Dystans241.41 km Teren14.00 km Czas11:31 Vśrednia20.96 km/h VMAX55.00 km/h Podjazdy2030 m
Temp.25.0 °C SprzętRadon ZR Litening Custom
Údolie smrti.
Ci, którzy czekali na opis- doczekali się. Gdzieś obiło mi się o uszy, że na Słowacji jest Dolina Śmierci. W Polsce też jest taka, a są to okolice Dukli, Chyrowej. Chwila buszowania w necie i znalazłem info, a nawet ślad ze zdjęciami. Czołgi, mnóstwo czołgów- zadziałały jak magnes i zacząłem planować wyjazd. Prognoza pogody tylko przyspieszyła decyzję o wyjeździe. Założyłem slicki, bagażnik z sakwą i pojechałem. Taki dystans z plecakiem dla pleców i ramion byłby zabójczy, więc wziąłem sakwy właśnie. Poranek był pochmurny i chłodny- 14 stopni. Ruszyłem standardowo w stronę Czarnorzek: Rzeszów/Biała/Budziwój-Siedliska-Lubenia-Babica-Wyżne-Połomia-Baryczka-Niebylec-Jawornik Niebylecki-Lutcza-Krasna-Węglówka-Czarnorzeki. Przy Rez. Prządki zrobiłem przerwę na żarcie. Przypadkowo zauważyłem wybrzuszenie na oponie. Puściło łączenie przy drucie- zamiast max. 4.5, wbiłem 5 barów i taki był efekt. Mimo tego decyduję się jechać dalej. Na zjeździe w Korczynie strasznie zmarzłem, jednak dojechałem do Krosna i zrobiło się już znośnie ciepło. Źle skręciłem na rondzie i trochę kilometrów przybyło, a do tego remonty i korki- masakra jakaś. Dalej jadę bocznymi drogami, odwiedzając Kościoły na szlaku architektury drewnianej: Głowienka-Wrocanka-Niżna Łąka-Wietrzno-Zboiska. Docieram do Dukli i niestety muszę jechać główną drogą, razem z tirami. Przez Lipownicę i Nową Wieś docieram do zjazdu na Pustelnię Św. Jana. Niby 1800 m, a ledwo dałem radę, taki podjazd :D Tam znowu zjadłem, pogadałem z zakonnikiem i pojechałem dalej: Trzciana-Tylawa i wreszcie Barwinek. Na granicy trwają prace przy przebudowie dróg i parkingów. Po 102 km przekraczam granicę ze Słowacją. Jedzie się dobrze, bo w większości zjazdem: Vysny Komarnik-Krajna Polana-Hunkovce-Ladomirova. Na przedmieściach Svidnika skręcam w prawo w stronę Doliny Śmierci. Jadąc przez Kapisovą co chwilę mijam czołgi, a w Niznej Pisanej jest łąka usiana czołgami. Było ich tam 6, może 7. Nie wiem dokładnie, bo niektóre stały za drzewami, albo w krzakach- w każdym razie, klimat jest niesamowity. Nie chce mi się wracać tą samą drogą, więc jadę w stronę granicy. Tam mam wybór między szlakiem zielonym i czerwonym. Nie wiem jak wyglądał czerwony, ale zielony był super- przynajmniej na początku. Wygodną szutrówką jechałem spotykając to czołg, to działo. Na tych oponkach wyterepało mnie straszliwie, ale jakoś jechałem. Przynajmniej dopóki szlak nie zamienił się w wąską ścieżkę usianą gałęziami kamieniami, do tego wiódł mocno pod górę. Pchając rower docieram na granicę, a tam niespodzianka- szczyt Baranie (754). Odzyskałem zasięg, więc telefon się wścieka i muszę dzwonić tu i tam. Zjeżdżam żółtym szlakiem do Olchowca. Trochę błota, kamienie, gałęzie, a opony dają radę. Po drodze okazuje się, że jechałem Magurskim Parkiem Narodowym. Dalsze drogi już znałem: Olchowiec-Ropianka-Chyrowa-Iwla-Teodorówka-Dukla-Równe i zjeżdżam na boczną drogę. Tyłem roweru dziwnie buja, jak w fulu. Musiałem najechać na coś kolczastego, bo powietrze zwiało. Dotarłem do Wrocanki i pod sklepem zmieniłem dętkę i zjadłem co nie co. Czas ruszać dalej: Głowienka-Krosno-Odrzykoń-Czarnorzeki. Między 130, a 150 km dopadł mnie kryzys, a chłód jaki się pojawił też nie pomagał. Jadę do Wysokiej Strzyżowskiej przez Węglówkę. Dalej w stronę Strzyżowa przez Gbiska. Koniec już po płaskim: Strzyżów-Glinik Zaborowski i Charzewski-Zaborów-Nowa Wieś-Czudec-Wyżne-Babica-Lutoryż-Boguchwała-Zwięczyca/Zalew/Rzeszów. Wyjazd bardzo udany, choć pomysł z jazdą w terenie był szalony- mimo tego nie było tak źle.
Everytrail
No to seria fotek na początek.
Everytrail
No to seria fotek na początek.
Kościół w Lutczy z XV wieku- remont generalny.© miciu222145
Odpoczynek pod Prządkami.© miciu222145
0,5 bara ponad limit :(© miciu222145
Opuściłem już Krosno.© miciu222145
Beskid Niski z Cergową.© miciu222145
Wrocanka- kapliczka.© miciu222145
Wrocanka- Kościół z kominem z XVIII wieku.© miciu222145
Leniwe wiatraki mnie śledzą.© miciu222145
Wietrzno- Kościół z XVIII wieku.© miciu222145
Dzwonnica do kompletu.© miciu222145
Pustelnia Św. Jana z Dukli.© miciu222145
Widok przy wychodzeniu jest całkiem zacny.© miciu222145
Pustelnia Św. Jana.© miciu222145
Mały dąb.© miciu222145
Po Słowackiej stronie.© miciu222145
Uziemiony na zawsze.© miciu222145
Czołgi dwa- dosyć znane.© miciu222145
Niemcy pokonani.© miciu222145
Polne czołgi.© miciu222145
Ile na zdjęciu jest czołgów ? Podpowiedź: nie miliard :D© miciu222145
Dajcie mi hełmofon.© miciu222145
Czołg tu...© miciu222145
czołg tam :D© miciu222145
Osy czołgowe.© miciu222145
Vysna Pisana i niespodzianka- czołgi.© miciu222145
Zielony na granicę- idealny dla slicków.© miciu222145
Baranie (754) i wieża widokowa.© miciu222145
Opuszczam Olchowiec.© miciu222145
Chyrowa- Kościół z XVIII wieku.© miciu222145
Skutki jazdy w terenie.© miciu222145
Zamek Kamieniec i Sucha Góra.© miciu222145
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze
Pozdro!
Pozdro!
Taka wycieczka to jest to:)