Dystans78.58 km Teren6.00 km Czas05:54 Vśrednia13.32 km/h VMAX58.31 km/h Podjazdy1485 m
Odcinek 096/5357. Cypr 3. "Ostro w górę".
Noc minęła bez zakłóceń, więc ok. 7:30 możemy wyruszać na kolejny etap. Po kilku kilometrach głównej drogi zjeżdżamy do miasteczka, by dalej jechać według wyznaczonej trasy. Droga jednak jest zamknięta. Po krótkim rozpoznaniu okazuje się się można przejechać, choć łatwo nie będzie. Nie wiedzieliśmy jeszcze, że to nie był najgorszy odcinek tego dnia :D Konkretna szutrówka zamieniła się w wyboistą, pełną kolein i kamieni dróżkę. Na rower mtb idealna, na obładowany rower- fatalna. Miejsce piękne, mieliśmy objechać półwysep Akamas, gdzie żyją m.in. żółwie morskie, czy sępy, ale w tym tempie to nie ma sensu. W najbliższym możliwym miejscu skręcamy na miejscowość Ineia- pojawia się asfalt i beton. Małe to pocieszenie, gdyż w upale mamy do pokonania 12 km podjzdu z 0 na 645 metrów. Momentami nachylenie osiągało 17 %, ale podjechałem całość. Na postojach można się było poopalać. Przed miasteczkiem jest punkt widokowy o cudnej nazwie "Rusty view point" i jest po prostu zardzewiały. Było to idealne miejsce by schronić się w cieniu i wymienić linkę od tylnej przerzutki, którą wykończył Grzesiek. W miasteczku wypiliśmy paskudne piwo i ruszyliśmy na 10 kilometrowy zjazd. Później spokojna jazd wybrzeżem, aż do tureckiej bazy wojskowej Kokina. Objazd prowadził przez góry, czyli drugi na dzisiaj podjazd, ale tylko 9 km na 530 metrów. Zjazdu było tyle samo i na jego końcu, tuż przy bazie szukamy miejscówki. Mamy jednak kilka problemów związanych z odludnym terenem- mało jedzenia i brak wody. Wpadamy komuś na podwórko, bierzemy wodę i niezauważeni zmykamy. Na tyłach nieczynnej tawerny rozbijamy namioty- tuż przy plaży. Mocne fale i burza w oddali nie wróżą dobrej nocy. Może i jedzenia nie miałem, ale znalazłem w sakwach Słodką Chwilę/ kisiel z owocami- cieszyłem się jak dziecko na tę odrobinę słodyczy na koniec ciężkiego dnia. 1/4 dystansu pod górę, 1/4 w dół, połowa po płaskim.
Zaczynamy dzień od widoczków, a jak. © miciu222145
Tak średnio z przejezdnością. © miciu222145
Jednak droga się odnalazła. © miciu222145
Cypryjskie klify. © miciu222145
Szuter w stronę półwyspu Akamas. © miciu222145
Piesio też ma dosyć podjazdu. © miciu222145
Wytchnienie na podjeździe. © miciu222145
Rusty repair point. © miciu222145
Kapliczka w drodze do Inei. © miciu222145
Chill. © miciu222145
W sumie fajny ten podjazd. © miciu222145
Objeżdżamy turecką bazę. © miciu222145
Nocleg z widokami. © miciu222145
Jak z pocztówki. © miciu222145
Zaczynamy dzień od widoczków, a jak. © miciu222145
Tak średnio z przejezdnością. © miciu222145
Jednak droga się odnalazła. © miciu222145
Cypryjskie klify. © miciu222145
Szuter w stronę półwyspu Akamas. © miciu222145
Piesio też ma dosyć podjazdu. © miciu222145
Wytchnienie na podjeździe. © miciu222145
Rusty repair point. © miciu222145
Kapliczka w drodze do Inei. © miciu222145
Chill. © miciu222145
W sumie fajny ten podjazd. © miciu222145
Objeżdżamy turecką bazę. © miciu222145
Nocleg z widokami. © miciu222145
Jak z pocztówki. © miciu222145
Dystans111.44 km Czas06:51 Vśrednia16.27 km/h VMAX58.04 km/h Podjazdy985 m
Odcinek 095/5356. Cypr 2. "Południowe wybrzeże Cypru".
Pierwsza noc minęła spokojnie. Poranne 18 stopni zapowiada raczej ciepły dzień :D Zjeżdżamy do głównej drogi i kontynuujemy jazdę wybrzeżem. Po drodze zaliczamy to śniadanko, to kawkę, to coś zimnego. Nieuchronnie zmierzamy do Limassol. Duże miasta to raczej zmora do jazdy, ale jest jak jest. Mamy pecha, bo w mieście odbywa się jakiś bieg i główna ulica jest zamknięta. Skutek jest taki, że wszyscy łażą gdzie popadnie, głównie po pięknej drodze rowerowej. Koszmar, ale jakoś przelatujemy przez miasto. Przed nami ciekawostka- terytorium brytyjskie, a właściwie baza wojskowa Raf-u. Dalsza trasa to konkretne podjazdy i wybrzeże, a to oznacza jedno- będzie widowiskowo. Może i pot leje się po tyłku, ale widoki pochłaniają całą uwagę. To spotykamy rosyjskich szosowców, to turystów z Polski. Tak docieramy do drugiego na wyspie lotniska w Pafos. Po drodze napotykamy jakby znajome ze zdjęć skały- jak się później okazało była to Skała Afrodyty. Ponoć tutaj ta bogini wyłoniła się z morskiej piany. Samo Pafos nie było straszne do jazdy i całkiem sprawnie je przejechaliśmy, by zacząć poszukiwania miejscówki na nocleg. Teren wymagający, ale coś znajdziemy. Troszkę kręcenia po bezdrożach i zajmujemy polankę z widokiem na morze i plantację bananów :) Po drugim dniu jazdy po lewej stronie jest już całkiem dobrze, jeszcze na skrzyżowaniach trzeba dobrze przemyśleć jazdę, żeby się pod prąd nie wpakować.
Sobota atakuje. © miciu222145
Olimp nadal widoczny. © miciu222145
Plaża za Limassol. © miciu222145
Ciekawe formy skalne. © miciu222145
Jechać, czy podziwiać. © miciu222145
Droga jak marzenie. © miciu222145
Ciekawe kapliczki. © miciu222145
Południe Cypru. © miciu222145
Znowu nocleg z widokiem na morze. © miciu222145
Sobota atakuje. © miciu222145
Olimp nadal widoczny. © miciu222145
Plaża za Limassol. © miciu222145
Ciekawe formy skalne. © miciu222145
Jechać, czy podziwiać. © miciu222145
Droga jak marzenie. © miciu222145
Ciekawe kapliczki. © miciu222145
Południe Cypru. © miciu222145
Znowu nocleg z widokiem na morze. © miciu222145
Dystans54.73 km Czas03:38 Vśrednia15.06 km/h VMAX34.94 km/h Podjazdy276 m
Odcinek 094/5355. Cypr 1. "Czas na Azję".
Wczorajszy dzień nie był najspokojniejszy: najpierw praca, szybki wypad do Lublina i nocleg w Warszawie. Dzisiaj wczesno poranny wyjazd na lotnisko- Prius + ma sporą pojemność. Dwa rowery i 3 ludzi zmieściło się bez problemu. Po 7 mieliśmy lot na Cypr. Kraj należący do EU, leżący na granicy Europy, Azji i Afryki, a zaliczający się do Azji zachodniej. Mimo zmiany czasu o godzinę do przodu, wizyty w hotelu, by zostawić zbędne klamoty, mieliśmy jeszcze czas by poczuć klimat tej śródziemnomorskiej wyspy. O ile w mieście ruch był bardzo duży, to podczas jazdy wybrzeżem ruch był znikomy. Tak mijały nam kilometry, a mogliśmy podziwiać- prócz morza, także najwyższy szczyt wyspy, czyli Olimp- wznoszący się na 1952 m n.p.m. Z poziomu morza robi wrażenie. Około 18 trzeba szukać jakiejś miejscówki na nocleg, co w pagórkowatym i skalistym terenie wcale łatwe nie będzie. Miejscowość Mari, świeżo skoszone pole po czymś z ładnymi widokami. Z jednej strony autostrada, z drugiej morze.
Cypryjski Olimp. © miciu222145
Cypr wita. © miciu222145
Kamieniste plaże Cypru. © miciu222145
Widoczki na koniec dnia. © miciu222145
Cypryjski Olimp. © miciu222145
Cypr wita. © miciu222145
Kamieniste plaże Cypru. © miciu222145
Widoczki na koniec dnia. © miciu222145
Dystans30.46 km Czas01:24 Vśrednia21.76 km/h VMAX27.66 km/h Podjazdy 62 m
Dystans23.37 km Czas01:03 Vśrednia22.26 km/h VMAX26.60 km/h Podjazdy 33 m
Dystans26.43 km Czas01:13 Vśrednia21.72 km/h VMAX32.61 km/h Podjazdy 48 m
Dystans35.78 km Czas01:38 Vśrednia21.91 km/h VMAX33.75 km/h Podjazdy 65 m
Dystans113.02 km Teren45.00 km Czas06:49 Vśrednia16.58 km/h VMAX66.25 km/h Podjazdy1750 m
Odcinek 089/5350. "Weź to Przemyśl".
Ketrap szukał towarzystwa do terenowej trasy Rzeszów-Przemysł. Czemu, nie- chociaż kompletnie nie czułem się na siłach. Początek, to Tyczyn, Kielnarowa, Borek Stary. Później wspinaczka na Mokłuczkę i mijamy Dylągówkę oraz Szklary. Okolicami Laskówki docieramy do Dynowa. Pakujemy się w leśne ostępy. Taaa, ostępy- to dzicz była. Słynny szlak niebieski Rzeszów-Grybów. Ostrzeżenia przed misiami i tony błota oraz wody- przednia zabawa. Wybawieniem był asfalt w Piątkowej. Z Żohatynia terenem na Lipę i kierujemy się na Birczę, gdzie czekał na nas Orlen. Wspinaczka punkt widokowy i szaleństwo na zjeździe do Łodzinki. Docieramy do Posady Rybotyckiej skąd atakujemy czerwonym Kopystańkę. Dalej jeszcze Kopysno, Rokszyce i paryjamy do Prałkowic. Wita nas tablica z napisem "Przemyśl". Odwiedzamy myjnię na Orlenie, jemy po kebsie, do tego piwko i hyc do pociągu. To była potężna niedziela, a jechało mi się zajebiście.
Kawusia z rana. Foto by Ketrap. © miciu222145
Sztuczka na słupie. Foto by Ketrap. © miciu222145
Pogodne Pogórze. © miciu222145
Nie jest źle. © miciu222145
Atak na szczyt. Foto by Ketrap. © miciu222145
Kopystańka. © miciu222145
Bez mycia, nie ma jazdy pociągiem. © miciu222145
Kawusia z rana. Foto by Ketrap. © miciu222145
Sztuczka na słupie. Foto by Ketrap. © miciu222145
Pogodne Pogórze. © miciu222145
Nie jest źle. © miciu222145
Atak na szczyt. Foto by Ketrap. © miciu222145
Kopystańka. © miciu222145
Bez mycia, nie ma jazdy pociągiem. © miciu222145
Dystans25.05 km Czas01:07 Vśrednia22.43 km/h VMAX29.62 km/h Podjazdy 74 m
Dystans41.06 km Czas01:52 Vśrednia22.00 km/h VMAX27.45 km/h Podjazdy 65 m