Dystans65.23 km Teren11.00 km Czas03:43 Vśrednia17.55 km/h VMAX63.00 km/h Podjazdy980 m
Wiosenne Pogórze Przemyskie.
Dzisiaj wybrałem się z Arturem do Birczy, bo później pokręcić po pogórzu, na którym dawno nie byłem. Najpierw zakupy i stanie w kolejkach, by wreszcie w okolicach 10 wyruszyć. Wiatr poniewierał, ale najważniejsze, że było ciepło. Początek to podjazd przez Wolę Korzeniecką w stronę lotniska w Krajnej- były nawet fajne serpentyny. Lotnisko zostało ogrodzone, więc idziemy wzdłuż ogrodzenia i wbijamy się na asfalt. Jedziemy leśną asfaltówką przez Łomną, by docelowo wylądować w Grąziowej. Urzekł nas tamtejszy most na rzece Wiar. Zbaczamy z trasy, by zobaczyć cerkwisko- cerkiew obecnie znajduje się w sanockim skansenie. Wracamy na trasę i jedziemy w stronę Kwaszeniny. Jak to na pogórzu- raz w górę, raz w dół. Decydujemy, że zaglądniemy na granicę. Czeka nas jazd po drodze z wielkich kocich łbów- telepało okrutnie. Wracamy i wbijamy na malowniczą szutrówkę i jedziemy nią ładnych parę kilometrów. Dojeżdżamy do Arłamowa i rozmawiamy ze Strażnikami granicznymi. Z Arłamowa jedziemy bardzo długim zjazdem do Trójcy. Nad Wiarem robimy sobie przerwę na ognicho. Teraz czeka nas wspinaczka do Łodzinki Górnej. Odbijamy na polne drogi i zjeżdżamy w okolicach Birczy. Bardzo lajtowe tempo sprawiło, że mimo sporych przewyższeń, byłem tylko lekko zmęczony.
Most w Grąziowej.
Za mną!
W stronę Arłamowa-za nami Bieszczady.
Most w Grąziowej.
Za mną!
W stronę Arłamowa-za nami Bieszczady.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze