Dystans101.69 km Czas03:54 Vśrednia26.07 km/h VMAX54.54 km/h Podjazdy763 m
Odcinek 165/5426. "Z ptaszkiem w dłoni".
Mało sympatyczny wiatr sprawił, że trzeba było pojechać tak, żeby na powrocie choć trochę wiało w plecy. No to będzie pod górkę, ale tylko do połowy :D Moż jeszcze nie pizga strasznie, ale nie ułatwia: Rzeszów-Niechobrz-Zgłobień-Wola Zgłobieńska-Iwierzyce-Zagorzyce. Drogi wybieram różnie- czasem zawrotka, czasem szuter. Ogólnie docieram tam gdzie chciałem, czyli pod Krzyż III tysiąclecia koło Ropczyc. Po zjeździe do samych Ropczyc o podjazdy już ciężko, no i powiewa w plecy :) Borek Wielki-Bratkowice-Mrowla. Na śrdku drogi siedzi jakiś nielot- przynajmniej zdejmę go z drogi. Jakiś otępiały, po dawce wody nieco odżył, ale został siedzieć w trawie. Przez Rudną Wielką do Rzeszowa.
Tak średnio wybrałem :D © miciu222145
Krzyż 3 tysiąclecia koło Ropczyc. © miciu222145
Próba ratunku. © miciu222145
Tak średnio wybrałem :D © miciu222145
Krzyż 3 tysiąclecia koło Ropczyc. © miciu222145
Próba ratunku. © miciu222145
Dystans50.48 km Czas02:13 Vśrednia22.77 km/h VMAX31.23 km/h Podjazdy128 m
Odcinek 164/5425. "Przed burzą".
Pogoda zapowiadała się nieciekawa, a że spania nie mam, to wyruszyłem z rana- 24 stopnie i duchota. Trasę korygowałem na bieżąco, jechałem tak, żeby mnie nie zlało. Prawie się udało, bo chwilę kapało: Rzeszów-Trzebownisko-Rogoźnica-Lipie-Mrowla-Rudna Wielka-Dworzysko-Rzeszów. Później przyszła zapowiadana burza.
Deszcz z pyłem. © miciu222145
Pogoda taka sobie. © miciu222145
Deszcz z pyłem. © miciu222145
Pogoda taka sobie. © miciu222145
Dystans40.65 km Czas01:45 Vśrednia23.23 km/h VMAX42.52 km/h Podjazdy 98 m
Dystans61.64 km Czas02:45 Vśrednia22.41 km/h VMAX56.51 km/h Podjazdy278 m
Dystans52.80 km Czas02:19 Vśrednia22.79 km/h VMAX35.55 km/h Podjazdy129 m
Dystans44.31 km Czas02:00 Vśrednia22.16 km/h VMAX40.32 km/h Podjazdy 97 m
Dystans42.81 km Czas01:55 Vśrednia22.34 km/h VMAX30.72 km/h Podjazdy122 m
Dystans126.40 km Czas06:04 Vśrednia20.84 km/h VMAX60.80 km/h Podjazdy1154 m
Odcinek 158/5419. "Chmura za chmurą".
Może i zmarzłem w stópki, ale nawet spałem spokojnie. Już od rana mocno smażyło, więc nie wróżyło, to nic dobrego. Na szczęście zanim ruszyłem, zdążyło się zachmurzyć na jakieś 2 godzinki i zrobiło się fajnie rześko. W sam raz na podjazdy, piękny poranek. No to jazda: Polany, Chyrowa, Mszana, Tylawa, Daliowa. Wspinaczka do królika Polskiego nawet poszła sprawnie. Później Targowiska i Krościenko Wyżne- bardzo skutecznie ominąłem Krosno, o to chodziło. Jest i Korczyna z podjazdem na Prządki, grzało jak głupie, a dookoła przetaczały się deszczowo-burzowe chmury. Teraz upajanie się zjazdem, głównie, aż do Krasnej. Tam odbijam na Godową i Strzyżów. Od tej pory jadę jak wczoraj, czyli na Czudec i przez Wyżne i Siedliska do Rzeszowa. Miejscami było jeszcze mokro, więc mi się udało. Sporo kilometrów jak na dwa dni, ale nie byłem nawet zmęczony- zobaczymy jutro :D
Widoki z Chyrowej. © miciu222145
Czas się zatrzymał. © miciu222145
Szef kuchni poleca na II śniadanie. © miciu222145
Rymanów zostaje w tyle. © miciu222145
Chyba źle skręciłem. © miciu222145
Widoki z Chyrowej. © miciu222145
Czas się zatrzymał. © miciu222145
Szef kuchni poleca na II śniadanie. © miciu222145
Rymanów zostaje w tyle. © miciu222145
Chyba źle skręciłem. © miciu222145
Dystans141.18 km Czas07:06 Vśrednia19.88 km/h VMAX60.87 km/h Podjazdy1478 m
Odcinek 157/5418. "Ku górom".
Kolejny weekend w domu? Znowu jazda wokół komina? No chyba nie! Szybkie pakowanko i po 9 już pędziłem na spotkanie z przygodą. Kierowałem się bardzo na południe, tam jest cisza, spokój i....góry. Czudec, Strzyżów, Wysoka Strzyżówska- dopiero tutaj, po 44 km pierwsza przerwa na jedzonko. I picie, dużo picia, bo grzało ostro. Dalej poprzez Węglówkę, Korczynę i Krosno, coraz ładniej, coraz trudniej. W Krośnie odwiedzam cmentarz i pędzę dalej przez Głowienkę i Wietrzno, aż do Nowego Żmigrodu. Do Kątów jedzie się elegancko, ale po skręcie na Desznicę eleganckość gdzieś sobie czmychnęła. Może i jest pod górkę, ale przynajmniej w cieniu. Oczywiście skręt na wieżę widokową przeoczyłem :D Dosyć szybko znalazłem się w Świątkowej Wielkiej. Do Krempnej rzut beretem, ale jest wcześnie więc trzeba dołożyć 35 km do dotychczasowych 105. Nieznajowa, Wyszowatka, Grab- Beskid Niski tak bardzo. Dalej już tylko Słowacja więc przez Ciechanię i Żydowskie jadę na metę w Krempnej. Robię zakupy i jadę na pole biwakowe na Wisłoką- chyba zasłużyłem na odpoczynek.
Dąb Poganin przy cerkwi w Węglówce. © miciu222145
Kościół Św. Wojciecha w Krośnie. © miciu222145
W Starym Żmigrodzie. © miciu222145
Dolina Ciechani. © miciu222145
W Magurskim Parku Narodowym. © miciu222145
Dąb Poganin przy cerkwi w Węglówce. © miciu222145
Kościół Św. Wojciecha w Krośnie. © miciu222145
W Starym Żmigrodzie. © miciu222145
Dolina Ciechani. © miciu222145
W Magurskim Parku Narodowym. © miciu222145
Dystans23.69 km Czas01:02 Vśrednia22.93 km/h VMAX33.28 km/h Podjazdy 33 m