budziwoja- dalej już do domu.
Wędzimy?
Nie, smażymy gazetkę :D
Kona struga Pinokia :D
Banda degeneratów.
Zaduma przy ognisku.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze